O niebezpiecznej studzience w miejscu, które z założenia miało służyć zabawom dzieci, poinformowaliśmy magistrat.
fot. Czytelnik
Otwartą studzienkę zobaczył na placu zabaw przy ulicy Malczewskiego, dwuletni synek naszej Czytelniczki, pani Kamili. Słyszeliśmy już o przypadkach, gdy dzieci wpadały do takich otworów i łamały sobie nogi. Dziw, że jeszcze nikt na to nie zareagował.
O niebezpiecznej studzience w miejscu, które z założenia miało służyć zabawom dzieci, poinformowaliśmy magistrat.
fot. Czytelnik
- Faktycznie, na placu zabaw została uszkodzona wykonana z PCV pokrywa studzienki drenarskiej - przyznaje Robert Karelus.- Nie jest ona na tyle duża, aby wpadło do niej nawet małe dziecko, ale na pewno może to stanowić niebezpieczeństwo dla bawiących się maluchów. Jeszcze dziś -według obietnicy wykonawcy placu- zostanie ona powtórnie zakryta.
źródło: www.iswinoujscie.pl
A po kiego w ogóle wchodzić tam gdzie nie trzeba?!ta cała ''studzienka'' nie jest bezpośrednio na palcu tylko tam, gdzie wyłożona jest ta kora czy co to tam jest.Rozumiem, że może nie jest to normalne, że coś takiego wystaje z ziemi, ale takiego czegoś nie pisze się na takim portalu!!
Jeżeli Świnoujście, to miasto WANDALI, wniosek jest prosty - PILNIE ZAINSTALOWAĆ MONITORING, żeby chronić inwestycję, która kosztowała dużo pieniędzy podatników.
WIDAC ZE kAMIL INTERESUJE SIE SWOIM PRUYSZOSCIOEYM JUZ ZAWODEM: BEDZIE CZYSCIL STUDZIENKI I KANALIZACJE
Po za tym to raczej nie jest na samym placu zabaw tylko gdzieś między ścieżkami?
Gość • Piątek [05.07.2013, 08:52:40] • [IP: 93.94.184.**] Masz teraz odpowiedź dlaczego wszystko należy wykonywać z betonu, bardzo ciężko takie coś zniszczyć.
Studzienke zniszczyła młodziez przychodzaca na plac wraz z lampą dokładnie w poniedziałek w godzinach wieczornych !!
Przecież wystarczy w to niechcący zasadzić kopa i sie połamie ten plastik. Chyba było ciecie kosztów. Szkoda, że nie zrobili tego z tektury.