Zawiadomienie o podejrzeniu rażącego naruszenia przepisów o finansowaniu partii politycznych przez Radę Naczelną Polskiego Stronnictwa Ludowego w Warszawie złożył 20 marca 2014 r. w Państwowej Komisji Wyborczej w Warszawie Wojciech Godyński, były działacz Polskiego Stronnictwa Ludowego w Świnoujściu.
- Liczę, że Państwowa Komisja Wyborcza wyjaśni to, czego nie zrobiły naczelne władze PSL - mówi Wojciech Godyński, były p.o. prezesa świnoujskiego PSL (od czerwca 2013 r. do 5 lutego 2014 r.). - O podejrzeniach, że funkcyjni członkowie Zarządu Wojewódzkiego PSL w Szczecinie naruszają przepisy o finansowaniu partii politycznych Zarząd Powiatowy PSL w Świnoujściu informował wielokrotnie władze partii: Radę Naczelną PSL, Jarosława Kalinowskiego. Zostało to zlekceważone. Tym samym potwierdzono, iż finanse partii są niejasne i w części sprzeczne z obowiązującymi przepisami prawa.
W zawiadomieniu do PKW można przeczytać m.in. że członkowie zachodniopomorskiego PSL, dzięki rekomendacji partii, załatwiają sobie pracę ( jako przykład jest podany świnoujski Zakład Ubezpieczeń Społecznych) i za to muszą odprowadzać haracz na konto partii. Ile? Od 50 do 150 zł. Pada też zarzut, że Jarosław Rzepa, szef partii w regionie i jednocześnie członek zarządu województwa, organizuje w Urzędzie Marszałkowskim partyjno-prywatne spotkania. Do celów partyjnych wykorzystuje też służbowe auto- czytamy w zawiadomieniu.
Zdaniem Jarosława Rzepy, Wojciech Godyński „mija się z prawdą”, a za zawiadomieniem do PKW stoi ktoś inny.
Czy jesteś gotowy, aby przejść?
Pomieczyński jak rozkapryszone dziecko zabrał zabawki do domu i się bawi a deb gody manipuluje i zachowuje sie jak piesek na smyczy
dr Jarosław przesadził
... robienie ze społeczeństwa idiotów... Dziwny zbieg okoliczności, że sprawa wychodzi przed wyborami ;). I tych polityków jakby więcej. Pani Trzebiatowska nawet buzię otworzyła na wyższym szczeblu i w słusznej sprawie... Szkoda, tylko, że ci politykierzy i politykierki nie błyszczą tak inicjatywami różnego typu w ciągu roku. Szkoda, że w sejmie nasza Pani Poseł" Rzecz Święta" nie jest już taka odważna jak na szczeblu lokalnym... Szkoda wielu rzeczy... A najbardziej własnej głupoty. Wybieramy przedstawicieli niemrawych, kłótliwych, niekompetentnych, krzykaczy i obłudników- słowem- podobnych do nas samych. Dajemy sobie wciskać kity i lubimy ponarzekać. Nie wybierzemy za to ludzi mądrzejszych od nas- bo to zmusiłoby nas do myślenia, a łatwiej dać się prowadzić bandzie populistów niż ludziom wartościowym. Nie dziwota, że brak w tym kraju autorytetów, nie potrafimy już ich wykreować...
Ci, to mają fazy.