POGODA

Reklama


Wydarzenia

iswinoujscie.pl • Czwartek [17.04.2014, 07:10:37] • Polska

Kapitan Krzysztof Baranowski na S/Y "Polonez" w Baltic Polonez Cup Race 2014

Kapitan Krzysztof Baranowski na S/Y "Polonez" w Baltic Polonez Cup Race 2014

fot. Organizator

Nazwa imprezy i nazwa głównej nagrody „Puchar Poloneza" wywodzą się i nawiązują do rejsu Krzysztofa Baranowskiego na jachcie Polonez (dookoła Świata) zakończonego w 1973r.  W czterdziestolecie II edycji Regat o Puchar Poloneza, podczas której kpt. Baranowski był gościem honorowym na starcie, jacht "Polonez" ze swoim pierwszym kapitanem ponownie pojawią się na starcie historycznej imprezy. Udział odbędzie się w ramach akcji „Polonez na Wodzie" Kapitan Baranowski objął Patronatem Honorowym imprezę Baltic Polonez Cup, patronat ten dla nas jako organizatora jest wielkim zaszczytem i nobilitacją - dziękujemy. Kapitan Baranowski wystartuje z numerem startowym: 111, trzycyfrowe numery VIP otrzymują topowi żeglarze oceaniczni.

Kapitan Krzysztof Baranowski.

Jeden z najwybitniejszych polskich żeglarzy, autor książek, publicysta i propagator żeglarstwa. Jest pierwszym Polakiem, który dwukrotnie opłynął samotnie kulę ziemską i pierwszym, który samotnie opłynął przylądek Horn.

Krzysztof Baranowski urodził się we Lwowie w 1938 roku. Pomimo odległości, jaka dzieliła go od morza, dość szybko zainteresował się żeglarstwem. Zaczął od kajakarskich wypraw z dziadkiem, jednak sport ten nie zaspokajał jego ambicji. Samodzielne napędzanie jednostki zastąpił koncepcją sił natury pod wodzą człowieka, a brzegi Odry morskim wybrzeżem.

W latach 1965-66 wziął udział w organizowanej przez Polskie Towarzystwo Geograficzne wyprawie jachtu „Śmiały" wokół Ameryki Południowej. Niespodziewanie w trakcie rejsu zaczął pełnić funkcję kuka. Obserwując organizację przedsięwzięcia, zbierał doświadczenie niezbędne do realizacji własnych inicjatyw.

Sześć lat później wystartował na „Polonezie" w Transatlantyckich Regatach Samotnych Żeglarzy OSTAR '72. Wyścig ukończył na 12. miejscu spośród 43 startujących.

Zamiar opłynięcia globu po regatach kpt. Baranowski utrzymywał w tajemnicy, zarówno przed konstruktorami, jak i budowniczymi jachtu. Osobiście nadzorował proces powstania jachtu, przez co zadbał o jego dzielność i wytrzymałość na ciężkie warunki pogodowe. Obrana w regatach OSTAR, odchylona na północ trasa po ortodromie nie obfitowała w silne wiatry, przez co Baranowski nie mógł w pełni wykorzystać możliwości jachtu. W tym kontekście debiut zakończony 12 lokatą był niekwestionowanym osiągnięciem, przyjętym w kraju z entuzjazmem.

6 sierpnia 1972 roku, w niespełna trzy tygodnie po ukończeniu regat, OSTAR, kpt. Krzysztof Baranowski na pokładzie „Poloneza" opuścił Newport w USA i rozpoczął wokołoziemską podróż. W przeciągu następnych 9 miesięcy pokonał 35 424 mile morskie, okrążając ziemię wokół pięciu przylądków. Z Ameryki Północnej udał się do Południowej Afryki, gdzie dopłynął po 60 dniach żeglugi. Postój w Cape Town i dalej w drogę. Napotkane na Oceanie Indyjskim ciężkie warunki, które spowodowały spore zniszczenia, nie złamały ducha kapitana i po naprawach w Australii „Polonez" pokonał Pacyfik w rekordowym czasie 45 dni.

23 lutego 1973 roku Krzysztof Baranowski okrążył słynny przylądek Horn, jako pierwszy samotny żeglarz z Polski. Wokołoziemska pętla została zamknięta 10 kwietnia o 11 wieczorem, a w niespełna rok po opuszczeniu Plymouth - bazy regat OSTAR '72 - „Polonez" powrócił na wyspy brytyjskie. Do kraju kpt. Baranowski dopłynął w czerwcu, gdzie został przywitany jak bohater przez sto dwudziestotysięczny tłum zebrany na Wałach Chrobrego w Szczecinie.

