iswinoujscie.pl • Sobota [14.06.2014, 11:18:04] • Świnoujście
Świnoujskie Wieczory Organowe ponownie zapraszają melomanów

fot. Agnieszka Puszcz
Dla miłośników klasyki muzycznej rozpoczęła się prawdziwa uczta. Tegoroczną, XVI już edycję Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego Świnoujskie Wieczory Organowe, otworzyli wykonawcy koncertu inauguracyjnego, który odbył się w piątek 13 czerwca w kościele p.w. Chrystusa Króla. Festiwal organizują Towarzystwo Przyjaciół Świnoujścia i Parafia pw. Chrystusa Króla przy współpracy Miejskiego Domu Kultury. Świątynia, w której do dziś słuchać możemy niepowtarzalnego brzmienia zabytkowych organów firmy STEINMEYER & Co Norymberga z 1927 roku, w każdy piątek aż do 5 września, zamieniać się będzie w salę koncertową niezwykłych wydarzeń muzycznych.
Już pierwszy, inauguracyjny koncert tegorocznego festiwalu był zapowiedzią takich właśnie koncertów. Tym razem organy świnoujskiej świątyni pozostały jeszcze w uśpieniu. Wykonawcami koncertu był Krzysztof Naklicki-mistrz akordeonu, świnoujski mezzosopran-Marina Nikoriuk oraz akompaniująca jej na fortepianie Irina Nikoriuk. Nawiązaniem do klasyki organowej były utwory Jana Sebastiana Bacha i Friederika Haendla.

fot. Agnieszka Puszcz
Organizatorzy podkreślają wagę pracy Wiesława Woracha-organisty z kościoła pw. Chrystusa Króla, który dba o doskonałą kondycję zabytkowego instrumentu. Kierownictwo artystyczne festiwalu objęła, po raz kolejny Małgorzata Klorek, a koncerty prowadzi Maja Piórska, która doznania muzyczne uzupełnia informacjami i ciekawostkami z życia kompozytorów.
Inicjatywa Towarzystwa Przyjaciół Świnoujścia, od pierwszej edycji cieszy się wielkim zainteresowaniem mieszkańców i turystów. Słuchaczy nie brakowało także w piątek. Arie Mozarta i Rossiniego w mistrzowskim wykonaniu Mariny Nikoriuk przeplatały się z instrumentalną klasyką m.in. Chopina. Wnętrze okazało się również idealną przestrzenią dla brzmienia akordeonu Krzysztofa Naklickiego.
Pierwsze gorące brawa dla wykonawców są zapowiedzią tego czego możemy spodziewać się tutaj przez najbliższe miesiące.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Świetny pomysł.Oby czesciej.Pozdrawiam melomanów i wykonawców.
Wszystko fajnie, na koncercie byłem; ale z tym mistrzem akordeonu to duża przesada. Chyba, że przyjmiemy: jakie miasto taki mistrz akordeonu.
20:30 - Dziękuję za wsparcie i trafną odpowiedź owemu 231.---A do 20;14 - problem co do muz.starożytnej polega na tym, że nie mamy nawet żadnego zapisu nut tamtej muzyki. Można się domyślać jednak, że nie była tak wyrafinowana jak europejska od czasów muz.gregoriańskiej (podobnie jak ich malarstwo, którego trochę zabytków zostało - np.malarstwo rzymskie). Tak czy tak - nie mamy zapisu nutowego. A co do twierdzenia, że wszystko jest kwestią gustu, jakichś arbitralnych estetyk, to nieprawda. Jednak istnieje coś takiego jak ludzkie poczucie harmonii, tonalności, symetrii, zróżnicowania w ramach pewnego schematu czy ładu, jest tak, że człowiek podziwia to, co Witkacy nazwał jednością w wielości, " napięciami kierunkowymi" w dziele sztuki przy jego jedności, jest piękna skomplikowana kompozycja jednocześnie tworząca poczucie jedności, a w niej obok przewidywalnych elementów - niespodziewane, nietypowe stwarzające poczucie piękna, a to poczucie jest kształtowane i przekazywane przez pokolenia.
Niestety muzyka o której mówi przedmówca jest zaledwie kolejnym odgałęzieniem muzyki ludowej, taką samą jak góralski przyśpiewki w naszych regionach. Po prostu pochodzi z innej części świata i wydaje się nam bardziej egzotyczna, ekstrawagancka. Moda na orientalizm od wieków panuje w Europie, odsyłam tutaj do mistrzów impresjonizmu takich jak Maurice Ravel. Muzyka ludowa niewiele ma wspólnego z finezją i wyrafinowaniem, bo powstaje w sposób intuicyjny, a samo słowo wyrafinowanie zakłada coś kunsztownego, specjalnie doskonalonego, wyłoniononego w sposób przemyślany.
17:45 - bzdury wypisujesz. Po prostu nie ładne jest, co ładne, ale co się komu podoba. A muzyka starożytnych Indii, starożytnej Macedonii, czy starożytnego Egiptu była o wiele dużo wcześniej niż to rzępolenie na skrzypeczkach czy stukanie w fortepianik, i muzyka starożytna była dużo bardziej wyrafinowaną i finezyjną muzyką np. mantry. To już goa tantrans jest dużo bardziej ambitną muzyką, niż jakiś jazzik.
16:01--Kwestią gustu jest to, jakie skarpetki założę albo jakie wino kupię. Dlaczego jest Królową ta muzyka klasyczna? Bo trwa najdłużej, od muzyki gregoriańskiej przez Bacha, największego w historii kompozytora, Haendla, Mozarta, Beethovena, Chopina, Brahmsa, Strawińskiego, Bartoka, Ravela, Szymanowskiego, po Lutosławskiego, Arvo Paerta...a także dlatego, że najpełniej rozwinęła i wykorzystuje wszystko, co ma muzyka do wykorzystania - rytmikę, harmonię, brzmienie, melodię, improwizację (tu jazz jest poważnym konkurentem), a także perfekcyjność wykonania - wykonawcy tej muzyki jeśli chcą się liczyć muszą skończyć wyższą uczelnię muzyczną, a potem codziennie ćwiczyć. I na koniec np.ten argument: jest ta muzyka wzorem niedoścignionym dla ogromnych krajów z innego kręgu kulturowego, z Azji. Za naszym wirtuozem Blechaczem z jego Chopinem jeżdżą stali fani z Chin - co, że idole popowi też tak mają? Ale ich muzyka dość szybko przemija, klasyczna trwa od setek lat i będzie trwała.
cudowny koncert ciesze sie ze moglem tam byc...:P
A kto tak powiedział, że muzyka klasyczna jest królową muzyki? Kwestia gustu.
Ciekawe, że to trwa mimo wycięcia w pień muzyki klasycznej nie tylko w wyrobach radiopodobnych jak Zet, RMF, Radio Świnoujście, Złote Przeboje itd., ale i w Radiu Publicznym - w pr.1 i 3 (wyjątkiem z założenia klasyczny pr.2, w Świnoujściu nie do odbioru z wyjątkiem internetu). Muzyka klasyczna - Królowa Muzyki wygnana ze stacji mających dostęp do masowego słuchacza, jednak żyje!
CUDOWNA SPIEWACZKA, SLICZNA DZIEWCZYNA, SKROMNA I DUSZA CZLOWIEK. POZDRAWIAM.