Port wojenny Gdynia opanowany przez siły przeciwnika. Dowódca Okrętowej Grupy Zadaniowej 8. Flotylli Obrony Wybrzeża otrzymał zadanie przerzucenia sił desantowych na nieprzygotowany brzeg w wyznaczonym rejonie. Na części akwenu morza Bałtyckiego odnotowano silne oddziaływanie sił powietrznych przeciwnika. Rozpoznanie prowadzą okręty podwodne. Zagrożenie minowe na torach wodnych. Takie jest tło działań Okrętowej Grupy Zadaniowej 8. Flotylli Obrony Wybrzeża.
Przed wyjściem na morze realizowano szereg przedsięwzięć, które miały za zadanie zdobycie i opracowanie potrzebnych informacji oraz skoordynowanie działań wszystkich ćwiczących sił oraz poszczególnych okrętów. Bezpośrednio przed wyjściem grupy na morze odbyła się odprawa, podczas której uczestniczący w ćwiczeniu dowódcy otrzymali konieczne do realizacji zadań dane jak np.: sytuacja nawigacyjna, rozpoznawcza, minowa i hydrometeorologiczna.
W działaniach uczestniczyć będzie łącznie osiem jednostek 8FOW z 12. Dywizjonu Trałowców oraz 2. Dywizjonu Okrętów Transportowo-Minowych. Ćwiczenia obejmują całe spektrum zadań: od prowadzenia obrony, przez zadania typowe dla danego typu jednostek, po strzelania zespołowe. Zaplanowana jest także współpraca z siłami 3. Flotylli Okrętów oraz z siłami lotniczymi. Pozwoli to doskonalić elementy obrony przeciwlotniczej, obrony przed okrętami podwodnymi oraz przed uderzeniem małych, szybkich jednostek nawodnych.
Tego typu jednoczesne szkolenie różnorodnych sił daje możliwość organizacji współdziałania jednostek o różnym przeznaczeniu. Dodatkowo prowadzenie ćwiczeń w oparciu o procedury sojusznicze umożliwi wykorzystanie nabytego doświadczenia podczas późniejszej ewentualnej współpracy w siłami innych państw NATO.
strach się bać...Putin zapewne ma pełne gacie...taka to bez użyteczna flocina
ale wy jestescie zawistni... ZAWSZE ale to ZAWSZE jak sie pojawia artykuł o woju - nie wazne na jaki temat - to macie cos do powiedzenia ;) popatrzcie najpierw na wlasne 'podworko', czym sie zajmujecie, jak kombinujecie i jakimi jestescie ludzmi, a dopiero pozniej komentujcie... ale swoja droga to jestescie calkiem zabawni tym swoim ciaglym narzekaniem ;)
Dla niektórych terpków, to wyprawa życia, bo zawsze (raz na rok) wypływali za główki i z powrotem, a tutaj raptem pięć dni na morzu. Dla niektórych może być, to szok i trauma na całe trepowskie życie. :-)
tylko żeby za dużo paliwka okrętowego nie zniknęło po tych ćwiczeniach :)