Już od około godziny 19.00, mijających witrynę domu przy ul. Armii Krajowej 13 intrygowały dźwięki dobiegające z wnętrza. Zainteresowanie przyciągał zespół złożony z muzyków, którzy w tym składzie grali bodaj pierwszy raz.
fot. Sławomir Ryfczyński
Od początku swej działalności Miejsce Sztuki 44 Andrzeja Pawełczyka stara się zaproponować mieszkańcom formy obcowania ze sztuką plastyczną wymagające aktywności nie tylko twórcy ale właśnie odbiorców. Owocem wielkiego wspólnego malowania jest trwająca obecnie wystawa , której tematem jest morze. W piątek, 28 czerwca natomiast Miejsce Sztuki 44 stało się polem wielkiego artystycznego happeningu. W zdarzeniu udział wzięli świnoujscy muzycy, zaproszeni goście i… przypadkowi przechodnie.
Już od około godziny 19.00, mijających witrynę domu przy ul. Armii Krajowej 13 intrygowały dźwięki dobiegające z wnętrza. Zainteresowanie przyciągał zespół złożony z muzyków, którzy w tym składzie grali bodaj pierwszy raz.
fot. Sławomir Ryfczyński
Radek Dobke na gitarze klasycznej, Mikołaj Naklicki na perkusji i Przemek Krawczyński na basie dawali wspólnie podkład klawiszowym solówkom Daniela Zyzika na keyboardzie. Muzyka przyciągała przechodniów, którzy zaglądając do środka odkrywali nagle magię kolorów, kształtu, odcieni czyli wszystko to z czego budują swoje prace plastycy, malarze.
fot. Sławomir Ryfczyński
Tuż przed 20.00 do tych wrażeń doszło kolejne intrygujące „zjawisko kulturalne”. Na chodnik tuż przed wejściem do Miejsca Sztuki zajechał bus. Z samochodu wysypali się muzycy grupy „Szmaty” z Pawłem Wdziękońskim na czele.
Przygotowania techniczne potrwały dobre pół godziny ale powstała jedna z najbardziej niesamowitych scen muzycznych jakie widziano do tej pory w Świnoujściu. Gitarzyści zagrali w otwartych drzwiach transportowego busa. Na chodniku przed, całą elektronikę wraz z klawiszami rozłożył lider grupy.
fot. Sławomir Ryfczyński
Spektakl zatrzymywał przed bramą dziesiątki ludzi w bardzo różnym wieku. Młodsi nieśmiało próbowali zabawy, starsi przysłuchiwali się z wyrozumiałością choć przecież metaliczne brzmienie „Szmat” to nie jest „ich bajka”.
Ten chodnikowy kulturalny happening potrwał do późnego wieczora. Wielu spośród uczestników owego niezwykłego plastyczno-muzycznego „dżemu” pytało już o kolejne planowane zdarzenia w Miejscu Sztuki.
-„ Będą na pewno!” Odpowiadał gospodarz „Miejsca…”. Można zapytać na miejscu albo śledzić naszą stronę. Informacje będziemy starali się podawać z wyprzedzeniem!
źródło: www.iswinoujscie.pl
Podaj proszę chociaż jeden przykład czegoś co Cię porusza, wzrusza i co szanujesz jako sztukę/artystę.. Proszę.. wtedy będę mógł spać spokojnie
czyli nie wiesz... Dla mnie sztuka to energia, która wynika ze szczerego przekazu i autentyczności artysty. Panowie robią to szczerze i bez udawania, świetnie zagrana muzyka improwizowana oparta na transowym groovie i zaloopowanym wokalu, więc czym dla Ciebie jest sztuka?
na 100% nie to badziewie Gościu z 21:01
Gościu z 20:49: A czym jest dla Ciebie sztuka?
nie wiem dlaczego w Świnoujściu trzeba się zachwycać każdą chałturą udającą sztukę?
super
Współczuje ludziom tam mieszkającym, którzy musieli słuchać tego rzempolenia.
piszcie wczesniej o takich imprezach, mało dzieje sie w tym miescie fajny pomysł
Brawa dla Szmat! To wielkie Szmaty są!
kto doceni ten doceni :)
Piękne połączenie różnej, odmiennej muzyki i wnętrza galerii pełnej kolorowych, wielkich obrazów. Powodzenia z kolejnymi pomysłami!
To jest galeria Pawełczyka prywatna, czy druga galeria miejska?
Mnożą się ci" artyści" jak, nie przymierzając, kundle.
Wystarczyło chlusnąć z góry wiaderko wody na elektronikę i zrobiło by się cicho.
Czy to nie jest to slynne " PLACE OF FART " ?
druga centrala. ...w karcie dań - strawa duchowa
Pomysl super. J Ktos nie czuje tematu, to nikt nikogo nie zmusza. Galeria Art jest juz tyle lat, a tak malo os8b o niej wie, a ta galeria cos robi, zeby zwoje m8zg8we nie prostowaly sie przed tv ! Brawo
Ciekawe czy zapłacili za zajęcie pasa drogowego
ciekawe gdzie wyrzucil peta bo jakos popielniczki nie widac :)
Sam nic nie znaczę, nic nie mam do powiedzenia, ale skomentuję na swój przyrodzony, prostacki sposób. Potem pójdę obalić nalewkę w krzakach i wysikać się obok, bo to jedyna forma kultury, jaką znam.
Budowa, Gniazdo Konia, Ludojad, Szmaty...? Już się pogubiłem;)
może on pali marychę, a nie zwykłego peta, bo śpiewa jak naćpany
pazurki pewnikiem papierochem przpalone, to jest prawdziwa sztuka, hihihi
Sztuka i kultura, jezdzic autem po chodniku
disco-polo przy tym gościu z pecikiem to normalnie sztuka wysokich lotów na co idą miejskie pieniądze dla paru starszych udających że robią jakąś kulturkę to chałturka na promce są lepsi wykonawcy i bez miejskich dotacji.