Promenada i Plac Wolności to najbardziej odwiedzane miejsca w mieście. Magistrat przyznaje, że są czyszczone o wiele częściej niż pozostałe obszary miasta. Kosztuje to niemało. Rocznie za sprzątanie całej promenady trzeba zapłacić około 280 tysięcy złotych.
- W tej cenie jest mechaniczne zamiatanie i mycie, opróżnianie śmietniczek oraz sprzątanie 5-metrowej szerokości pasa znajdującego się bezpośrednio za żywopłotem wzdłuż deptaka – informuje Robert Karelus, rzecznik prezydenta.- Od czerwca tego roku sprzątanie Placu Wolności kosztowało 13 tysięcy złotych. Podobnie, jak w przypadku promenady, było to mechaniczne zamiatanie i mycie oraz opróżnianie śmietniczek. Przy myciu podłoża w tych miejscach stosowane są specjalne płyny czyszczące.
Dlaczego Placu Wolności nie wyłożono ciemnymi płytami? Przecież urzędnicy już wiedzieli, jakie pieniądze trzeba wydać na wyczyszczenie jasnej nawierzchni promenady.
- Oczywiście można było ułożyć nawierzchnię placu z ciemnych płyt, ale wtedy efekt wizualny tego miejsca nie byłby zgodny z zakładanym przez projektanta – mówi prezydencki rzecznik.- Przypomnijmy, że chodzi o nawiązanie swą stylistyką do plaży. Nie trudno sobie również wyobrazić, że ciemna nawierzchnia nie byłaby tak efektowna, jak ta obecnie.
Zdaniem Roberta Karelusa, nie ma podłoża, które stanowiłoby panaceum na walkę z wyrzucanymi na nie gumami do żucia, plamami po sokach, czekoladzie, lodach.
- Można te skutki zminimalizować i przede wszystkim prosić turystów odwiedzających te miejsca o poszanowanie naszej wspólnej własności – dodaje. - Na przełomie października i listopada planowane jest zaimpregnowanie płyt, którymi wyłożony jest Plac Wolności, dzięki czemu przez najbliższe 5 lat czyszczenie różnych zabrudzeń będzie zdecydowanie łatwiejsze, a tym samym i tańsze. W zależności od pogody prace potrwają około dwóch tygodni. Koszt czyszczenia i zaimpregnowania płyt to około 35 tys. złotych.
Każdy ma własną ocenę wyglądu i funkcjonalności Placu Wolności. Jest on faktycznie schludny i czysty ale jakoś mnie on nie zachwyca. Faktycznie robi wrażenie betonowej patelni na której tylko jeszcze bunkra brakuje. Moim zdaniem nie pasuje do zabytkowej zabudowy poczty i budynku gdzie zanajduje się reatauracja, , Neptun". A można było pomyśleć (choć to jeszcze jest możliwe) o jakieś ładne rzeżby Neptuna lub Syrenki albo np. pierwszytch władców pomorskich i by się przydał zielony skwer z kwiatami i trawką a nie donice jak na parapecie w domu. Ktoś to zaprojektował niby elegancko ale wyszło monumentalnie gdzie akurat taki plac pasuje pod grób pomnik, , Nieznanego Żołnierza".
No właśnie, zimą też trzeba będzie go całego odśnieżać i sypać piachem, bo solą chyba nie ?? Już ja widzę ten syf, albo połamane nogi. A jak chcecie zabezpieczyć te korytko zimą co? lodowisko tam zrobić ?? Proponuję pomalować brzegi stopni, farbą odblaskową -albo założyć jakieś świecidełka, by te stopnie sie odróżniały od reszty placu.
jakakolwiek nawierzchnię tez trzeba sprzątać bo się inaczej ludzie poprzyklejają. chcieliśmy plac to teraz trzeba go sprzątać i przestańcie narzekać.
trzynascie tysiecy to chyba jakies 6.5 tysiaca przejazdow mostem do Karsiborza albo abonament dla 1300 osob i to za 4 m-ce sprzatania DROGI TEN OKROPNY PLAC!!
