To ostatni niezagospodarowany do tej pory obiekt w obrębie placu Mickiewicza. Pozostał po wyjściu armii radzieckiej ze Świnoujścia. W latach 90-tych ubiegłego wieku został sprzedany i przeszedł w prywatne ręce.
- Plany w stosunku do niego były ambitne - przyznaje Robert Karelus, rzecznik prezydenta.- Jednym z jego właścicieli był Mariusz Rosiak, kolekcjoner sztuki współczesnej, poeta, właściciel znanej poznańskiej galerii "R" i jednocześnie dyrektor poznańskiego BWA. Miały się tutaj odbywać happeningi, wystawy, konferencje poświęcone sztuce nowoczesnej. Przyjęto nawet nazwę obiektu „Koszary Sztuki”. W 2004 roku, na jednym z pięter, odbyła się „Euroart – I Biennale Sztuki w Świnoujściu”. Niestety, Mariusz Rosiak zmarł. Jego spadkobiercy, po dość długim procesie spadkowym, budynek wystawili na sprzedaż, spodziewając się wielomilionowego zysku. Do dziś nie znalazł się nabywca, tego mocno już zdewastowanego obiektu.
Budynek jest w coraz gorszym stanie i nie można go uznać za ozdobę placu Mickiewicza.
- Niestety, nie mamy żadnych możliwości przymuszenia właścicieli do zagospodarowania obiektu, poza nakazem zabezpieczenia go przed penetracją osób postronnych i przed możliwością spowodowania uszczerbku na życiu i zdrowiu mieszkańców miasta – mówi rzecznik.- Jak to się zdarzało w tych czasach, w akcie notarialnym nie było zapisów: do kiedy budynek ma zostać zagospodarowany?
No kto by to kupił?! Jak to trzeba wyremontować całe?!
Wielka szkoda ze spadkobiercy pana Marissa Rosiaka choc tez ludzie kultury I sztuki nie potrafia pociagnac jego wizji I ambitmych planow. Dobrze ze pozostawil po sobie piekne rzezby Na promenadzie!Mysle ze jedna miasto powinno odkupic ten obiekt i zagospodarowac go zgodnie z ogolnospolecznym przeznaczeniem Bo niestety obiekt ten wpisuje sie w Centrum Urzedu Miasta!
Jak się takie umowy podpisuje, to są takie efekty !
budynek kiedys byl ladny niestety polacy maja checi wyrwac jak najwiecej za nic i na koniec traca wszystko :) zrobice z tego budynku mieszkania komunalne i dzielcie sie oplatami 50/50 z wlascicielem oczywiscie remont na pol :) nikt na to nie pojdzie :)
A Ci tam w tle na mureczku, to Oni tam palą papierosy i piją piwo.
NA zachodzie europy tego typu budynki sprzedawane są pod lofty za bezcen, ale w ręce tych, którzy są wypłacalni i mają odpowiednią historię prowadzenia developerki. Wiadome jest, że taniej jest stawiać od nowa niż remontować i choćby dlatego stare budynki w B. Północnym się walą a koszmarek w obrysie prostokąta szpeci przystań. Należałoby zachęcić właścicieli do zainwestowania w budynek, zwłaszcz tych przyszłych bo z tego co wiem, od lat budynek jest na sprzedaż. Gdyby były tam mieszkania to mam nawet upatrzone jedno.
a mi się marzy powstanie wzorem Słubic uczelni, która skupiałaby polskich i niemieckich młodych ludzi. Dziwię się, że np. Uniwersytet Szczeciński nie stworzy takiego wydziału. Byłabym pierwszym studentem :-)
Jak w Prypciu
puste budynki : tak samo jak w Bornem - Sulinowie.
do maślany, ważne że zrozumiałeś, nie ważne jak
Pyry chciały się nachapać, a tu ''kupa''. Obłożyć ich wszystkimi możliwymi podatkami i czekać na potknięcie.
Gościu [IP: 95.129.228.**]! Pieniędzy się nie liczy w milach. Skąd Ty tu spadłeś?
Zadzwonić do TV i wynajmować do kręcenia zdjęć filmowych
Tam sa niespokojne duchy i straszy
"Sęk w tym, że człowiek rozumny jest statystycznie głupi" - Stanisław Lem.
Toż to jest ZADUPIE a nie centrum...zresztą całe to UJŚcie Świń to wielkie zadupie... pozdrawiam tych z centrum miasta :-)))))
baaaardzo chciałabym wejść do środka...
pewnie sam grzyb a własciciele niech sie sadzą aż się rozpadnie ze skapstwa tylko stracą
Jak nie mogą przymusić właściciela do zagospodarowania obiektu, to niech przymuszą na podst.art.231 kk bodajźe byłego prezydenta do poniesienia konsekwencji za działanie na szkodę miasta.
przez tego samego prezydenta sld i sitwę sprzedano stadion poradziecki za kwotę 1.6 mil zł., to dopiero był interes życia.
A ja Wam mówię, że szykuje się kolejna wajcha.
Budynek został sprzedany w listopadzie 1998 przez ówczesnego prezydenta miasta Krzysztofa Adranowskiego (SLD) za osiemset tysięcy złotych. Granda!
W jakim centrum miasta? Jakie to centrum miasta, raczej powinno być napisane, że po sąsiedzku z urzędem miasta i kancelarią prezydenta, siedzibą rady miejskiej, itp., itd.
Okazuje się, że w tym mieście nic nie można, a już najmniej może sama władza. Skoro więc ta władza nic nie możne to po co ona jest?
zarzad miasta ma niezłe pensje, ale publiczne pieniadze fatalnie wydają...nie ma ani jednej inwestycji, która by dochód dla miasta i mieszkanców przynosiła...to sie bardzo zle dla miasta skonczy...