- Najpierw usłyszałam pisk. Myślałam, że to samochód potrącił psa - relacjonuj nasza Czytelniczka.- Zanim zbiegłam na dół , właścicielka psa zdążyła już wziąć to zwierzątko na ręce. Zapytałam, co się stało. Powiedziała, że syn wyrzucił zwierzę przez okno balkonowe z pierwszego piętra. Zawołałam policję, bo nie mogłam sama działać. Zabraliśmy pieska. W jego książeczce zdrowia był tylko jeden zapis, że w 2009 roku był odrobaczany. To już by wskazywało, że zwierzę nie jest prowadzone, jak należy, że właściciel je zaniedbał.
Zwierzę trafiło do w weterynarza. Ma złamaną lewą przednią łapkę. Zabrano je do schroniska.
- Miało tam być do czasu, aż sąd zadecyduje, co dalej – mówi nasza Czytelniczka.
Powiadomiono też prokuraturę. Do prezydenta miasta złożono wniosek o odebranie zwierzęcia właścicielowi.
Zdarzenie miało miejsce pod koniec czerwca.
- A wczoraj widzę, że pani chodzi znowu z tym pieskiem, bo kierownik schroniska zadecydowała, że skoro sprawa jest w toku, można oddać zwierzę właścicielowi – oburza się nasza Czytelniczka. - To jest rodzina alkoholowa. Tam są często libacje. Pod wpływem alkoholu syn tej pani wyrzucił tego psa. Pies powinien wrócić do schroniska, a sąd zadecyduje, czy oddać go właścicielce czy adoptuje go ktoś inny, bardziej odpowiedzialny.
O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy Alinę Celniak, kierownik Schroniska dla bezdomnych zwierząt. Poniżej zamieszczamy jej stanowisko.
„W dniu 20.06.2013 pomiędzy godz. 1800 – 1830 pracownicy schroniska interweniowali w sprawie psa Telefonicznie problem zgłosiła Aleksandra P. twierdząc, że degeneraci społeczni wyrzucili psa z balkonu I-go piętra bloku przy ul. Kościuszki, a ona im go odebrała z mieszkania. Aleksandra P. czekała z psem i rozemocjonowana krzyczała, że pijakom i patologii nie może oddać psa.
Po przyjęciu suczki do schroniska w dniu 21.06.2013 przeszła ona badania i otrzymała stosowną pomoc lekarską. Stwierdzono uszkodzenia stawu łokciowego. Wykonane zdjęcie RTG potwierdziło wcześniejszą diagnozę lekarską. W dniu 25.06.2013 został założony gips oraz kontynuowano dalsze leczenie.
W międzyczasie ZTPZ zbierało informacje i faktyczne ustalenia w tym zakresie. Z ustaleń wynika, że sprawcą czynu zabronionego nie była właścicielka zwierzęcia.
Właścicielka suczki tuż po zdarzeniu zeszła na dół i zabrała psa, aby udzielić mu pomocy. Sprawca zajścia pośpiesznie opuścił mieszkanie, gdzie był tylko gościem, nie lokatorem. Fakty te potwierdziła właścicielka oraz sąsiedzi.
Aleksandra P. widząc to zajście wtargnęła do domu właścicielki psa celem jego odebrania, nie dając możliwości właścicielce udzielenia zwierzęciu właściwej pomocy, a jednocześnie sama jej nie zapewniła. Jednak problem ten postanowiła przenieść na Schronisko.
Art. 7 ust. 3 w/w ustawy nakłada na panią Aleksandrę P. obowiązek niezwłocznego załatwienia wszystkich formalności związanych z czasowym odebraniem zwierzęcia. Jednak z chwilą przyjęcia zwierzęcia do schroniska wszystkie formalności zostały zaniechane co jest zjawiskiem nagminnym w tego typu sytuacjach. Pani P. oraz Urząd Miasta nie informowali prowadzącego schronisko o dalszych pracach w tej sprawie. W konsekwencji spowodowało to, iż schronisko przetrzymywało zwierzę nieprawnie. W międzyczasie do schroniska przychodziła prawowita właścicielka domagając się wydania zwierzęcia. W tej sytuacji prowadzący schronisko nie miał podstaw prawnych do dalszego przetrzymywania zwierzęcia i po 11 dniach był zmuszony do wydania zwierzęcia właścicielowi.
