Kapitan Krzysztof Baranowski.
Jeden z najwybitniejszych polskich żeglarzy, autor książek, publicysta i propagator żeglarstwa. Jest pierwszym Polakiem, który dwukrotnie opłynął samotnie kulę ziemską i pierwszym, który samotnie opłynął przylądek Horn.
Krzysztof Baranowski urodził się we Lwowie w 1938 roku. Pomimo odległości, jaka dzieliła go od morza, dość szybko zainteresował się żeglarstwem. Zaczął od kajakarskich wypraw z dziadkiem, jednak sport ten nie zaspokajał jego ambicji. Samodzielne napędzanie jednostki zastąpił koncepcją sił natury pod wodzą człowieka, a brzegi Odry morskim wybrzeżem.
W latach 1965-66 wziął udział w organizowanej przez Polskie Towarzystwo Geograficzne wyprawie jachtu „Śmiały" wokół Ameryki Południowej. Niespodziewanie w trakcie rejsu zaczął pełnić funkcję kuka. Obserwując organizację przedsięwzięcia, zbierał doświadczenie niezbędne do realizacji własnych inicjatyw.
Sześć lat później wystartował na „Polonezie" w Transatlantyckich Regatach Samotnych Żeglarzy OSTAR '72. Wyścig ukończył na 12. miejscu spośród 43 startujących.
Zamiar opłynięcia globu po regatach kpt. Baranowski utrzymywał w tajemnicy, zarówno przed konstruktorami, jak i budowniczymi jachtu. Osobiście nadzorował proces powstania jachtu, przez co zadbał o jego dzielność i wytrzymałość na ciężkie warunki pogodowe. Obrana w regatach OSTAR, odchylona na północ trasa po ortodromie nie obfitowała w silne wiatry, przez co Baranowski nie mógł w pełni wykorzystać możliwości jachtu. W tym kontekście debiut zakończony 12 lokatą był niekwestionowanym osiągnięciem, przyjętym w kraju z entuzjazmem.
6 sierpnia 1972 roku, w niespełna trzy tygodnie po ukończeniu regat, OSTAR, kpt. Krzysztof Baranowski na pokładzie „Poloneza" opuścił Newport w USA i rozpoczął wokołoziemską podróż. W przeciągu następnych 9 miesięcy pokonał 35 424 mile morskie, okrążając ziemię wokół pięciu przylądków. Z Ameryki Północnej udał się do Południowej Afryki, gdzie dopłynął po 60 dniach żeglugi. Postój w Cape Town i dalej w drogę. Napotkane na Oceanie Indyjskim ciężkie warunki, które spowodowały spore zniszczenia, nie złamały ducha kapitana i po naprawach w Australii „Polonez" pokonał Pacyfik w rekordowym czasie 45 dni.
23 lutego 1973 roku Krzysztof Baranowski okrążył słynny przylądek Horn, jako pierwszy samotny żeglarz z Polski. Wokołoziemska pętla została zamknięta 10 kwietnia o 11 wieczorem, a w niespełna rok po opuszczeniu Plymouth - bazy regat OSTAR '72 - „Polonez" powrócił na wyspy brytyjskie. Do kraju kpt. Baranowski dopłynął w czerwcu, gdzie został przywitany jak bohater przez sto dwudziestotysięczny tłum zebrany na Wałach Chrobrego w Szczecinie.
Po rejsie jacht „Polonez" został przekazany Jacht Klubowi Wyższej Szkoły Morskiej, by mógł służyć jako jednostka szkoleniowa dla studentów, a w 1974r kapitan Baranowski pojawił się na starcie jako gość honorowy Regat o Puchar Poloneza. Ponownie za sterem „Poloneza" stanął trzy lata później, prowadząc go przez Atlantyk w ramach Operacji Żagiel '76 zorganizowanej z okazji dwustu-lecia powstania Stanów Zjednoczonych. Po regatach i zlocie żaglowców na „Polonezie" zmieniła się załoga. Studentów Szkoły Morskiej zastąpiła żona kapitana - Ewa oraz dwójka dzieci. Wspólnie opływali Wielkie Jeziora, rzekę Missisipi, a drogę do Europy urozmaicili postojami na Bahamach i Azorach.
Po powrocie do kraju kapitan zajął się kolejnymi projektami żeglarskimi. W 1980 roku zwodowano żaglowiec „Pogoria" , który powstał z inicjatywy baranowskiego, a w '83 ruszyła pierwsza Szkoła Pod Żaglami, której idee są realizowane do dnia dzisiejszego. Projekt, który łączył zajęcia szkolne z rejsem żeglarskim i edukacją morską, odniósł duży sukces i znalazł naśladowców na całym świecie.
Na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku kanadyjska szkoła pod żaglami zamówiła w szczecińskiej stoczni żaglowiec o prawie identycznych parametrach jak „Pogoria". „Concordia", bo tak nazwano jednostkę, pływała z młodzieżowymi załogami do 2010 roku, kiedy to zatonęła u wybrzeży Brazylii po wywrotce do góry dnem spowodowanej silnym wiatrem (na szczęście nikt z załogi nie ucierpiał).
