Oto widok jaki zastał nasz reporter idąc ulicą w kierunku promenady. Kiedy wracał, po paru godzinach sytuacja nie uległa zmianie, dlatego podjął się tej interwencji prasowej. Nie zamierzamy pytać rzecznika prezydenta miasta kto za to odpowiada, ani firmy dlaczego tak się stało?
Bo co tu wyjaśniać. Jeżeli Świnoujście mniema się być miastem uzdrowiskowym, to taka sytuacja nie powinna mieć miejsca.
Miejmy nadzieję, że po tej informacji osoby odpowiedzialne za porządki w mieście, mówiąc slangiem młodzieżowym, trochę się ogarną, a takie widoki nie będą straszyć przechodniów. A może porostu, trzeba zamontować większe kosze na śmieci?
(JK Rze Pka)
Miało być taniej a jest... Kto na tym zarabia?? Jeżeli ja segreguje to usługa powinna tańsza. Kto znów zdziera ze mnie kasę??
niech zatrudnią więcej ludzi w remondisie
Tumany w rządzie i samorządach chcieli na śmieciach zarobić ale nie potrafią. Gdyby za to odpowiadała firma zajmująca się tym a nie pośrednik w postaci zarządu miasta to by do tego nie doszło. Ale tu chodziło o kasę a nie żeby coś poprawić. Do tej pory nie było źle a przy tym dużo taniej.
Miało być dobrze, a wyszło jak zwykle. .. Niech się wstydzą darmozjady z ratusz. ..
TO CO DZIEJE SIĘ ZE ŚMIECIAMI W NASZYM MIEŚĆIE TO -WSTYD DLA MIASTA IPORAŻKA DLA RADNYCH
popieram śmietniki przy ulicach służą do wyrzucania papierków a nie butelek po wódce to ludzie barany robią sami bałagan i czekają aż służby komunalne posprzątają i wielce się oburzają ze jest brudno
DLACZEGO NIE ZABIERAJA NIEBIESKICH WORKÓW TYLKO ZIELONE ZE SZKŁEM !!
do puki uchwale śmieciową wprowadziła Michalska i SLD z przystawka z Pisu to tak to wygląda, Działalność gospodarcza nie ujęta w systemie to podrzuca. Michalska i SLD jak zwykle wąska myślą o ile myślą bo tylko łapki podnoszą.
Pierwsza odpowiedz - czesciej sprzatac, albo wieksze kosze dac. Tymczasem na Zachodzie wszedzie widzialam kosze sredniej wielkosci, ale tak skonstruowane, zeby tylko drobne papierki, pety itp. mozna bylo wrzucic. Nie wiem, co by sie stalo, gdyby ktos odwazyl sie postawic obok (bo inaczej sie nie da) jakies swoje brudy z samochodu, albo nawet pudelko od kupionych dopiero co butow. Ludzie by te osobe zwymyslali, straz miejska by wezwali.
Może kosze powinny być większe, ale czy głąb jeden z drugim nie potrafi zgnieść butelki zanim ją wrzuci do kosza, było by więcej miejsca na pozostałe śmieci, ale przecież to nie realne.Żeby zapobiec wysypywania śmietników przez miejskich przyglupow proponuję kosze, które będą otwierać tylko służby odpowiedzialne za za ich opróżnianie.
Do puki nie było tej ustawy śmieciowej, to był porządek.