Śpiewa mocnym głosem, trochę jak słynny Curt Cobain, akompaniuje sobie gitarą. W swoich tekstach nie zmyśla. Opowiada zdarzenia prawdziwe ze swojego życia, śpiewa o ludziach, których poznał, to właśnie im poświęca swoje piosenki. Jest przy tym bardzo autentyczny i bezpretensjonalny.
W swoim życiu dużo podróżował. W piosenkach wspomina różne kraje, ludzi różnych kultur. Pisząc piosenki nie sili się na koronkowe aranżacje, bogate brzmienie. Jest tylko jego mocny głos, gitara i prawda o życiu. Śpiewa po angielsku. Wydaje się jednak, że publiczność doskonale zrozumiała jego teksty i przesłanie jakie niosą. E refrenach sala pełna Sceny pomagała soliście. Nie tak szybko zeszedł z estrady.
Oczywiscie znowu wiadomosc po fakcie, jak za PRL. Czy pn Marsym bedzie jeszcze gdzies spiewal ?
ale jak już zeszedł to wziął się za naukę polskiej gramatyki :)