Ekolodzy zaapelowali do mieszkańców Szczecina, żeby do każdej istoty żywej odnosili się z szacunkiem i życzliwością.
- Przemawiam w imieniu karpia ludzkim głosem. Proszę żebyście nie kupowali żywych ryb, a jeśli już musicie, to idźcie do sklepu z wiaderkiem, żeby ryba nie dusiła się kiedy będziecie wracać - powiedziała jedna z uczestniczek akcji.
- Wypuszczanie żywej istoty na wolność jest czymś magicznym - dodał organizator akcji Leszek Grochala.
Uwalnianiu karpi towarzyszyło ognisko, gorący czerwony barszcz i świąteczne życzenia.
Po pierwsze pisze się w ogóle, a po drugie trawę to Ty masz w głowie. Mój mąż w tym roku też wypuścił karpia, robimy to co rok.
ta trawa tez rosnie to tez jej nie zrywajmy i wogule nic nie jedzmy bo wszystko wokul nas zyje nawet taki buraaaakkkkk