Co zrobić, by w wieku lat 20 czy 50 cieszyć się dobrą pamięcią? Jak uchronić się przed zapominaniem? O tym rozmawiamy z panią Bożeną Hekiert – trenerem Szkoły Pamięci Wojakowskich.
Paulina Olsza: Opłaca się pamiętać?
Bożena Hekiert: Myślę, że tak. Po pierwsze jest to przyjemne, po drugie daje satysfakcję – ile radości jest w stanie dać nam samodzielnie rozwiązana krzyżówka?
Uczy Pani pamiętać. Zdarza się, że Pani zapomina?
Oczywiście, ale nie zdarza się to zbyt często – radzę sobie, ponieważ znam techniki zapamiętywania.
Nasze zapominalstwo to skutek lenistwa czy mają w tym udział geny?
Zapominalstwo zaczyna się wtedy, kiedy przestajemy się uczyć. Nie trzeba mieć 40 czy 50 lat, żeby czegoś nie pamiętać – już 20-latkowie zapominają, jeżeli nie wymagają od swojego mózgu przechowywania pewnych informacji. Geny może mają w tym jakiś udział, ale wiadomo, że to co wytrenowane jest sprawniejsze.
Na czym polegają treningi pamięci?
Po wejściu na salę zaczynamy od tzw. wizualizacji rzeczy oczywistych. Co to dokładnie znaczy? Podam mały przykład: pewnego razu zadałam moim uczniom proste pytanie: w którym miejscu na sygnalizatorze przy przejściu dla pieszych znajduje się światło czerwone: u góry czy na dole? Kwestia teoretycznie banalna – każdego dnia mijamy je po kilka, jeśli nie kilkanaście razy, ale okazuje się, że sprawia niektórym kłopot. Później uczymy się zapamiętywania metodą łańcucha – każdy kolejny element łączymy tylko z jednym następnym, aby wszystkie części na zasadzie skojarzeń połączyły się w logiczną całość. Przy tej metodzie świetnie bawią się dzieci – ich wyobraźnia pomaga im stworzyć niezwykłe historie. Następnym etapem kursu jest zastosowanie symboli i kolorów do zapamiętywania liter i cyfr. Potem wprowadzamy system tablic, który pomaga ułożyć i usystematyzować to, co już zapamiętaliśmy. W systemie tablic łatwo możemy powiedzieć, który element pojawił się jako 21 czy 67. Na systemie tablic kończy się poznawcza część treningu – reszta to ćwiczenia, ćwiczenia i jeszcze raz ćwiczenia.
Poza wyposażeniem słuchacza w metody zapamiętywania, których uczymy, kładziemy także nacisk na to, aby liczba zapamiętywanych elementów zwiększała się wprost proporcjonalnie do skracania czasu ćwiczenia. Chodzi też o to, żeby korzystać z naszej pamięci, a nie tylko ją nosić – bardzo ważnym jest, abyśmy po ćwiczeniu mogli w dowolny sposób dysponować zapamiętanymi informacjami. Przy nauce poprzez kojarzenie należałoby także wesprzeć się wszystkimi zmysłami, nie tylko wzrokiem czy słuchem – próbujemy zaangażować w proces zapamiętywania także dotyk czy smak, żeby zwiększyć efektywność ćwiczeń.
Jakie są widoczne i odczuwalne skutki uczęszczania na takie treningi w życiu codziennym?
W wypadku dzieci i młodzieży te ćwiczenia na pewno skutkują większą koncentracją uwagi. Jednym z parametrów efektywności treningów jest czas, a więc dziecko zmuszone do coraz szybszego zapamiętywania siłą rzeczy musi się na tej czynności bardziej koncentrować. Życie codzienne zmusza nas do tego, żebyśmy zapamiętywali mnóstwo rzeczy – najprostszym przykładem w wypadku dzieci jest oczywiście szkoła, ale idąc na zakupy też musimy pamiętać o tym, co mamy kupić. Jeśli chodzi o mnie, to znacznie łatwiej jest mi się uczyć słów w obcych językach w oparciu o tablice. Najważniejsza jest metoda – bez niej nie zrobimy nic.
