Załatwienie najprostszej sprawy w urzędzie bez ważnego dowodu będzie niemożliwe bądź bardzo utrudnione. Książeczkowe dowody po 31 marca 2008 roku nie będą respektowane przez żaden podmiot, jeśli w kontaktach z nim wymagany jest dowód tożsamości. Potwierdzają to także urzędnicy i bankowcy.
Uchylanie się od posiadania lub wymiany dowodu podlega karze ograniczenia wolności do jednego miesiąca albo grzywnie w wysokości od 20 zł do 5 tys. zł. Osoby, które złożą wniosek przed 31 grudnia nie będą traktowane jak sprawcy wykroczenia.
Rozumiem, że nawet załatwienie sprawy w toalecie nie będzie możliwe bez dowodu osobistego, bo to chyba najprostsza sprawa :)
Panie Orlik nie wprowadzac opini publicznej w blad! Nic sie nie stanie jak ktos zlozy wniosek po 31 grudnia 2007r.Mamy demokracje, wolny kraj i jak ktos chce to moze zyc bez dowodu osobistego! To jego sprawa i jego problem. A panstewko moze takie osoby szykanowac i karac, jednak jak sie ktos uprze to i tak dowodu nie wymieni!!A niejednemu bezdomnemu areszt zima to jak manna z nieba . Nalezaloby zajac sie sprawa dlaczego panstewko wyciaga pieniadze od spoleczenstwa za wymysly unii/nowe dowody/.Ta wymiane dokumentow powinna sfinansowac Bruksela! Rowniez ta wymiane dowodow ktore planuja urzednicy, gdy od wszystkich wyciagna juz pieniadze za ta pierwsza wymiane.Chodzi o dowody biometryczne.