Zwykle robię makarony z przeróżnymi sosami jarzynowymi albo kluski śląskie z roladą wołową i młodą kapustą. Dla gości robię śledzia po krakowsku i pieczoną kaczkę w miodzie lipowym. A do świąt przygotowuję się już tydzień wcześniej. Moją specjalnością jest kutia, zupa grzybowa z łazankami, którą zajadają się dzieci i barszcz czerwony z uszkami. Robię oczywiście też karpia w galarecie i smażonego, ulubione dania mojego męża, a także kapustę i śląską potrawę moczkę, czyli białą bułkę moczoną w mleku z bakaliami. Zawsze jest dwanaście potraw, a nawet więcej. Dużo przyjemności sprawia mi przygotowanie świąt szczególnie, że Andrzej mi w tym pomaga. Wiele tradycji przeniosłam z rodzinnego domu do własnego. Dlatego jest i tort orzechowy i opłatek polewany miodem. To po to, żeby życzenia spełniły się na słodko. Tak mawiała moja babcia, dzieląc się z nami opłatkiem.
Dobre pytanie...
yy a kto ty ? ;/