Wyznacznikiem efektywności danej metody jest więc także czas. Czy istnieją jakieś inne metody oszczędzania naszego czasu przy czynnościach związanych z zapamiętywaniem?
Bardzo ciekawą kwestią są także kursy przyspieszające czytanie. Na czym one polegają? Na początku badamy tempo czytania potencjalnego ucznia, aby móc dostosować do niego szybkość nauki. Efektem kursów przyspieszających czytanie nie jest „pochłanianie” 3 tysięcy znaków na minutę, o czym często mówi się w telewizji (wtedy mówimy o kursach szybkiego czytania), ale maksymalnie 4-krotnie szybsze tempo czytania w stosunku do pierwotnego. Należy wspomnieć także, że docelowo chodzi nam również o to, żeby próg zrozumienia poznanego tekstu kształtował się na poziomie 75 – 80 procent.
Uczy Pani także w szkole. Jak Pani sądzi, ile z tego, czego muszą uczyć się w szkołach młodzi ludzie jest naprawdę godne zapamiętania?
Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Z każdej dziedziny znaleźć możemy tyle przeróżnych opracowań i wydawnictw, że według mnie dzisiejsza szkoła powinna wyposażać nie tyle w wiadomości, ale także w umiejętności ich wyszukiwania i selekcjonowania. Pamiętać należy dużo rzeczy, ale czy wszystko? Myślę, że absolutnie nie. Dobry Polak powinien znać historię Polski, natomiast nie sądzę, żeby musiał pamiętać przebieg wszystkich reakcji chemicznych itp. Myślę, że nonsensem byłoby zapamiętywanie wszystkiego, co się tylko da – chodzi o to, żeby inaczej zapamiętać to, co ma być w pamięci długotrwałej, a inaczej informacje potrzebne nam tylko na pewien krótki odcinek czasu (pamięć krótkotrwała).
Czy wszyscy ludzie są w stanie nauczyć się zapamiętywać równie dobrze?
Oczywiście. Trening czyni mistrza.
Dziękuję za wywiad.
Bezbłędne zapamiętanie 200 rzutów kostką do gry, kombinacji 540 elementów złożonej z czerwonych i niebieskich kart czy wreszcie 10 000 (!) cyfr liczby Pi – to tylko niektóre zadziwiające rekordy uczniów Szkoły Pamięci Wojakowskich, które przy odrobinie chęci i samozaparcia mogą stać się Twoim celem w wojażach po możliwościach Twojej własnej pamięci. Więcej dowiesz się na: www.szkolapamieci.pl. Tam też znajdziesz kontakt do pani Bożeny Hekiert – instruktorki ze Świnoujścia.
Ja również chodziłem na treningi pamięci a teraz korzystam z dodatkowych korepetycji u p.Bożeny. Jest na prawdę miłą i ciepłą osobą. Nie trzeba jej zmuszać do uśmiechu, bo gości na jej twarzy cały czas. Pozdrowienia! :)
Spójrzcie na jej oczy! Pewien jestem że 30 lat temu miała takie same oczy, tak samo wyraziste i błyszczące inteligencją, czy jak to nazwać inaczej i że za 30lat(jeśli Bóg jej pozwoli) to samo będzie można powiedzieć patrząc w jej oczy. Mówi się że oczy to zwierciadło duszy i to jest prawda, a dusza nie ma wieku, nie starzeje się, jeśli się jej nie pozwoli;)
Chodzilam na treningi pamieci i 'trenowala' mnie pani Bozena i jest naprawde mila i ciepla osoba, a same treningy wyszkolily moja pamiec i teraz bez problemu zapamietuje slowka na angielski lub niemiecki, ale tez nie musze sie uczyc duzo w domu, bo zapamietuje z lekcji polecam!