- Zanieczyszczenie, które pojawiło się w ubiegłym tygodniu na niemieckich plażach, nie dotarło do nas - uspokaja Ewa Wieczorek, rzecznik Urzędu Morskiego w Szczecinie. - Monitoring z powietrza, który prowadzi Urząd Morski w Gdyni wzdłuż całego naszego wybrzeża (loty patrolowe samolotem UM w Gdyni), odbywa się kilkanaście razy w miesiącu, więc można powiedzieć, że administracja morska prowadzi stały monitoring w tym zakresie, nie tylko wtedy, gdy pojawiają się informacje o potencjalnych zagrożeniach.
Rocznie Urząd Morski notuje od kilku do kilkunastu przypadków zanieczyszczeń naszych wód. Są kary. W ubiegłym roku dwa statki, z których substancja ropopochodna rozlała się na wodach w porcie w Policach, zapłaciły po 3 i 10 tysięcy złotych. 500 złotych "kosztowała" plama podobnej substancji unosząca się na wodzie w szczecińskim porcie przy nabrzeżu Wulkan. Największą karę, bo 25 tysięcy złotych, zapłacono zaś za zanieczyszczenie wód portowych... w Świnoujściu! Z jednego ze statków wypompowano wody balastowe zanieczyszczone paliwem żeglugowym.
Co to za kara? W USA za byle jaką niezgodność z dokumentacją lub uszkodzone urządzenia kara wynosi dwadzieścia pięć tysięcy dolarów od każdej nieprawidłowości. Za wyciek w wodach terytorialnych można się liczyć z milionami dolarów odszkodowania plus koszty usunięcia zanieczyszczenia. Te pięć czy dziesięć tysięcy złotych tylko zachęca armatorów-brudasów do wywalania wszystkiego na naszych wodach terytorialnych. Koszty ponoszone przy zdawaniu wód zanieczyszczonych oraz zaolejonych do utylizacji są znacznie większe. Idiotyczne przepisy pamiętają jeszcze Gomółkę. Zresztą co tu mówić, słyszeliśmy rozmowy naszych" władców" C***, d*** i kamieni kupa.
wystarczy zobaczyc w sobotę i niedzielę doki MSR Gryfia!! Tam w te dni to dopiero cyrk. Kadłuby i ładownie - czyszczenie podczas nieobecności kontrolerów Urzędu Morskiego. A soja ?? chwytaki nieszczelne przy rozładunku ze statków. Istny cyrk. BŁĘKITNA FLAGA - pic na wodę fotomontaż!!
Całe szczęści, że obcy armatorzy tego nie czytają bo by specjalnie tu płyneli, aby się wypłukać...
Niestety coś trzeba zrobić, żeby nie zanieczyszczać naszych cennych zbiorników morskich. Warto dodać, że Polska najbardziej zanieczyszcza wody Morza Bałtyckiego. Niestety. Musimy w większym stopniu postawić na ekologię w naszym rejonie!
smiech na sali! co to za kwoty?? armator zarabia grube miliony a wy im po 5oo zł mandat? w skandynawi pacjent musiałby zaplacic rownowartosc łajby jako zadoscuczynienie i tyle samo mandatu, powszechne jest tam to ze takie coś konczy sie bankructwem armatora! . ..heheh 500 zł!
corka sie koapala i na stroju plazowym, miala smar,. to jest plaza. oni turystow, wtaki sposob to odstraszaja, takim syfem w wodzie!! nie katroluja, nie sprawdzaja, moja to widocznie gdzies, poco jezdzic, w takim razie.
bando kretynów odrobinę zaufania do służb portowych!
A co z promami UnityLine zanieczyszczającymi powietrze spalinami? Im wolno, bo nasi co? A ludzie chorujący od trucizn z kominów są za darmo...
hahahahahahaha 25 tysiaków za zrzucenie balastów. Wow jaka straszna kara, to to przeciez 6100 euro. jejku ale sie urzedasy wysiliły Popopopo-paprańscy. Do wora z nimi dorzucic cegieł jako balast i do kanału z takimi, zeby nigdy nie wypłyneli,
Za za picie piwa sto złotych.
Gdzie jest PSC ?Minimum 10000 $ jeśli dobrze pamietam tabliczki koło odolejacza, oczyszczalni ścieków statkowych, spalarki śmieci itd.Jaki burdel gdy w balastowym zbiorniku jakieś resztki paliwa.Ludzie, żebyście wiedzieli jaka panika gdy statek ma wpłynąć do ruskiego portu, niemieckiego, afrykańskiego czy na amerykańskich wielkich jeziorach.Tam sprawdza się czystość spalin, co jest oczywiste.Czy jednostki pływające są na paliwie niskosiarkowym lub lekkim?
Bl, Ble, Ble... i nic z tego wynika.
te kary to śmiech i żenada!! z takimi kwotami to nic tylko w Polsce wody balastowe zrzucać czy inny syf ze statku. Czysty zysk!! Kary za tego typu celowe działania powinny iść w dziesiątki jeśli nie w setki tysięcy euro żeby były postrachem dla trucicieli.