Nie wiem czemu ma to służyć (działkowcom to się nie przyda) i kto ma się tym zająć, aby uporządkować teren – czytamy w liście od naszego Czytelnika, który obserwował zwożenie pni.- Mam nadzieję, że Straż Miejska dotrze do winowajcy i przykładnie go ukarze.

Raczej to się nie uda.
- Czytelnik tym razem się nie popisał - komentuje Mirosław Karliński, komendant Straży Miejskiej w Świnoujściu. - Stał i liczył wywrotki zamiast zareagować i zadzwonić po odpowiednie służby. Sama czerwona Tatra to żadna informacja, potrzebny jest chociaż numer rejestracyjny, lub nawet jego część. Sprawca powinien zostać ujęty już po pierwszym przywiezieniu ziemi. Za Waszym pośrednictwem proszę o kontakt z tym Czytelnikiem, lub niech się do nas zgłosi na komendę w Urzędzie Miasta w celu złożenia wyjaśnień. Chciałbym także zaapelować o informowanie odpowiednich służb w momencie zdarzenia, a nie po kilku dniach. Jestem pewien, że ta sprawa znajdzie swój finał w sądzie.

źródło: www.iswinoujscie.pl