Po rejsie jacht „Polonez" został przekazany Jacht Klubowi Wyższej Szkoły Morskiej, by mógł służyć jako jednostka szkoleniowa dla studentów, a w 1974r kapitan Baranowski pojawił się na starcie jako gość honorowy Regat o Puchar Poloneza. Ponownie za sterem „Poloneza" stanął trzy lata później, prowadząc go przez Atlantyk w ramach Operacji Żagiel '76 zorganizowanej z okazji dwustu-lecia powstania Stanów Zjednoczonych. Po regatach i zlocie żaglowców na „Polonezie" zmieniła się załoga. Studentów Szkoły Morskiej zastąpiła żona kapitana - Ewa oraz dwójka dzieci. Wspólnie opływali Wielkie Jeziora, rzekę Missisipi, a drogę do Europy urozmaicili postojami na Bahamach i Azorach.

Po powrocie do kraju kapitan zajął się kolejnymi projektami żeglarskimi. W 1980 roku zwodowano żaglowiec „Pogoria" , który powstał z inicjatywy baranowskiego, a w '83 ruszyła pierwsza Szkoła Pod Żaglami, której idee są realizowane do dnia dzisiejszego. Projekt, który łączył zajęcia szkolne z rejsem żeglarskim i edukacją morską, odniósł duży sukces i znalazł naśladowców na całym świecie. 

Na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku kanadyjska szkoła pod żaglami zamówiła w szczecińskiej stoczni żaglowiec o prawie identycznych parametrach jak „Pogoria". „Concordia", bo tak nazwano jednostkę, pływała z młodzieżowymi załogami do 2010 roku, kiedy to zatonęła u wybrzeży Brazylii po wywrotce do góry dnem spowodowanej silnym wiatrem (na szczęście nikt z załogi nie ucierpiał).

W 1992 roku na wodzie pojawił się kolejny żaglowiec szkoleniowy, STS Fryderyk Chopin, wybudowany przez Fundację Międzynarodowa Szkoła Pod Żaglami Krzysztofa Baranowskiego. Jest to drugi co do wielkości żaglowiec pływający pod polską banderą i jedyny z masztami sześciorejowymi.

Ponad ćwierć wieku po pierwszym samotnym opłynięciu globu Baranowski postanowił wyczyn powtórzyć, jednak tym razem trasa miała wieść ze wschodu na zachód tzw. trasą pasatową. W latach 1999-2000 samotnie na pokładzie jachtu „Lady B." opłynął ponownie kulę ziemską drogą przez Atlantyk, Kanał Panamski, południowy Pacyfik, Ocean Indyjski, Morze Czerwone, Kanał Sueski i Morze Śródziemne. Rejs ukończył w 11 miesięcy.
Swoje doświadczenia kapitan Baranowski opisał w licznych książkach i poradnikach oraz wielu artykułach prasowych. W 2009 roku reaktywował działanie Fundacji Szkoła Pod Żaglami, która na pokładzie „Pogorii" realizuje program „Dookoła Świata za Pomocną Dłoń" nawiązujący do tradycji sprzed ponad ćwierć wieku.
Obecnie poza prowadzeniem Fundacji, organizowaniem i prowadzeniem Szkoły pod Żaglami kapitan Baranowski poszukuje partnerów i inwestorów budowy kolejnego żaglowca szkoleniowego -„Polonii". 

Za swoje osiągnięcia i zasługi został wyróżniony licznymi nagrodami i odznaczeniami, w tym Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski i Złotym „Medalem za Wybitne Osiągnięcia Sportowe", najwyższym rangą odznaczeniem sportowym.

W ramach akcji „Polonez na Wodzie" Krzysztof Baranowski ponownie zasiądzie za sterem „Poloneza" i poprowadzi go na start Baltic Single & Double Handed Polonez Cup Race, które swoją nazwą nawiązują właśnie do tej jednostki. W czterdziestolecie II edycji regat, której kpt. Baranowski był gościem honorowym ponownie "Polonez" ze swoim pierwszym kapitanem na pokładzie przypłynie na start wyścigu samotników i załóg dwuosobowych. Po regatach, kapitan znów zawita na pokładzie żaglowca „Pogoria", na którym poprowadzi rejs w ramach projektu „Dookoła Świata za Pomocną Dłoń".

