Nie ma nic gorszego jak przeczulona, neurotyczna mamusia :))

prawda jest coraz głośniej... ja ostrzegam że niedługo mi się psychika całkowicie wyczerpie i będzie głośno w uwadze lub innym shicie w tvn o przedszkolu na warszawskiej...

Pan Karelus nie ma pojęcia o warunkach w przedszkolach.O jakiej trzyosobowej fachowej opiece mówi?W każdej grupie są dwie nauczycielki ale pracują na zmianę.W najmłodszej grupie jest jeszcze pomoc nauczyciela która pracuje 8 godzin.No i oczywiście w każdej grupie jest wozna.Pomoc nauczyciela zazwyczaj nie ma pedagogicznego wykształcenia, a wozna sprząta, podaje posiłki i choć zapewne nie ma tego w obwiązkach pomaga nauczycielce w opiece nad dziećmi, bo jedna osoba NIE JEST W STANIE ZAOPIEKOWAĆ SIĘ BLISKO 30DZIECI W GRUPIE. POMOC NAUCZYCIELA POWTARZAM JEST TYLKO W NAJMŁODSZEJ GRUPIE.W GRUPIE 4 LATKÓW NAUCZYCIEL ZOSTAJE Z GRUPĄ SAM I MUSI LICZYĆ NA POMOC WOZNEJ.Czy to można nazwać fachową trzyosobową opieką?

Moje dziecko uczeszcza wlasnie do przedszkola" Kogut" (nie jestesmy ze Swinoujscia). Sa trzy grupy wiekowe, w kazdej po ok 10-12 dzieci. Widac, ze Panie przedszkolanki maja czas zajac sie indywidualnie kazdym dzieckiem, dzieci chodza chetnie do przedszkola, z usmiechem i bez placzu. Przy okazji tegorocznej FAMY nasze dzieci wziely udzial w happeningu z flagami na Placu Wolnosci. Jednym slowem: bardzo jestesmy zadowoleni z wyboru tego wlasnie przedszkola.

Pracuję w przedszkolu. Ludzie walczcie o swoje dzieci. Nie zgadzajcie się na takie warunki. Czytajcie jadłospisy i czepiajcie się, czepiajcie... Dzieci są cudowne i zasługują na coś więcej!

Już dawno nie liczy się dziecko, tylko ekonomia. A co nauczyciele mają do gadania ? NIC!! Wylicza się dziwne średnie. Czasami przedszkole to przechowalnia, nie dlatego, że ktoś nie chce pracować, ale nie ma warunków, trzeba pilnować, żeby nikt nie zrobił sobie krzywdy. Rodzice nie powinni się zgadzać na takie warunki panujące w naszych przedszkolach. To nie chodzi o" kartofle", ale o nasze dzieci! W każdej placówce w naszym mieście jest za dużo maluchów. Dyrektorzy nie chcą tego widzieć, bo trzeba zapunktować... Rodzice to siła.

Zle, ze malo miejsc w przedszkolach. Zle, ze duzo dzieciakow przyjmuja. Wezcie sie do ludzie zdecydujcie, bo sami nie wiecie czego chcecie...

zgłosić każde przedszkole do kontroli do kuratorium!!

dO Gościa z 14.01, nie dziwiwię się z taką Twoją pisownią nie przyjęto dziecka do przedszkola.Coś w tym jest.

ehh... ja miałam podobny problem w zeszłym roku i zabrałam swojego małego do prywatnego przedszkola, proponuję zrobić to samo. Mój synek jest akurat w motylku nad morzem z którego jestem ogromnie zadowolona, grupy malutkie, dwie panie na każdej grupie, a poza tym nie ma problemu z językami i innymi zajęciami, bo wszystko jest i za nic nie muszę dodatkowo płacić. Wiem jeszcze, że jest jakieś przedszkole kogut w centrum, ale się nie wypowiem, bo tam nie byłam...

Tak 35 osób w grupie 2 opiekunki i dzieci latają po salach, a potem słyszy się od dziecka (mamo ja nie chce do dzieci). Za mało opiekunek doświadczonych, za dużo dzieci!!

