Po około 10 minutowym poszukiwaniu chłopiec został znaleziony pod wodą na wysokości stanowiska ratowniczego nr 3.
fot. iswinoujscie.pl
W niedzielę około godziny 14.00 ratownicy dostali wezwanie od opiekunów 8-letniego chłopca o jego zaginięciu. W poszukiwaniu chłopca wzięli udział wszyscy ratownicy obecni na plaży, którzy chwycili się za ręce i weszli do wody szukając zaginionego.
Po około 10 minutowym poszukiwaniu chłopiec został znaleziony pod wodą na wysokości stanowiska ratowniczego nr 3.
fot. iswinoujscie.pl
Natychmiastowo został on wyciągnięty na brzeg gdzie udzielano mu pierwszej pomocy medycznej przy pomocy defibrylatora. Na miejsce przybyło pogotowie ratunkowe, policja oraz pogotowie lotnicze. Niestety mimo wielkich starań wszystkich służb ratowniczych chłopca nie udało się uratować.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Współczucie dla rodziny to okropne przeżycie
Czy wy ludzie powariowaliscie gdzie ratownik sposrod tysiecy osob zobaczy dziecko tonace to ludzie powinni zaaragowac przy ktorych dziecko przebywalo. A tym bardziej to wina rodzicow gdzie oni byli jak dziecko zaginelo. Ludzie ogrnijcie sie!!
Ratownicy jak zwykle dupy oglądali :
Ludzie ogarnijcie się jest juz za późno na cokolwiek !! Nie szukajcie winnych to straszna tragedia dla rodzicow i nie trzeba ich dobijać tylko współczuć
Bardzo współczuję. Szkoda chłopczyka.
Gość • Niedziela [13.07.2014, 19:35:37] • [IP: 213.156.115.***] "W ciemnych okularach to w wodzie, chyba nie widać za dobrze...no, chyba, że to są jakieś specjalne szkła." zapewniam Cię, ze lepiej niż w sytuacji gdy razi Cię odbijające się od wody słońce. NA PLAŻY W SWINOUJŚCIU NIE MA MOŻLIWOŚCI, BY PATRZEĆ Z BRZEGU NA MORZE POD SŁOŃCE, BO PATRZYSZ NA PÓŁNOC. WIEC NIE P...DOL O SŁOŃCU A ZACZNIJ O LANSIE. NON STOP FB NA KOMÓRCE, EWENTUALNIE BAJEROWANIE DZIEWCZYN. TAKA JEST PRAWDA O RATOWNIKACH.
Faktem jest, że nie żyje dziecko i ono jest tu tylko niewinne. A na sumieniu do końca życia w takim samym stopniu będą go mieli ratownicy i opiekunowie.
widziałeś jak się topi dziecko.. ja widziałam, zanurza się i tracisz je z zasięgu zwroku w ciągu sekundy, moje topiło się bez trzepania rekami, czy krzyku, po prostu się zanurzyło i tylko to że byłam 5 m obok uratowąło mu życie.. kiedy matka sziedi na piasku 30m dalej a ratownik widzi moment zanurzenia z koła i wskakuje widząc go w danym miejscu, a potem leci to miejsce przy wstecznym prądzie wody (jak dziś) to to że znaleźli go po 10 minutach i tak jest cudem, bo mógł się za 20 minut dalej znaleźć pod falochronem. Ratownik jest od obserwacji i ratowania w zasięgu 100 m mając w wodzie kilkadziesiąt osób, nie jest Bogiem, a matka/opiekun powinna być OBOK dziecka!, a nie na piasku z piwkiem
Ja byłam na tej plaży i na własne oczy widziałam całe to zdarzenie DZIECKO ZOSTAŁO WYCIĄGNIĘTE Z WODY PO 30 MINUTACH!! a nie po 10 jak piszą w artykule. Do tej pory nie mogę się otrząsnąć po tej tragedii... Nie chcę oceniać ani krytykować ratowników czy też rodziców bo zrobili to już za mnie inni ale jedno jest pewne, że dzieci nie mogą przebywać bez opieki w wodzie obojętnie jak dobrze potrafią czy pływać to jest moment, woda to żywioł !! Łzy bezsilności napływają mi do oczu jak o tym myślę bo sądzę, że można było zapobiec tej tragedii, że człowiek nie wiedział co może zrobić żeby pomóc. Zgadzam się w zupełności ze stwierdzeniem że gdyby akcja ratunkowa odbyła się wcześniej to dziecko by żyło. Wiem, że to nie wiele pewnie da ale niech to będzie przestroga dla wszystkich
na stronie faktu pisze ze matka w tym czasie popijala piwko
DO JASNEJ CHOLERY LUDZIE!! NIE ZWALAJCIE WINY NA RATOWNIKÓW, MY TEZ JESTEŚMY LUDŹMI I TO MY SIĘ PRAŻYMY NA SŁOŃCU 10 CZASEM NAWET 12 GODZIN BEZ CHWILI WYTCHNIENIA. RODZICE MAJĄ PILNOWAĆ DZIECI, MY NIE JESTEŚMY OD OPIEKI NAD NIMI I NA PEWNO WOPR'OWCY ZROBILI WSZYSTKO CO W ICH MOCY BY URATOWAĆ DZIECIAKA, A WY LUDZIE MOGLIBYŚCIE WSPÓŁPRACOWAĆ, BO TO NIE JEST LEKKA PRACA!!