Suczka wraz z właścicielką są ze sobą od kilku lat. W tym czasie właścicielka nie znęcała się nad zwierzęciem, a wręcz z postawy wynika, że dbała o zwierzę , bardzo się przejęła całą sytuacją i nie zamierzała narażać zwierzęcia na cierpienie. Należy pamiętać iż czasowo odebrać zwierzę można tylko i wyłącznie w sytuacjach niecierpiących zwłoki, gdy dalsze pozostawienie zwierzęcia u dotychczasowego właściciela lub opiekuna zagraża jego życiu lub zdrowiu. Z powyższych informacji nie wynika iż taka sytuacja miała by miejsce a do tego osoba odbierająca zwierzę Aleksandra P. nie dopełniła stosownych formalności z tym związanych” – napisała do nas Alina Celniak.
Mam nadzieję, że ten, który dopuścił się tak bestialskiego czynu zostanie ukarany. Co się dzieje z tymi ludźmi?
to co to za znajomi?!!przychodzi w gości i psa właściciela wyrzuca przez okno, ja bym tam takiego gościa zaraz za psem przez okno wypierdzielił!!
Ateistów? Mam zaszczyt z takimi obcować i kochają oni zwierzęta o 3 razy mocniej. Katolicy najgorsze K... A pani jak sobie synka wychowała tak ma. Moje dziecko od pieluchy ma wpajany szacunek do zwierząt
Do Codzienny Czytelnik. Święte słowa aż milo posłuchać.
Milusiński ty masz jednak coś z głową katolik się znalazł jesteś tak zacofany ty i twoja wiara ze powinieneś żyć w klasztorze
Problem ATEISTÓW-SADYSTÓW narasta.
Do 22.03 widocznie jesteś taką samą mendą, jak ten co wyrzucił psiaka. Pocałuj w duszę psa, wez na kolana kota...
A ja wiem co mówię i wiem Ze Celniakowa z całą ekipą już długo schroniska nie poprowadzą, wywalili ją ze Stargardu a Szpytko tu ja przyjął. Tej babie nigdy nie zależało na psach ale na pieniądzach i braku roboty. Won babo z naszego miasta..
Kurna, pacze i oczom nie wierze - gigantyczny artykuł o kundlu wyrzuconym z I piętra. To dzisiaj pobudza wyobraźnie tłuszczy
Znowu kierowniczka schroniska nie przestrzega obowiązujących procedur. Jak długo jeszcze?
jak zwykle Alina Celniak stanęła na wysokości zadania...
Jak tak można?Czy ludzie nie mają serca?Jak można wyrzucić pieska przez okno, świnoujście to jedna wielka MASAKRA!!
to jest Polska właśnie gościa posadzić na 3 lata albo tez wyrzucić przez okno
Szkoda, że tej właścicielki nie wyrzucił ten skur..iel. Wtedy może by by został ukarany ten sadysta.
frajerstwo
barbarzyńca psa powinien być wyrzucony nie z 1 lecz z 4 piętra, może dobiłby sobie rozumu
napiszcie imie i nazwisko tego co wyrzucil to napewno szybko tego bedzie zalowal i zapamieta jak boli zlamana noga i nigdy juz krzywdy nikomu nie zrobi popapraniec
Jak bym dorwał skur***** we własne ręce to bym mu ku**** upie****** i takiego kopa w d**e zasadził na na koniec wyrzucił z 11 piętra i bym nawet nie ratował
a gdzie w naszym miescie mozna zrobic psu zdiecie rtg ?! chyba nie ma takiej mozliwosci na tej wsi
Co to za brednie. Jak właścicielka psa oraz mieszkania mogła pozwolić by ktokolwiek wyrzucił psa przez okno??
No i oczywiście, po raz kolejny...pani Celniak...nie mogę już czytać o postępowaniu tej kobiety, wrrrrr... Jak zwykle, według tej pani, nic złego się nie dzieje;(((
Ani u właścicielki ani w SCHRONISKU ten piesek NIE będzie BEZPIECZNY !! Oddać ją w powołane i kochane ręce !! Celniakowa jak zwykle szuka winnych wkoło... :/
co za ludzie
właściciela wyrzucić przez okno teraz, i najlepiej jak sobie mózg połamie ;-)))) Pozdrowienia dla kretyna
Sejm już kmini nad zmianą prawa i jego zaostrzenia.Karać właścicieli jak za zbrodnie-więzienie, kary pieniężne!Albo powiesić za jajca i niech wisi taki jeden z drugim przez cały dzień na słońcu!!