W 1992 roku na wodzie pojawił się kolejny żaglowiec szkoleniowy, STS Fryderyk Chopin, wybudowany przez Fundację Międzynarodowa Szkoła Pod Żaglami Krzysztofa Baranowskiego. Jest to drugi co do wielkości żaglowiec pływający pod polską banderą i jedyny z masztami sześciorejowymi.
Ponad ćwierć wieku po pierwszym samotnym opłynięciu globu Baranowski postanowił wyczyn powtórzyć, jednak tym razem trasa miała wieść ze wschodu na zachód tzw. trasą pasatową. W latach 1999-2000 samotnie na pokładzie jachtu „Lady B." opłynął ponownie kulę ziemską drogą przez Atlantyk, Kanał Panamski, południowy Pacyfik, Ocean Indyjski, Morze Czerwone, Kanał Sueski i Morze Śródziemne. Rejs ukończył w 11 miesięcy.
Swoje doświadczenia kapitan Baranowski opisał w licznych książkach i poradnikach oraz wielu artykułach prasowych. W 2009 roku reaktywował działanie Fundacji Szkoła Pod Żaglami, która na pokładzie „Pogorii" realizuje program „Dookoła Świata za Pomocną Dłoń" nawiązujący do tradycji sprzed ponad ćwierć wieku.
Obecnie poza prowadzeniem Fundacji, organizowaniem i prowadzeniem Szkoły pod Żaglami kapitan Baranowski poszukuje partnerów i inwestorów budowy kolejnego żaglowca szkoleniowego -„Polonii".
Za swoje osiągnięcia i zasługi został wyróżniony licznymi nagrodami i odznaczeniami, w tym Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski i Złotym „Medalem za Wybitne Osiągnięcia Sportowe", najwyższym rangą odznaczeniem sportowym.
W ramach akcji „Polonez na Wodzie" Krzysztof Baranowski ponownie zasiądzie za sterem „Poloneza" i poprowadzi go na start Baltic Single & Double Handed Polonez Cup Race, które swoją nazwą nawiązują właśnie do tej jednostki. W czterdziestolecie II edycji regat, której kpt. Baranowski był gościem honorowym ponownie "Polonez" ze swoim pierwszym kapitanem na pokładzie przypłynie na start wyścigu samotników i załóg dwuosobowych. Po regatach, kapitan znów zawita na pokładzie żaglowca „Pogoria", na którym poprowadzi rejs w ramach projektu „Dookoła Świata za Pomocną Dłoń".
Jacht Polonez - Budowa "Poloneza"
"Polonez" został zbudowany na początku lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku w słynnej Morskiej Stoczni Jachtowej im. Leonida Teligi w Szczecinie. Jednostka została zaprojektowana przez Edwarda Hoffmana, Czesława Gogołkiewicza i Kazimierza „Kubę" Jaworskiego, znanego żeglarza, regatowca i konstruktora jachtów. Nad realizacją projektu czuwał inicjator jego powstania i pierwszy kapitan - Krzysztof Baranowski. „Polonez" był budowany z myślą o Transatlantyckich Regatach Samotnych Żeglarzy OSTAR '72. Ani konstruktorzy, ani budowniczy nie zdawali sobie sprawy, że kpt. Baranowski planuje opłynąć nim glob. Nadzorując osobiście budowę jachtu, miał możliwość wpływu na jego ostateczny kształt i zadbał, by jacht był wyjątkowo mocny i odporny na nawet najsilniejsze warunki.
Jednostka została zbudowana z drewna mahoniowego, a poszycie wykonano metodą obłogową. Była to technologa przejściowa pomiędzy budową z tradycyjnej planki a konstrukcjami laminatowymi. Zaczerpnięta najprawdopodobniej z Francji koncepcja oparcia ożaglowania na dwóch dużych sztakslach została porzucona na rzecz ożaglowania jako kecz bermudzki. W 1971 roku jacht zwodowano, nadając mu wybraną w plebiscycie nazwę. „Polonez" wyróżniał się zgrabną i prostą linią kadłuba. Był jachtem szybkim i dobrze trzymającym się kursu. Zanim kapitan Baranowski wyruszył nim na regaty OSTAR i późniejszą wokołoziemską podróż, samotnie opływał jacht m.in. w Mistrzostwach Polski czy regatach Solent-Cherbourg (wygrana i dyskwalifikacja za wiek(!)).
Nazwa: s/y Polonez
Rok budowy: 1971
Typ: Argus
Długość całkowita: 13,8 m
Szerokość: 3,8 m
Zanurzenie: 2,2 m
Typ osprzętu: Kecz bermudzki
Powierzchnia ożaglowania: 80 m kw.
Wyporność: 12 ton
Rejon żeglugi: Nieograniczony
Załoga: 7 osób
Miejsce budowy: Morska Stocznia Jachtowa im. Leonida Teligi
Projektanci: Edward Hoffman, Czesław Gogołkiewicz, Kazimierz "Kuba" Jaworski
Materiał kadłuba: Drewno mahoniowe
Rok odbudowy: 2008
Miejsce odbudowy: Usługi Szkutnicze Yacht Planker Service Szczecin
Armator: Włodarzewska SA Warszawa
Port macierzysty: Gdańsk