Ja się cieszę że moje dziecko się dostało ;) ale to ogromna przepaść w porównaniu ze żłobkiem. Tam mimo iż grupy liczyły po 35 osób panie opiekunki potrafiły ogarnąć grupę znalazły czas na przytulenie zapłakanego malucha, z uśmiechem i z uściskiem go witały wołając po imieniu. W przedszkolu dziecko stoi w progu i nie wie co ma z sobą zrobić a panie go nie zauważają albo niechca zauważyć! Tak samo z edukacją, moje dziecko bardzo dużo się nauczyło w żłobku i jestem wdzięczna losowi że wtedy trafiło do takiej grupy gdzie panie opiekowały się dziećmi" z serca" i powołania a efekty Ich pracy zauwazył każdy rodzic! Bardzo dziękuję za fachową opiekę nad moim dzieckiem

Gość • Niedziela [13.10.2013, 19:28:14] • [IP: 62.69.255.**] Dobre, nawet świetne...

jak mamusi nie pasuje to zatrudnij sobie kobieto nianke. Bedzie miala uwage skoncentrowana tylko na Twoim dziecku, nie bedzie tloku i scisku. Ciesz sie kobieto ze Twoje dziecko w ogole sie dostalo a nie narzekasz.

Widze, że mamy tu trzy grupy mamusiek: pierwsza posyła dziecko do" przeczkola", druga do" pszedszkola", a trzecia do" przedszkola".

nie ma co narzekać, dziecko jest pod opieką a przedszkole wiele wiele tańsze niż poprzednio, jeżeli ktoś ma problem to rodzice, którzy z dziećmi w domu nie rozmawiają, nie dziwię się, że Panie opiekunki mają problemy z niektórymi" oseskami" :) ktoś słusznie tu stwierdził, powinno z urzędu sprawdzać się sytuację deklarowaną przez rodziców we wnioskach bo to kpina ! p.s. zapracowany i zajęty rodzic nie będzie miał czasu na roztrząsanie głupot, tak robią tylko świnoujskie mamy-mewy ;)

Ja jak byłem w przedszkolu to też mieliśmy po 30 kilka osób w grupie i nikt nie narzekał. Powiem więcej, fajnie nawet jak było tyle osób.

Mniejsze grupy dzieci to więcej zatrudnionych nauczycieli, więcej grup i większe wydatki miasta. To ciche przyzwolenie miasta na taką sytuację. A chodzi o kasę. Druga sprawa, to rodzice godzą się na taką ilość dzieci w grupie chcąc aby jego było przyjęte. Potem są skargi i narzekania.

Zamiast te dzieci posyłać do przedszkola, to lepiej, jakby je wysłać do roboty na wysypisko sortować śmieci, tak jak w Indiach.

dużo psełdo samotna matka oszukuje i państwo na tym trzci a sprawdzić chyba sa od tego odpowiednie instytucje, oszukują i najwięcej narzekają

a sprawdzić tą panią mądralińską czy ona chociaż pracuje i czy dziecko prawnie chodzi do przedszkola ?

narzekajacym damulkom proponuje przedszkole prywatne dla ich dzieci. A i tak znajda tam powody do narzekan. Te typy juz tak maja.

Acha czyli pan Robert Karelus wylicza średnią. Ale to nie miało być średnio 25 tylko 25!! Tu chodzi o bezpieczeństwo tych maluchów przecież. Nie ma co liczyć, że dzieci będą chorować i będzie chodzić ich mniej niż jest zapisanych. Trzeba się liczyć z tym, że może być taki okres, że będzie uczęszczać cała grupa.

Robert Karelus, rzecznik prezydenta Nie bądź śmieszny człowieku!! Jak nie wierzysz to się przejdź do przedszkoli i popatrz sam. Jestem mamą dziecka z przedszkola na Warszowie. Tam jest to samo! chyba nie ma grupy, ktora by nie przewyższała liczby 25 dzieci. A to niezgodne z prawem! I te panie same są, panie woźne im pomagają no bo jak to ogarnąć. Ja im wspolłczuję i tak jest co roku.

CO ZA BZDURA 22 -24 DZIECI, MOŻE PAN RZECZNIK NAPISZE ILE DZIECI PRZYJETYCH JEST DO GRUPY A NIE ILE JEST OBECNYCH. A W KAZDYM PRZEDSZKOLU W GRUPACH JEST PRAWIE PO 28 -29 DZIECI