Jacht Polonez - Budowa "Poloneza"

"Polonez" został zbudowany na początku lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku w słynnej Morskiej Stoczni Jachtowej im. Leonida Teligi w Szczecinie. Jednostka została zaprojektowana przez Edwarda Hoffmana, Czesława Gogołkiewicza i Kazimierza „Kubę" Jaworskiego, znanego żeglarza, regatowca i konstruktora jachtów. Nad realizacją projektu czuwał inicjator jego powstania i pierwszy kapitan - Krzysztof Baranowski. „Polonez" był budowany z myślą o Transatlantyckich Regatach Samotnych Żeglarzy OSTAR '72. Ani konstruktorzy, ani budowniczy nie zdawali sobie sprawy, że kpt. Baranowski planuje opłynąć nim glob. Nadzorując osobiście budowę jachtu, miał możliwość wpływu na jego ostateczny kształt i zadbał, by jacht był wyjątkowo mocny i odporny na nawet najsilniejsze warunki.

Jednostka została zbudowana z drewna mahoniowego, a poszycie wykonano metodą obłogową. Była to technologa przejściowa pomiędzy budową z tradycyjnej planki a konstrukcjami laminatowymi. Zaczerpnięta najprawdopodobniej z Francji koncepcja oparcia ożaglowania na dwóch dużych sztakslach została porzucona na rzecz ożaglowania jako kecz bermudzki. W 1971 roku jacht zwodowano, nadając mu wybraną w plebiscycie nazwę. „Polonez" wyróżniał się zgrabną i prostą linią kadłuba. Był jachtem szybkim i dobrze trzymającym się kursu. Zanim kapitan Baranowski wyruszył nim na regaty OSTAR i późniejszą wokołoziemską podróż, samotnie opływał jacht m.in. w Mistrzostwach Polski czy regatach Solent-Cherbourg (wygrana i dyskwalifikacja za wiek(!)).

Nazwa: s/y Polonez
Rok budowy: 1971
Typ: Argus
Długość całkowita: 13,8 m
Szerokość: 3,8 m
Zanurzenie: 2,2 m
Typ osprzętu: Kecz bermudzki
Powierzchnia ożaglowania: 80 m kw.
Wyporność: 12 ton
Rejon żeglugi: Nieograniczony
Załoga: 7 osób
Miejsce budowy: Morska Stocznia Jachtowa im. Leonida Teligi
Projektanci: Edward Hoffman, Czesław Gogołkiewicz, Kazimierz "Kuba" Jaworski
Materiał kadłuba: Drewno mahoniowe
Rok odbudowy: 2008
Miejsce odbudowy: Usługi Szkutnicze Yacht Planker Service Szczecin
Armator: Włodarzewska SA Warszawa
Port macierzysty: Gdańsk

Kapitan Krzysztof Baranowski na S/Y "Polonez" w Baltic Polonez Cup Race 2014

fot. Organizator

Rejs dookoła świata.

Pierwszym etapem słynnej podróży był start „Poloneza" w Transatlantyckich Regatach Samotnych Żeglarzy OSTAR '72. Jacht, choć przygotowany na trudne warunki pogodowe okolic podbiegunowych, bardzo dobrze się sprawił. Pomimo przewagi słabych wiatrów kpt. Baranowski w miesiąc pokonał trasę z brytyjskiego Plymouth do Newport w USA i został sklasyfikowany na 12 miejscu na 43 startujących.

Krzysztof Baranowski, nie chcąc powtarzać wyczynu Leonida Teligi sprzed 3 lat, zdecydował się na żeglugę z zachodu na wschód wokół pięciu kontynentów. Trasa rejsu wiodła przez obszary ciężkich sztormów w okolicach strefy podbiegunowej i ryczących czterdziestek. 6 sierpnia 1972 roku „Polonez" opuścił Newport i rozpoczął żeglugę dookoła kuli ziemskiej. Po przepłynięciu na południowo-zachodni Atlantyk jacht zacumował w Cape Town w Republice Południowej Afryki.

