Z taką nadzieją pani Magda zwróciła się do naszego portalu. Jak pisze – „mały zielony aparat fotograficzny marki Sony w czarnym futerale zaginął 19 lipca, w piątek, w godzinach popołudniowych w okolicach wiatraka albo Fortu Anioła. Zaginął, a wraz z nim utrwalone na karcie foto przepiękne wspomnienia z wyprawy marzeń. Musiał wypaść z torby w bagażniku rowerowym. Wciąż tli się jednak jeszcze nadzieja, że nie wszystko stracone, że Sony’ego znalazł ktoś uczciwy…, że napisze lub zadzwoni i uszczęśliwi Magdę i jej rodzinę. Podajemy kontakt; magdalena.surowka@gmail.com, tel. 608 237 540
Cz to nie ten aparat, który był do odebrania w hotelu" Polaris"?
Latem było ogłoszenie o t znalezionym aparacie fotograficznym na łamach tego portalu. Nie znam zakończenia poszukiwania właściciela, ale pare dni to czytałam. Warto sprawdzić
Kto trzyma aparat w jakiejś torbie na bagażniku?
Tu kradną rowery, czas, czekolady to i aparat się już nie odnajdzie...