iswinoujscie.pl • Niedziela [06.04.2014, 09:34:32] • Świnoujście
Powiększyło się stadko w Forcie Gerharda. Zobacz film!

fot. Sławomir Ryfczyński
Donald i Jarek. Tak nazywają się dwa koziołki, które trzy tygodnie temu urodziły się w Forcie Gerharda. Bliźniacy są ze sobą bardzo związani, ale też … strasznie się kłócą.
Początkowo Donald wyróżniał się wzrostem. Był wyższy i bardziej smukły. Miał blond (wpadającą w rudy) grzywkę.
- Teraz te różnice się zacierają - mówi Piotr Piwowarczyk z Fortu Gerharda.- Jarek jest trochę niższy, bardziej krępy, przysadzisty. Można je jeszcze rozpoznać po kolorze tyłków. Jeden ma biały, drugi - ciemny. Nie dotyczy to oczywiście ich charakterów. Donald jest bardziej samodzielny. Jarek - trochę maminsynkiem. Lubi być przy mamusi. Bracia są bardzo ze sobą związani, ale strasznie się kłócą.

fot. Sławomir Ryfczyński
Bliźniacy nie śpią ze sobą, co jest rzadkie. Zwykle młode kózki zasypiają w swoim towarzystwie. Pan Piotr przyznaje, że koziołki często się kłócą. Są między nimi duże różnice zdań.
- Bywają wredne - przyznaje.- Walczą o matczynego cyca, mimo że cyce są dwa. Jak jeden pije z lewego , to drugi chce, by ten pił z prawego, bo on ma ochotę na lewy. Pełna rywalizacja. Matką obu jest Małgosia.

fot. Sławomir Ryfczyński
W Forcie Gerharda jest pięć koźląt i trzy kozy- matki.
- Najlepszą matką jest Kasia. Starowinka. Ma teraz 15. rok życia kozy, czyli osiemdziesiątkę ,i jeszcze urodziła - mówi Piotr Piwowarczyk.- Jak jest zagrożenie, zawsze się rzuci do obronny małych. Karmi, pilnuje. Jest zawsze na stanowisku. Małgosia, mama Donalda i Jarka robi to, co musi i nic więcej. Nowoczesna matka, która dba i pielęgnuje, ale z umiarem. Trzecia jest Marysia- matka wyrodna. Nie opiekuje się swoim dzieckiem. Ta koza zasługuje na rzeźnię.
Kozy są w forcie od 2001 roku. Najstarszy cap, o nietypowym imieniu Halina, dogorywa już w stajni. Nazwano go tak w przekonaniu, że to zwierzę płci żeńskiej. Próbowano je nawet… wydoić.
- Tylko dziwne było, że ma jednego cacusia - śmieje się Piotr Piwowarczyk.- Halina jest ojcem wszystkich tych kóz, choć jest bardzo stary.

fot. Sławomir Ryfczyński
Od początku kozy w forcie pełniły rolę ekologicznych kosiarek. Gdyby nie one, to miejsce całkowicie by zarosło. Nie tylko trawą, ale i drzewami, ciągle bowiem wyrastają w nim samosiejki. Piotr Piwowarczyk przyznaje, że w inny sposób trudno byłoby wszystko wykosić.
- Kozy w twierdzach były od zawsze - mówi .- Są na to zdjęcia historyczne. Trzymano te zwierzęta, by forty pielęgnowały. Ale też dla mleka, na mięso. Kozy są zwierzętami łatwymi w utrzymaniu. Nie chorują. Ich mięso jest zdrowe, pełne białka. Mleko to naturalny antybiotyk. Ja sam rzadko to mleko piję. Mój żołądek tego nie toleruje. Żałuję, bo pewno młodziej bym wtedy wyglądał . Są jednak osoby, które od czasu do czasu mleko od nas odbierają. I sobie je chwalą. Robiliśmy badania tego mleka. Jest bardzo zdrowe.
źródło: www.iswinoujscie.pl
piekny filmik, super ujecia, te ciagniecie cyckow jest WIELKIE!!BRAWO !!lecz historia TYCH dwoch JAGBY mi znana??!!A Halina?TEN jest szczesciarzem!!tyle kobiet miec!!
Ale super !! Zwiedzanie fortu jest bardzo ciekawe...aż chce się słuchać tej całej histori bo jest ona w ciekawy sposób przedstawiana... Ah ci zazdrośnicy
tak lawek jest mistrzem w takich i innych ujęciach!! brawo, ujecie małych kuzek i to kleczacych rozbraja!
Kochane kozuszki :)
Do 10:41 - owszem, to historia, dlatego należy z pietyzmem ocalić to, co zostało, zrobić, owszem, muzeum, ale już fikołki rozrywkowe z udziałem panów ubranych w mundury pruskie przekraczają pewien próg wrażliwości dobrze uformowanego polskiego patrioty. Żałuję, że tak łatwo daliśmy się temu uwieść; nie jest to sprawa może aż najwyższej rangi, ale taka, której też lekceważyć nie wolno, dlatego przy najbliższym zwiedzaniu fortów, będę stronił od wątpliwej wartości elementów" rozrywkowych".
ten co tak ssie, to chyba Donald:):):)
09:44:22 bo historia to historia a nie twoje wymysły
Cieszą się i KŁÓCĄ--jak w rządzie he!he!
ale ładne te małe
Pięknie pozują, co za zmyślne koziołki !
Meeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee...meeeeeeeeee...meeeeeeeee
eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee...
znam w mieście jednego koziego bobka, jest on ważną personą.
Dla fanow symulatora kozy
Trudno mi o entuzjazm wobec fortu Gerharda, gdy Polacy urządzają tam inscenizacje historyczne z użyciem tak hm...mocno kiedyś obecnych w naszej historii elementów pruskich. Lepiej znającym historię i bardziej patriotycznym nie jest do śmiechu. Radykalniejszą odmianą tego zamykania oczu na historię jest słynne 10 lat temu usiłowanie przywrócenia nazwy" Bismarck" na Mazurach (albo na Warmii, nie pamiętam).