Następny etap, wiodący do Hobart, przysporzył niemałych problemów. Silne wiatry i wysokie fale przewróciły jacht i dokonały sporych zniszczeń. Część napraw udało się wykonać na wodzie, jednak reszta wymagała pobytu w stoczni. Gwiazdkę 1972 roku oraz następującego po niej Sylwestra kpt. Baranowski spędził w Tasmanii. Kolejnym wyzwaniem na trasie rejsu było przejście przez Ocean Spokojny. Dystans z Australii do Ameryki Południowej udało się pokonać w 45 dni. Był to rekord dla jachtów jednokadłubowych, który został zapisany w Księdze Guinnessa i przez wiele lat pozostał niepokonany.

23 lutego 1973 roku kpt. Krzysztof Baranowskim na pokładzie „Poloneza" opłynął przylądek Horn stając się pierwszym Polakiem, któremu udał się ten wyczyn. Po opłynięciu Hornu zatrzymał się na dwutygodniowy postój na Falklandach. Ostatni, najdłuższy etap wokołoziemskiej podróży prowadził z Falklandów do Plymouth - bazy regat OSTAR '72. 10 kwietnia 1973 roku o godzinie 23.00 kpt. Baranowski zamknął pętlę dookoła globu, a 25 maja, po niespełna roku od wypłynięcia, „Polonez" ponownie zacumował na wyspach brytyjskich.

24 czerwca 1973 roku kpt. Krzysztof Baranowski wprowadził „Poloneza" do Szczecina, entuzjastycznie witany na Wałach Chrobrego przez tłum około 120 tysięcy widzów i sympatyków żeglarstwa. Przywitano go w kraju jak bohatera, a wyczyn i jacht zapisały się na stałe w historii polskiego żeglarstwa. Kapitan Baranowski po powrocie z wokołoziemskiej podróży przekazał jacht Wyższej Szkole Morskiej w Szczecinie, by służył studentom jako jacht szkoleniowy.

W służbie studentom.

W latach 1972-73, w ciągu 9 miesięcy kapitan Krzysztof Baranowski pokonał „Polonezem" ponad 35 000 mil morskich, opływając kulę ziemską trudniejszą trasą z zachodu na wschód. Po ukończeniu słynnego rejsu jacht został podarowany Jacht Klubowi Akademickiemu Wyższej Szkoły Morskiej w Szczecinie, by mógł być wykorzystywany jako jednostka szkoleniowa dla studentów. 
Kapitan Baranowski powrócił na jego pokład w 1976 roku, kiedy ze studencką załogą wziął udział w międzynarodowych regatach i zlocie żaglowców Operacja Żagiel, który odbył się w Nowym Jorku z okazji obchodów dwustulecia powstania Stanów Zjednoczonych Ameryki. Później wraz z żoną i dwójką dzieci Krzysztof Baranowski pływał „Polonezem" po krainie północnoamerykańskich Wielkich Jezior i rzece Missisipi, a do Europy wracał przez Bahamy i Azory.
źródło: www.rejsy.szczecin.pl

Jacht pozostał w Wyższej Szkole Morskiej do 1987 roku, kiedy został sprzedany wschodzącej gwieździe polskiego biznesu, Lechowi Grobelnemu. Sprzedaż była niezgodna z wolą pierwotnego właściciela i darczyńcy, jednak mimo to doszła do skutku.
Zaplanowano przebudowę „Poloneza" na jacht bardziej przystosowany do żeglugi rekreacyjnej.

Niestety niebawem okazało się, iż nowy właściciel jachtu jest głównym bohaterem pierwszej afery finansowej III RP związanej z parabankiem - Bezpieczną Kasą Oszczędności. Kilkuletni proces i wyrok 12 lat więzienia dla Grobelnego uziemił jacht w hangarze na długie lata. „Polonez", stojąc w jednej ze szczecińskich stoczni, niszczał a jego osprzęt pomału rozkradano. Na długi czas popadł w zapomnienie i dopiero na początku nowego milenium o jachcie znów zrobiło się głośniej, dzięki staraniom szczecińskiego żeglarza Bruno Salcewicza.

Odbudowa.

Na początku obecnego stulecia niszczejącym w hangarze „Polonezem" zainteresowali się inwestorzy zza zachodniej granicy. Groźba wymknięcia się historycznego jachtu z polskich rąk była realna. 

Z ratunkiem przyszedł znany szczeciński żeglarz, Bruno Salcewicz. Namówił Marcina Marchaja, syna Czesława - znanego teoretyka żeglarstwa - do wspólnego odkupienia jachtu. 