"Ratownik zauważył jak chłopiec wypadł z pontonu. Natychmiast rzucił się do wody, ale poszukiwania były bardzo trudne, bo dziecko pływało w bardzo głębokim miejscu na wysokości czerwonej boi. Po dziesięciu minutach ratownicy znaleźli dziecko pod wodą. Na miejsce przyleciał helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, lekarze reanimowali chłopca blisko godzinę. Niestety nie udało się go uratować."
Wina opiekuna dzieci sie pilnuje na krok nie spuszcza z oka :))
Mama pytanie. A co robili w tym czasie rodzice? tyle się mówi i pisze co roku o tragediach na wodą. Przecież ten chłopiec miał tylko 8 lat.
BURMISTRZ WASZEJ MIEŚCINY NIECH SZYKUJE JAKIEŚ 250 TYS W BUDŻECIE NA ODSZKODOWANIE DLA RODZINY, PLAŻA BYŁA STRZEŻONA A TO DO CZEGOŚ ZOBOWIĄZUJE, CIEKAWE CZY POLICJA SPRAWDZIŁA TRZEŹWOŚĆ RATOWNIKÓW I CZY ZROBIŁA IM TESTY NA OBECNOŚĆ ŚRODKÓW ODURZAJĄCYCH. ZAWSZE MIAŁEM DOBRE ZDANIE O WASZEJ MIEŚCINIE ALE CHYBA JUŻ TAM NIE PRZYJADĘ !
-RATOWNIK ZAUWAŻYŁ JAK CHŁOPIEC WPADŁ DO WODY PO ZSUNIĘCIU SIĘ Z KOŁA" Jesli tak bylo to czemu mowili przez megafon ze zaginal chlopiec ii ostatni raz byl widziany w wodzie i go szukali. Gadasz glupoty!
Spoczywaj w pokoju Mały : ( [*]
morze jest wielkie dzieci małe pilnujcie pociech
mądre, nowoczesne mamusie, zabierają na plażę alkohol, kręcą tyłkami, piwkują i rżą głośno lansując się, nawet na psa zerka się co chwilę a co dopiero na dziecko. mimo, że na plaży są ratownicy to nie zwalnia nikogo od myślenia i odpowiedzialnosci.to tak jakby miec pretensje do policji, że się zostało napadniętym na mieście o 3 nad ranem.gdy tylko słonce wyjdzie i ludzie zobaczą wodę to rozum im odbiera.śmierdzą i siedzą na plaży jak robaki, jeden na drugim.
Czy ktoś wie czy to miejscowy czy przyjezdny chłopiec z matką?
Jak zwykle swinoujskie dziadostwo wychodzi!
Wiadomości są nie spójne...nie wiadomo, pod czyją opieką było dziecko, rodziców czy opiekunów.Już co niektórzy wydali wyrok na matkę, dopisując, że była pod wpływem alkoholu.W artykule napisane jest, że opiekunowie zgłosili zaginięcie(nie rodzice).Ktoś pisze, że matka piła piwo z koleżanką.Jeszcze ktoś wie ile miała promili.Następny ktoś, że to ratownik wszął alarm, widząc, że chłopczyk zsunął się czegoś na czym pływał.Ogromna tragedia, nie jednej matce łzy stanęły w oczach...Po co pisać bzdury, jak się nie wie jak było naprawdę.
Mamy fajną reklamę?
Gość Niedziela [13.07.2014, 20:18:38] [IP: 94.254.147.**] ----> choćbyś produkował się jeszcze godzinę, to i tak w pierwszej kolejności odpowiada rodzic. Rodzice poszli z dzieckiem nad morze i od momentu wejścia na plażę muszą wykazać się maksymalną czujnością wobec dziecka. I albo dzieciak bawi się przy grajdole rodziców na ich oczach, albo jedno z rodziców podnosi tyłek i idzie z dzieckiem do wody lub bawi się gdzieś ciut dalej. Co do oskarżeń wobec ratowników, to zarzuty nieudolności w wykonywaniu obowiązków trzeba najpierw udowodnić. A dawanie tu jako przykładu policjantów, nauczycieli itd. jest co najmniej śmieszne. Czy to policjant jest winny tragedii na drodze, choć jedzie tuż obok radiowozem? Czy może nauczyciel jest winny tego, że uczeń pomimo iż chodzi na lekcje nie zdaje do następnej klasy? Nie napędzajmy się tą tragedią niepotrzebnie i nie ferujmy wyroków przedwcześnie. Dajcie ludziska spokój tej biednej rodzinie, która po stracie dziecka dodatkowo cierpi czytając zamieszczane tu komentarze
Rodzice do odpowiedzialni za tragedię to że ratownik jest nie znaczy że można wywalić dupsko i mieć wszystko gdzieś masa jest rodziców którzy nie zwracają uwagi na dziecko nawet takie które bawi się łopatka przy brzegu.szkoda maluszka całe życie przed nim było