Jego wodowanie odbyło się w środę 9 lipca w galerii Miejsce Sztuki 44.
To przyjaciele namawiali poetkę by swoich wierszy nie pozostawiła na dnie szuflady. Z wrodzonej sobie skromności, długo nie chciała powrócić z nowym wydawnictwem. Na szczęście trafiła na kilku pozytywnie zakręconych uparciuchów. Koncepcją graficzną i plastyczną oprawą tomiku zajął się Andrzej Pawełczyk.

Edytorsko całość opracował Kazimierz Sawczuk z drukarni Delta. Obaj uznali jednak, że twórczość Heleny Walkowiak warta jest lepszej popularyzacji. Tak doszło do organizacji piątkowego wieczoru z poezją. Ideę wsparł Darek Ryżczak, a na Sali pojawili się znani goście, przedstawiciele świnoujskiego urzędu, a nawet szef Famy – dyr. Tomasz Paduch.

Spotkanie nie odbyło się na zasadzie „poeta czyta, publiczność słucha”. Można powiedzieć, że wieczorku promującego tomik wyszedł klimatyczny benefis poetki. Wspomnienia przyjaciół okraszone archiwalnymi fotografiami, przeplatały się z recytacjami.

Interpretacji wierszy podjęła się Aneta Kruk z Ośrodka Działań Teatralnych Miejskiego Domu Kultury. Ale mikrofon był dostępny dla każdego komu bliska jest ta poezja i jej autorka. Swoją radość z kolejnej pozycji w dorobku Heleny Walkowiak wyraził także Klub Literacki „Na Wyspie”, dedykując jej symboliczne strofy o… poezji. Mimo upływu lat, w klubie do dziś zachowały się pierwsze poetyckie utwory jakie drukiem wydała p. Helena.

Wszystko tego wieczoru działo się w galerii w słonecznym cieniu wielkiego gęsiego pióra-symbolu mowy wiązanej jak o poezji mówią literaturoznawcy. Pióro poety pojawiło się nawet na torcie. To był kolejny, słodki prezent przygotowany przez przyjaciół dla poetki. Wszyscy mają nadzieję, że okazji do przygotowania kolejnych jeszcze nam Helena Walkowiak dostarczy. Ona sama nie wyobraża sobie życia bez poezji i obiecuje kolejne wydawnictwo. Za jakiś czas…. Trzymamy za słowo! Wszystkich zaś namawiamy do sięgnięcia po najnowszy tomik Heleny Walkowiak. Można się zaczytać, zamyślić, zauroczyć…

źródło: www.iswinoujscie.pl