Grzegorz Łapanowski był zachwycony naturalnym pięknem Avery Island. Nazwał ojczyznę TABASCO® „oazą spokoju”. Ambasador marek Kikkoman i TABASCO® opowiedział o swojej podróży i procesie wytwarzania ostrych sosów.
fot. Organizator
Znany dziennikarz kulinarny, ambasador marek Kikkoman i TABASCO®, Grzegorz Łapanowski został zaproszony na Avery Island, do siedziby McIlhenny Company, czyli do miejsca, w którym produkowany jest legendarny sos TABASCO®. Kucharz poznał doskonałą recepturę i proces wytwarzania ostrych sosów.
Grzegorz Łapanowski był zachwycony naturalnym pięknem Avery Island. Nazwał ojczyznę TABASCO® „oazą spokoju”. Ambasador marek Kikkoman i TABASCO® opowiedział o swojej podróży i procesie wytwarzania ostrych sosów.
fot. Organizator
Produkcja legendarnych sosów
Tabasco to nazwa regionu w Meksyku, ale też i nazwa konkretnej odmiany papryczki, z której jest przygotowywany sos. Produkty TABASCO® są produkowane z jednego rodzaju nasion i jednego konkretnego gatunku papryczek. Podczas zwiedzania fabryki w pewnym momencie Grzegorz Łapanowski zobaczył niedużą szklarnię. W przewodniku mógł przeczytać następujące zdanie: „W zasadzie wszystkie nasze rośliny powstają tutaj”. 100 może 200 metrów kwadratowych, niektórzy z nas mogłaby mieć taką szklarnię w ogródku. W tej szklarni uprawiane są wszystkie nasiona roślin, które będą potem dawały owoce, a z nich powstanie sos. Nasiona z fabryki trafiają do miejsc, gdzie uprawia się papryczkę tabasco (głównie do Ameryki Południowej i Afryki). Następnie, zbiera się tylko i wyłącznie dojrzałe, czerwone papryczki i mieli się je na pulpę, która przyjeżdża do Stanów Zjednoczonych na Avery Island. Tam doprawia się pulpę lokalną solą i wkłada do dębowych beczek na 3 lata. Wszystkie partie są oznaczone, wiadomo z jakiego dnia jest każda beczka. Następnie przelewa się zawartość beczek do wielkich, dębowych kadzi, w których miesza się ją z solą, octem i wodą - ten proces trwa 28 dni. Składniki, z których produkuje się sos TABASCO®, w normalnych warunkach nie mieszają się ze sobą, dlatego łączy się je za pomocą maszyn. Po upływie 28 dni, sosy przelewane są do butelek – jest to ostatnia faza wytwarzania sosów TABASCO®. Podsumowując, na Avery Island powstaje 750 000 butelek dziennie, które trafiają do ponad 150 krajów na całym świecie. Skala produkcji jest zatem gigantyczna.
fot. Organizator
Krótka historia TABASCO®
TABASCO® od innych ostrych sosów wyróżnia nie tylko to, że jest to sos na bazie octu i ostrej papryczki oraz fakt, że dojrzewa on w dębowych beczkach po Bourbonie. Jest jeszcze jedna podstawowa rzecz, która odróżnia ten sos od wszystkich innych – legenda. Ten produkt jest ikoną, fenomenem na światową skalę. Amerykanie uwielbiają opowiadać historie swoich produktów, szanują je i traktują jak dziedzictwo narodowe. Historia sosów TABASCO® zaczęła się 150 lat temu. Potęgę marki TABASCO® zbudował od podstaw jeden człowiek, McIlhenny. Były bankier, który postanowił zająć się wytwarzaniem ostrych sosów, za swojego życia wyprodukował trochę ponad ćwierć miliona butelek, czyli mniej więcej tyle, ile dziś wynosi dzienna produkcja. Od samego początku dla właścicieli TABASCO® ważny był branding, przepiękne plakaty, kontrola unikalności marki. Niezwykłe jest to, że ostre sosy stały się jednymi z najważniejszych narodowych produktów Stanów Zjednoczonych. Sosy TABASCO® są w 100% naturalne, mają bardzo dobrze udokumentowaną historię i świetnie wpisują się w inne kuchnie narodowe – to chyba jest także jeden z kluczowych aspektów, dzięki którym ten sos zrobił światową karierę. Jest on po prostu uniwersalny i w każdej kuchni narodowej znajdzie zastosowanie.
fot. Organizator
TABASCO® a polska kuchnia
Zdaniem Grzegorza Łapanowskiego, odkąd w Polsce pojawiła się moda na pikantną kuchnię meksykańską, tajską czy indyjską, nabraliśmy ochoty ma ostre smaki. Najostrzejsze odmiany papryczek chilli oraz pikantne sosy, takie jak TABASCO®, różne rodzaje pieprzu stały się niesamowicie popularne. Miłośnicy tego typu smaków dodają ostrości niemal do wszystkiego: mięs, warzyw, makaronów, jajek, owoców, ciastek czy czekolady. W tym szaleństwie jest metoda, bo pikantne dania z papryczką zawierającą kapsaicynę, stymulują mózg i w magiczny sposób poprawiają humor. Badania nad właściwościami ostrych przypraw udowodniły, że mają one także właściwości odkażające i poprawiają przemianę materii, dlatego stosuje się je w dietach odchudzających. Ponadto chronią przed różnymi infekcjami i są pomocne podczas kuracji oczyszczających. Dodatkowo, poprawiają krążenie, rozgrzewają i pobudzają zmysły, co może nadać nieco rumieńców długim zimowym wieczorom. Grzegorz Łapanowski bardzo lubi tatar z TABASCO®, zarówno z ryby jak i wołowiny. Jego zdaniem jest to też jeden z najlepszych dodatków do ostryg. Używa go do steków, wołowiny, marchewek, do salsy pomidorowej, dressingów i gazpacho.
fot. Organizator
Dziennikarz kulinarny podkreśla, że w produktach TABASCO® zachwyca go umiejętność łączenia tradycji z nowoczesnością: „Mamy tradycyjny produkt, na bazie naturalnych produktów, od 150 lat z niezmienną recepturą, a z drugiej strony narzędzia, które są wykorzystywane, żeby zapewnić mu wysoką jakość i automatyzować produkcję czy też narzędzia PR-owo - marketingowe, które są nowoczesnymi osiągnięciami. To robi wrażenie. To trochę tak, jakby Polacy ze swojej kiełbasy zrobili ikonę – naprawdę chciałoby się, żeby tak było. Pod tym względem patrząc na TABASCO® można się wiele nauczyć - możemy zobaczyć jak ktoś ze swojego dobra narodowego potrafił wypracować coś, co jest ikoną”.
A skąd McIlhenny Company dowiedzieli się o Grzegorzu Łapanowskim?