Trucizną obsadzili pół miasta - pisze jeden z Czytelników.
Byłam przerażona jak to zobaczyłam - przyznaje inna osoba na naszym forum. - A tyle dzieci tam się bawi, kto wpadł na taki szatański pomysł? – pisze o ul. Bohaterów Września.
W donicach na rośliny ozdobne posadzono wyjątkowo niebezpieczny rącznik pospolity. To jedna z najbardziej toksycznych roślin. Swą złą sławę zawdzięcza nasionom zawierającym dużą ilość rycyny. To jedna z najsilniejszych roślinnych trucizn. Dorosły człowiek po zjedzeniu kilku nasion rącznika będzie miał zatrucie pokarmowe i wymioty. Przy kilkunastu - może już nie przeżyć. Dziecko umrzeć może po jednym ziarnku.
Ta roślina, kiedyś zwana dłonią Chrystusa, tak samo jak datura-anielskie trąby nie powinna być sadzona w miejscach, gdzie może być dotykana lub przypadkowo spożyta głównie przez dzieci – czytamy dalej w komentarzach.- Na nieszczęście ładnie wygląda jak kwitnie i zawiązuje nasiona. Może kusić ciekawskie dzieci lub lekko podchmielonych gości opuszczających okoliczne lokale. Ktoś, kto zezwolił na posadzenie tej silnie trującej rośliny w tym miejscu nie ma podstawowego pojęcia o zieleni i albo nie powinien się tym zajmować, albo powinien zasięgnąć rady fachowców! Czy mamy szansę poznać, który z urzędników dopuścił do takiej sytuacji??Czy to ten sam, dzięki któremu w mieście miewamy tak dorodną trawę i chwasty??
Magistrat na temat rącznika milczy. Ale nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że nie wyklucza się, że niebezpieczne nasiona będą z rośliny zrywane. Według ostatnich, także nieoficjalnych, doniesień, rącznik pospolity z donic jednak zniknie.
Zaskarzyc trzeba urzad
karalus wam wytłumaczy zaraz o co chodzi...
a czy jest trujący dla komarów? jak tak to poproszę całą działke
I Kto wziął pieniądze za kwiatowe aranżacje? Proponuję jeszcze posadzić trujący barszcz do kompletu...
Nie wiem dlaczego przy tej dyskusji dostaje się matkom. To naturalne że dzieci są ciekawe świata i często poznają ten świat dotykiem i smakiem. Sarkazm gościa 92.42.116 jest nie na miejscu albo już zapomniał jak był dzieckiem. Dzieciom nie powinno się wszystkiego zabraniać (oczywiście w ramach ogólnych zasad), bo to zamyka je na otoczenie. Sama jestem matką i nie przyszłoby mi do głowy że w przestrzeni publicznej zaaranżowanej przez władze miasta trzeba zachować szczególną uwagę. Oby nic się nie wydarzyło bo rodzica takiego dziecka zlinczujecie jak bardzo zaniedbał obowiązki rodzicielskie zabierając dziecko na spacer i pozwalając dotknąć roślinę.
bukiet moze zrobic dla zmurka i michalskiej??
Za utrzymanie zieleni w mieście odpowiadają - urzędnik Sowała oraz jego przełożona urzędniczka Michalska.
Jeszcze posadźcie kokainę, marihuanę, bielunia, azbest. . . .
jak to co ? podziwiać jest piękna a dzieci uczyć że nic znalezionego nie wkładamy do buzi
Czy bawiące się dzieci tej pani często zżerają kwiatki z klombów? To chyba z głodu. Może MOPS powinien się tym zainteresować? Przypuszczenia, że" ktoś chce mieszkanców wytruć" zatracają taką głupotą, że trudno mi uwierzyć w ich prawdziwość.
Ja uważam że należy dokonać rytualnego spalenia rośliny przy odgłosach płaczu i okrzyków oburzenia młodych matek.