Tak sobotni remisowy (1:1) mecz Prawobrzeża Świnoujście z Pionierem Żarnowo podsumował stoper świnoujskiego "Prawa" - Piotr Polarczyk. Podsumował doskonale. Faktycznie - po spotkaniu z teoretycznie słabszym rywalem (bilans Pioniera przed tym meczem to 1 zwycięstwo, 1 remis i 5 porażek, i jedynie 5 strzelonych bramek) pozostaje pewien niedosyt.
Pierwsza połowa była wyrównania, z walką i sytuacjami z obu stron. W zespole gospodarzy doskonale pokazał się Bartłomiej Walczak - szybki, startujący do każdej piłki. Mariuszowi Heltowi zdaje się (powoli) rosnąć konkurent do lauru tego najbardziej walecznego zawodnika. Oby tylko Walczak utrzymał taką formę i postawę, a Mariusz Helt nie oddawał pola. Jednakże nie tylko on pokazał się w pozytywnym świetle - pierwszą połowę dobrze zagrali też Arkadiusz i Krystian Waliszewscy, wspomniany Helt... każdy z nich miał co najmniej jedną dobrą okazję. Po niemalże hokejowym rozegraniu (w tym przypadku) piłki Mariusz Helt wszedł w pole karne "korytarzem" otwartym przez kolegów z drużyny - kilka podań i dobrze grająca obrona Pioniera pogubiła się. Sytuacje sam-na-sam z bramkarzem w okolicach 43 minuty miał Arek Waliszewski, niestety obronną ręką wyszedł z niej zawodnik gości, wybraniając najpierw strzał, a następnie wyciągnięty niczym struna w górę dobitkę Walczaka. Dla sprawiedliwości podkreślmy to, że pierwsza połowa to ciągła gra "akcja za akcję". Na szczęście poprawnie grała "nasza" obrona, akcje przeważnie kończyły się na stoperach, chociaż i swoje okazje do popisów miał Kiełbasa czujny między słupkami bramki Prawobrzeża. Generalnie obyło się bez indywidualnych błędów.
Druga połowa, po leniwym początku... to całkowita dominacja "Prawa" - od 55 minuty rozpoczął się "festiwal strzałów" gospodarzy. Szanse na zdobycie prowadzenia miał chyba każdy, może poza pozostającymi na własnej połowie Polarczykiem i Chmielewskim. Dobrze na boisku pokazał się po przerwie wynikającej z kontuzji Gajda - wszedł w połowie, widać głodny bramek kilkakrotnie próbował pokonać golkipera Pioniera. Dosłownie milimetrów (zdążył obrońca), zabrakło mu by dograć piłkę wchodzącemu w pole karne bez opieki Nowakowi (kolejny zmiennik, z kilkoma dobrymi okazjami na zdobycie bramki). Swoje szanse miał także Sułkowski - kolejne silne wejście. Szczęścia nie mieli również Arek i Krystian Waliszewscy oraz Wrona. Raził brak skuteczności. Okazji była niezliczona ilość, niestety wszystkie strzały albo ponad bramką, albo wprost w bramkarza. Kwitowane głośnymi jękami zawodu zgromadzonej publiczności. Zawodników Prawa wyręczyli w końcu zawodnicy Pioniera - strzelając w 74 minucie bramkę samobójczą po jednym z dośrodkowań Prawobrzeża. Po zdobyciu gola, Świnoujścianie nie odpuszczali - nadal trwała kanonada. Niestety nieskuteczna kanonada. Kiełbasa drepczący po polu karnym Prawobrzeża zdawał się być bezrobotny, podobnie, głównie oglądający grę, cofnięci obrońcy. Ostrzeżenie przyszło w 84 minucie, kiedy to kontra Pioniera na szczęście zakończyła się autem... Ale kilka minut po tym ostrzeżeniu, już w doliczonym czasie gry, przyszedł niestety niespodziewany, "nokautujący" cios. Zamiast tej wiszącej w powietrzu bramki dla "żółto-bordowych"... z szybkiej kontry gol dla Pioniera. Tak, jak na wstępie powiedział Piotr Polarczyk - niestety w piłce nożnej niewykorzystane sytuację się mszczą. W meczu który powinniśmy wygrać, pada remis - radość Żarnowian i cisza w szeregach Prawobrzeża po ostatnim gwizdku sędziego najlepiej oddały atmosferę panującą w obu drużynach - mimo remisu - to oni wygrali... my przegraliśmy.
Pozostaje niedosyt. Ale niestety - to nie ilość stworzonych sytuacji czy oddanych strzałów decyduje o zwycięstwie, lecz ilość zdobytych bramek. Zamiast wybicia się ze środka tabeli Prawobrzeże w tym środku się umacnia. Za tydzień mecz wyjazdowy z drużyną w tym sezonie jak dotąd najsłabszą - Orłem Prusinowo. I tutaj, nie ma co liczyć na remis... na dobre pokazanie się... na budowanie akcji i okazji... tutaj po prostu trzeba wygrać.
w pierwszym akapicie po tym grubym napisali że 1:1.
to jaki wynik byl, bo tyle tekstu jak w umowie z bankiem i nie wiadomo gdzie szukac
Flota przegrywa Prawobrzeże remisuje, coś te Swinoujskie drużyny za dużo nie strzelaja. Ale fajbnie było po meczu Floty wpaść na mecz Prawobrzeza tutaj przynajmniej była jakas walka i przewaga.
brawo Bartuś:*!