za to w zimie będziemy mieli wielkie LODOWISKO i to za darmo:)
tzw. beton gąbczasty to wynalazek sldowców. Z tego samego betonu tunel ma być. Pochłaniać bedzie kaskę aż miło
sa miejsca na ziemi gdzie za smiecenie guma do zucia placi sie ogromne mandaty, tam jest czysto
Jak ktoś chce mieć w domu czysto to sciera w dłoń i zapiepsza!Jak nie chce sam to firma za kasę posprząta!Jak za drogo to niech te osoby co zatwierdziły i odebrały tę inwestycję w" CZYNIE SPOŁECZNYM"sprzątają!Kto ma pszczoły ten ma miód kto ma" Plac Wolności" ten ma br€d
wedlug mnie gdyby przylozyli sie do czyszczenia to by lepiej wygladalo, codziennie rano chodze tamtedy do mpracy i widzialem jak ta smieszna zamiatareczka myla...tzn. brudzila za soba plac, a wystarczyl by karcher lub podobna maszyna... bo teraz to nie bylo mycie tylko rozcieranie brudnej wody
Do Gość • Poniedziałek [30.09.2013, 18:27:41] • [IP: 92.42.114.**] Dla naszych urzędników zawsze projektanci to osoby nietykalne, zwłaszcza nie można im absolutnie niczego zarzucać, kwestionować lub mieć inne, własne zdanie jako inwestor. A przecież to inwestor, czyli gmina jest w tym przypadku stroną zlecającą i ma prawo wnosić poprawki, sugestie, poza tym inwestor powinien mieć swój zespół (chociażby urzędników) do tzw. nadzoru autorskiego. Praktyka wygląda jednak tak, że do" dzieła" projektanta nikt się nie czepia i nie wcina (a słychać jedynie odpowiedź:" przecież projektant podpisuje się pod swoim dziełem i ręczy swoimi uprawieniami etc."). Efekty później są takie, jak wielokrotnie widzimy na co dzień w postaci niedopracowanych obiektów budowlanych, źle prowadzonych inwestycji czy niewłaściwego do końca sposobu zagospodarowania przestrzeni. Pozostaje tylko bić głową w mur, bo i tak tego nikt nie słucha...
a czy ten plac nie był przypadkiem dedykowany dla kolesia, który coś tam prowadzi w NEPTUNIE, no i wystawia się na zewnątrz z ogródkiem?
Stylistyka nawiązująca do plaży? Panie Karelus przecież tu urządzono plażę dla dzieciarni i ich rodziców, którzy cieszą się, ze oszczędzą w domu na wodzie.A dla wizerunku miasta wielki wstyd! Takie rzeczy widuje się tylko w krajach Trzeciego Świata, wiec powodzenia w dalszej radosnej twórczości.
Plac jaki wygenerował zysk z ogródków?
Tylko 13 milionów a nie aż 13 milionów.
Ten beznadziejny i okropny beton plac nie dość że kosztował tak dużo to teraz jeszcze generuje wielkie wydatki. A to dopiero początek bo zima długa przed nami i wtedy dopiero utrzymanie placu spowoduje niezłe koszty.A wystarczyło tylko nie ruszać tego co było, dać więcej zieleni i byłoby OK. Czas zmienić taki sposób gospodarowania finansami miasta, za rok wybory, wystarczy nie głosować na Żmurkiewicza...
sra...ć na taki plac
ten projektant to chyba jakaś nietykalna postać.po co nawiązywać do plaży, zamiast do stylu budynków.może plaże wyłożyć brukiem?
13 tys?? A co to za pieniadz? Za utrzymywania takiego duzego obszaru to 13 tys smieszna cena. Za 13 tys zloty to w europie 3 lawki kupisz
Trochę dziwny ten beton, pochłania jak gąbka ?
Mi ten plac się nie podoba.Są w Polsce ładniejsze i milsze dla oka.
trza było stare rondo z kibelkiem zostawić, kostkę na ulicy wyłożyć, lawek na wystawiać, kwiatki były, i było by ładniej niż teraz
A może tak tuje posadzić.Jest ich tyle rodzai, ze można wybierać. Taniej, ładniej i zawsze zielono.
Zgodnie z singapurskimi przepisami celnymi całkowitym zakazem wwozu objęte są: – guma do żucia (z wyjątkiem gumy do żucia w celach leczniczych); – tytoń do żucia; Prawo jest skrupulatnie przestrzegane i surowo egzekwowane. W Singapurze orzekana jest dodatkowo – również za drobne przestępstwa i wykroczenia, np. wandalizm – kara chłosty. W Singapurze bardzo rygorystycznie przestrzega się utrzymywania czystości w środkach komunikacji miejskiej oraz na terenie całego kraju. Za łamanie tych zaleceń grożą wysokie kary pieniężne, np. za wyrzucenie niedopałków papierosów lub zaśmiecanie w inny sposób ulic i chodników – grzywna w wysokości 500 SGD; za jedzenie i picie w środkach komunikacji miejskiej – grzywna w wysokości 1000 SGD; za palenie papierosów w miejscach zakazanych, np. w pomieszczeniach klimatyzowanych, windach – grzywna w wysokości 500 SGD.
Przede wszystkim plac ten nie wywołuje wrażenia" plaży" - dominuje betonowa bladość (zresztą, plaża jest bardziej" żółta"). Białość placu jest mecząca dla oczu. Byłem tego lata w Poznaniu na ich Placu Wolności - wyłożyli go niejaskrawie żółtą kostką. Wrażenie o wiele lepsze, no i lada jaki brud nie jest od razu widoczny.--Obawiam się, że pewna myślowa, abstrakcyjna koncepcja zastąpiła wrażliwość i" empatię architektoniczną" - tzn.wczucie się w sytuację użytkownika tego placu. Ja tam dobrze się nie czuję. Brak zieleni, odpoczynku dla oczu - wszystko jak na patelni.
Nudny ten plac.