Mieszkanie w budynku socjalnym na Warszowie to prawdziwa udręka. Choć po generalnym remoncie ściany wyglądają zupełnie przyzwoicie to jednak mieszkańcy mają pretensje do dyrekcji ZGM. Dyrektor Joanna Rachuta starała się udowodnić, że ludzie mają tu wszystko, czego potrzeba by godnie żyć. Ci jednak mówią zupełnie, co innego. Dopiero na miejscu radni musieli przyznać im rację. Naprędce wykonany retusz ścian nie przysłonił ich zagrzybienia. Okazało się, że wykonawca remontu zapomniał o właściwej wentylacji pomieszczeń. W efekcie, nie dość, że w umywalniach grzyb lęgnie się na potęgę to mieszkańcy nie mają gdzie suszyć ubrań. Radzą sobie wystawiając suszarki na korytarz.
fot. Artur Kubasik
W czasie pobytu przy ul. Modrzejewskiej radni (Stanisław Możejko, Krystyna Filińska, Marcin Miceński i Irena Kurszewska) usłyszeli także o wszach i karaluchach. Joanna Rachuta była zaskoczona. Jak twierdzi nikt nigdy nie zgłaszał jej tego. Tym razem przy świadkach obiecała dokładnie zbadać sprawę. Efektem wizyty jest także publiczna deklaracja władz. W tym roku budynek ma być systematycznie „cywilizowany”. Będzie pralnia, suszarnia, a nawet więcej. Dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie – Gabriela Poniedziałek – Petruk potwierdza, że już w marcu przy Modrzejewskiej rozpocznie działalność filia MOPR.
Pracownik socjalny będzie na miejscu i na bieżąco pomagał w rozwiązywaniu problemów mieszkańców. Rzecznik Prezydenta Miasta Robert Karelus zapewnił z kolei, że w ciągu dwóch miesięcy wyposażona zostanie świetlica i pomieszczenie do zabawy dla dzieci. Radni chcą także by ZGM dokonał technicznej analizy i poprawił usterki, m.in. wentylację w pomieszczeniach wspólnego użytku.
Kto pisze takie brednie ?Człowieku zorientuj się w fatycznym stanie. Większość (żeby nie uogólniać)zamieszkałych tam ludzi świadomie wybrała sobie socjal.Nadeszły czasy, w których nikt nie będzie utrzymywał darmozjadów. Samotne matki to 0, 2 % tego budynku, reszta to osoby z problemem alkocholowym bądź nie mający nawyku płaceniowego lokatorzy. Uważam, że jeżeli ktos permanentnie i bez skrupółów ciągnie forsę z naszego i tak biednego kraju na wino i w dodatku wymaga żeby mu stwarzać odpowiednie warunki do libacji to jest to już szczyt chamstwa.Karaluchy? Trudno żeby ich tam nie było, jeżeli lokator załatwia potrzeby fizjologiczne na środku pokoju. Kiedy gościu jest w stanie wskazującym na spożycie wiadomo, nie może przemierzyć i tak" za długiej drogi" do toalety.Jestem osobą samotnie wychowującą dziecko, staram się jak tylko mogę żeby spłacić zaciągnięty kredyt na mieszkanie. Wcale dużo nie zarabiam.Nie ubiegam się o socjal, choć" mam podszewkę w kieszeni"Nie chcę ze swojego podatku płacić na tych ludzi.
Godnie żyć? Co to znaczy dla tych ludzi ? ZYĆ NA KOSZT PAŃSTWA?
Lokale socjalne /na Modrzejewskiej 20 są socjalne izby, a nie lokale/ nie sa przyznawane do końca życia, tylko na trudniejszy w życiu okres. Skoro ma się tam znajdować siedziba MOPR-u to pomoc powinna polegac na tym, aby tym ludziom pomóc w znalezieniu pracy przez co poprawi się ich sytuacja finansowa i niektórzy będą mogli opuścic ten budynek /miasto ma posiadać zasób lokali komunalnych, ale w Świnoujściu od lat się lokali komunalnych nie buduje/, a nie przyznawać przez najbliższe 40 lat rozmaite zasiłki i na tym pomoc gminy sie konczy.
a w mojej babci klatce to dopiero syf przy grunwaldzkiej 23i, tu to kociarnia, psiarnia, babcia jest juz starsza osoba i nie wytrzymuje glosnej muzyki, ujadania psa, komu ma sie poskarzyc, nikt niereaguje na to zgm kladzie laske, latem smrod ciekawe jak sasiedzi bezposrodnio mieszkajacy wytrzymuja to; KTO TU POMOZE ZGM P/DYREKTOR RACHUTA.Azapomnialabym o piwnicy skladnica zarazkow puszek po piwie z calego miasta to sanepid juz powinien wziasc pod lupe, i smrod i jeszcze raz smrod. POMOCY, POMOCY ZGM.
Która firma remontowała ten budynek ?
SPA będzie?
niech sie zaczna myc i dbac o siebie a nie tylko libacje przy tanim winie !!
tez mieszkam na witosa 5 i jeszcze nie dodales ze w srodkowej klatce jest kociarnia a czynsz jak w bloku z ciepla woda winda i wsypami na pietrze pozal sie borze nad blokiem witosa 5b...!!
a mi kur...a nikt nie pomaga mieszkam na witosa 5 . w pralni stoja czyjesz meble, w suszarni tez czyjes meble i inne smieci niema placu zabaw dla dzieci i jeszcze walniety w serce zarzxad ktory nic z z tym nie robi, a i jeszcze miejsc parkingowych niema chociaz mieszkaja tu starsi ludzie z grupami inwalidzkimi, musza dralowac z innych parkingow do domku o i tyle wam powiem!!
DAJCIE IM JESZCZE NAGRODY ZA TO ZE TAM MIESZKJA SA TO SAMI NIESZCZESLIWCY, OSOBISCIE NIEWIERZE ZE NIEMIELI MOZLIWOSCI PLACENIA ZGM 2 RAZY UMARZAL DLUGI DLUZNIKOMI UMORZLIWIAL POWROT DO NORMALNEJ PLATNOSCI A ZE TAK IM BYLO WYGODNIEJ TO NIECH TAK MAJA JAK MAJA. OPIEKA NIECH DA WIECEJ PIENIEDZY BEDZIE ZACO PIC.