Planowali wyremontować "Poloneza" i ponownie postawić na wodzie. Na przeszkodzie stanęły bardzo wysokie koszty odrestaurowania jednostki, która kilkanaście lat niszczała w hangarze, oraz zakupu kompletu żagli i elementów częściowo rozkradzionego takielunku. Nowi właściciele „Poloneza" zaczęli szukać inwestora, który sfinansowałby kosztowny remont jachtu i umożliwił jego pierwsze od wielu lat wodowanie. Pomocną dłoń wyciągnął warszawski deweloper, spółka Włodarzewska S.A., która zapłaciła za prace naprawcze oraz przebudowę jachtu. 

W latach 2005 - 2008 „Polonez" przeszedł solidny remont i gruntowną przebudowę w szczecińskiej stoczni. Drewniany kadłub został odratowany, jacht zyskał nadbudówkę i nowe wnętrze. Wyposażono go w nowoczesne urządzenia nawigacyjne, wymieniono silnik i uzupełniono niezbędny osprzęt.

13 czerwca 2008 roku o godzinie 13.00 podczas obchodów Dni Morza w Szczecinie uroczyście ponownie podniesiono na „Polonezie" polską banderę. Spółka Włodarzewska, która sfinansowała odratowanie „Poloneza", po jego zwodowaniu wspaniałomyślnie oddała go w służbę trudnej młodzieży, która pływała na nim w ramach Regionalnego Programu Edukacji Wodnej i Żeglarskiej w Szczecinie. Choć znów na jacht zawitała młodzież, studenci nie stanęli na pokładzie od ponad dwóch dekad.

W 2010 roku portem macierzystym jachtu został Gdańsk. W ciągu ostatnich kilku lat „Polonez" sporadycznie wypływał w rejsy, głównie wzdłuż polskiego wybrzeża. Ostatni sezon jacht przestał na lądzie.
31 marca 2014 roku rozpoczęto prace remontowe, które mają na celu przygotowanie jachtu do żeglugi w sezonie 2014, a w szczególności do przeprowadzenia akcji „Polonez na Wodzie". 

Więcej informacji: www.regaty-poloneza.pl lub www.polonezcup.com

Organizator Baltic Polonez Cup
Krzysztof Krygier


komentarzy: 0, skomentuj, drukuj, udostępnij

Twoim Zdaniem

Dodaj Komentarz

Dodając komentarz akceptujesz
Regulamin oraz Politykę prywatności.

Zauważyłeś błąd lub komentarz niezgodny z regulaminem?
 
■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344
■ Policzono pieniądze ze skarbonek sztabu WOŚP w Świnoujściu. Zebrano 235 tys. złotych. Kwota zbiórki w Świnoujściu z pewnością wzrośnie ponieważ nie obejmuje trwających aukcji, wpływów z eskarbonek oraz terminali ■ Zaplanowany koncert uczniów Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia w Świnoujściu oraz Orkiestry Wojskowej, który miał się odbyć w dniu dzisiejszym w godzinach 15:30-18:15 w sali teatralnej przy ul. Matejki 11, został odwołany ■ 5 marca w Świnoujściu rusza kwalifikacja wojskowa. W tym roku kwalifikacji wojskowej podlegają przede wszystkim mężczyźni urodzeni w roku 2006. Dotyczy to także mężczyzn z roczników 2001 – 2005, którzy nie byli jeszcze na kwalifikacji. Przypominamy, że kwalifikacja nie jest poborem do wojska, tylko polega na nadaniu kategorii przydatności do służby. Kończy się ona wydaniem zaświadczenia o uregulowanym stosunku do służby wojskowej. Kwalifikacja wojskowa w Świnoujściu będzie przeprowadzona od 5 marca do 14 marca 2025 roku w Hoteliku przy Amfiteatrze, wejście od ul. Matejki ■ Rozpoczęły się prace nad budową ulicy Nowojachtowej w Świnoujściu, która ma połączyć ulice Jachtową i Uzdrowiskową. Inwestycja budzi wiele emocji, a zdania mieszkańców są mocno podzielone. Powód? Droga przebiega przez mocno zadrzewiony teren parkowy, graniczący z Parkiem Zdrojowym, stanowiący naturalne schronienie dla licznych zwierząt, takich jak sarny, lisy czy króliki, oraz pełniącym funkcję naturalnego filtra powietrza dla Świnoujścia ■