iswinoujscie.pl • Niedziela [25.08.2013, 13:35:02] • Świnoujście
Miłosny wieczór w "Scenie"
fot. Marta Konczalska
Niezwykłą formułę wieczornego spotkania w festiwalowym klubie, zaproponowała gospodyni sobotniego wieczoru w „Scenie” – Ola z „Kołłątajowskiej Kuźni Prawdziwych Mężczyzn”. Wokalistka ogłosiła, że tematem przewodnim wieczoru będzie miłość.
Każdy, kto przyszedł w sobotni wieczór do „Sceny”, liczył na dwa koncerty – jeden zespołu „Krem”, drugi zespołu „Divines”. Jak się okazało, koncertów było znacznie więcej, a to za sprawą Oli – wokalistki znanej już nam grupy „Sekcji Muzycznej Kołłątajowskiej Kuźni Prawdziwych Mężczyzn z Olą”. Po koncercie dwuosobowego bandu „Divines”, zapraszano wszystkich chętnych do swoich własnych występów. Zmieniło to całkowicie nastrój panujący w klubie.
fot. Marta Konczalska
- Niezależnie od tego jak pojmujemy miłość i chcemy ją wyrazić.. Możemy o niej opowiadać, śpiewać, powiedzieć wiersz- zachęcała i już wkrótce zebrała całą listę chętnych do zabrania publicznie głosu na temat tego, najpiękniejszego uczucia.
fot. Marta Konczalska
Odważni, którzy zdecydowali się wyjawić publiczności swoje przygody z miłością rzeczywiście niejednokrotnie szokowali formą miłosnych wyznań. Znaleźli się i tacy, dla których uczucie to kojarzyło się z niezbyt wyszukaną formą opisu doznań seksualnych. Pozostali jednak bywali na swój sposób romantyczni.
Na okoliczność miłosnego wieczoru błyskawicznie zorganizowało się kilka składów muzycznych. Trudno powiedzieć jaka będzie przyszłość w ten sposób stworzonych grup wokalno-instrumentalnych ale kto wie, być może estradowy żart okaże się początkiem poważnej kariery. Tak już nieraz w przeszłości Famy bywało więc być może zdarzy się po raz kolejny.
fot. Marta Konczalska
Co ciekawe. O miłości wcale nie chętniej i wcale nie z większym przejęciem mówiły panie niż panowie. Ale emocje wśród płci pięknej także były spore. Nie mówiąc już o rozpalonej męskiej części widowni gdy na scenie pojawiła się taka choćby gorąca formacja jak zespół „greczynki”. Jesteśmy za tym, by dziewczyny jeszcze powtórzyły swój występ na tegorocznej Famie.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Musiałbym odejść od komputera i (o zgrozo) wyjść z domu. Na samą myśl o tym robi mi się słabo :P
I oto chodzi Broda.
A o tym, że chyba pierwszy raz w historii centralowej Sceny goście przy barku tłukli się po ryjach w ten" miłosny" wieczór to już redaktor nie napisał, bo go już nie było... ale takie są fakty, a i studencka brać nieźle rzucała mięsem ze sceny... Takie czasy, taka" kultura" studencka.
Gdzie jest krzyż?