Gryfia zapewnia, że w ciągu kilku najbliższych dni ogłosi nowy przetarg. Prezes spółki Lesław Hnat uważa, że grunty są zbędne - od lat niewykorzystane. Poza tym część terenów jest objęta ochroną konserwatora przyrody.
- To tylko niepotrzebny wydatek - uważa Hnat. Rocznie za grunty trzeba płacić około 400 tysięcy zł podatku od nieruchomości.
- To tereny niezurbanizowane z dostępem do wody, ale wymagają znaczących nakładów. Budowa nabrzeży jest związana z pozwoleniami. Stocznia nie planuje żadnej produkcji na tych terenach - powiedział Hnat.
Tymczasem przeciwko sprzedaży terenów protestują m.in. świnoujscy związkowcy. Uważają, że to wyprzedaż majątku, bo pod młotek ma pójść ponad 2/3 terenów, jakie stocznia ma w Świnoujściu.
W ubiegłym roku Morska Stocznia Remontowa w Świnoujściu oraz Stocznia Remontowa Gryfia w Szczecinie połączyły się. Rząd tłumaczył, że dzięki konsolidacji firma będzie bardziej konkurencyjna.
2014-03-24, 07:01 Autor: Sławomir Orlik
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Czy ten człowieczek na zdjęciu zrobił coś konkretnego dla narodu Polskiego.Na takich nierobów musimy pracować.A płaci ZUS?.Na pewno ma już konto na Kajmanach.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Oddać teren związkowcom niech utrzymują teren za swoje prywatne pieniądze.