Dwutomowa publikacja na temat ofiar z ludzi z pewnością nie należy do lektur łatwych, lekkich i przyjemnych, bo dawka przemocy, makabrycznych opisów rzezi i wymyślnych sposobów zabijania ludzi dla przeciętnego czytelnika może okazać się nomen omen śmiertelna. Chociaż starożytne kultury i barbarzyńskie plemiona nie znające pisma wydają się nam dużo bardziej „okrutne” i pozbawione zasad niż cywilizowane narody, to za sprawą tych książek można diametralnie zmienić ten pogląd. Wystarczy sięgnąć do przykładów z historii naj­nowszej, a okaże się, że współczesny homo sapiens z równie wielką łatwością jest skory do przelewania krwi.

Zastanowić by się można, dlaczego dysponując tak licznymi przykładami odrażających zachowań z przeszłości, jak kanibalizm, palenie ludzi na stosach, przytaczanymi przez kronikarzy, antropologów, czy archeologów, bardzo często ku przestro­dze współczesnych i kolejnych pokoleń, nie potrafimy wyciągać z nich odpowiednich wniosków. Ofiary z ludzi – efekt kilkunastu lat podróżowania, wielu godzin spędzonych przez autora na stanowiskach archeologicznych, w bibliotekach i muzeach na całym świecie – obnaża ów karnawał okrucieństwa, który ma swoją niechlubną tradycję w przeszłości i trwa w najlepsze w dzisiejszym świecie.

Warsztat świnoujskiego pisarza jest doceniany w Polsce, nie bez kozery od kilku lat jest zapraszany na wszystkie największe imprezy targowe w kraju. Na ostatnim Bydgoskim Festiwalu Podróżników aż dwie pozycje Jarosława Molendy zostały nominowane do tytułu książki roku. W tym tygodniu wywiadu, jakiego udzielił autor „Ofiar z ludzi” dla magazynu „Książki pod lupą”, można posłuchać w lokalnych stacjach radiowych oraz internetowych w całej Polsce. Ba, na rynku jest już najnowsza książka „Wyspy greckie. Przewodnik historyczny”, o której niebawem napiszemy więcej – będzie okazja do wygrania książek świnoujskiego autora!

źródło: www.iswinoujscie.pl