iswinoujscie.pl • Środa [26.06.2013, 22:21:22] • Świnoujście
Towar w sklepie runął na dziecięcy wózek

fot. Czytelnik
Paleta napojów przewróciła się na wózek dziecięcy w Polomarkecie przy Konstytucji 3-go Maja. Klienci rzucili się na pomoc i zaczęli odgarniać butelki chcąc uratować przysypane dziecko – opowiada nasz Czytelnik. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Byłem świadkiem zdarzenia jakie wydarzyło się we wtorek w sklepie “POLO” na Konstytucji obok kościoła – opowiada nasz Czytelnik ( imię i nazwisko do wiadomości redakcji). - Cała paleta napojów przewróciła się i spadła na wózek dziecięcy. Klienci rzucili się na pomoc i zaczęli odgarniać butelki z napojami chcąc uratować przysypane dziecko. Matka z dwójką dzieci krzyczała i wołała pomocy mimo że to nie jej wózek. Całe szczęście, okazało się że wózek jest pusty. Matka postanowiła zostawić tutaj wózek a dziecko chodziło z matką po sklepie. Kierownik sklepu zadzwonił do ubezpieczyciela i powiadomił o zaistniałym zdarzeniu i na tym jego rola się kończy. To poszkodowana teraz ma chodzić i tracić swój czas żeby dostać odszkodowanie za wózek, który nie nadaje się już do użytku. Musi złożyć pismo do ubezpieczyciela sklepu i domagać się odszkodowania. Czy i kiedy dostanie odszkodowanie to inna bajka.

fot. Czytelnik
Katarzyna Ciszewska-Masianis, specjalista ds. PR POLOmarketu twierdzi, iż składowanie i rozładunek towaru we wszystkich sklepach sieci „odbywa się z zachowaniem wszelkich środków ostrożności, zgodnie z przepisami prawa”.
-Przykładamy ogromną wagę do kwestii bezpieczeństwa – informuje przedstawicielka sieci.- Należy także podkreślić, iż podobna sytuacja nie miała miejsca nigdy wcześniej. Przyczyną zdarzenia jest w naszym przeświadczeniu nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Przewrócenie się palety mogło zostać spowodowane zachwianiem jej równowagi poprzez nieopatrzne wyjęcie przez klienta butelek z dołu stosu. Zbadaniem okoliczności zdarzenia zajmie się ubezpieczyciel, do którego zgodnie z obowiązującymi nas procedurami skierowano Klientkę. W gestii POLOmarketu pozostaje udzielenie firmie ubezpieczeniowej wszelkich żądanych wyjaśnień i przekazanie materiałów, niezbędnych dla postępowania. Jest nam niezmiernie przykro z powodu tej niefortunnej losowej sytuacji i jednocześnie pragniemy zapewnić, iż dołożymy wszelkich starań, aby podobne zdarzenie się nie powtórzyło.
Za pośrednictwem naszego portalu POLOmarket przeprasza poszkodowaną Klientkę w imieniu sklepu w Świnoujściu.
- Zadowolenie naszych klientów jest dla nas priorytetem, dlatego chcielibyśmy zaproponować Pani rekompensatę w postaci bonów towarowych sieci POLOmarket - dodaje Katarzyna Ciszewska-Masianis. - Zapraszamy do naszego sklepu.
źródło: www.iswinoujscie.pl
A ja bym się z bonów ucieszyła. ;)
We wszystkich hipermarketach? Skąd taka generalizacja? Odwiedziłaś wszystkie? Bo ja spotkałam się z tym w jednej Biedrze, w trzech kolejnych nie, w polo markecie natomiast nigdy... Po co generalizować.
Katarzyna Ciszewska-Masianis, specjalista ds. PR POLOmarketu twierdzi, iż składowanie i rozładunek towaru we wszystkich sklepach sieci „odbywa się z zachowaniem wszelkich środków ostrożności, zgodnie z przepisami prawa”. BZDURA we wszystkich hipermarketach nie przejmują się na bezpieczeństwo kłada towar jak leci nikt nie zwraca uwagi kazdy ma sie wyrobic do konkretnej godziny wszystkie pola intermarche to jeden wielki oboz pracy jak i CCC jakby wszyscy mieli nagrywac co sie dzieje w takich sieciowkach to by ludzie za glowe sie zlapali moze i trzeba byloby nagrywac jak traktuje sie ludzi zlodziejstwo i jeden wielki oboz pracy !!
A wiecie co jest najśmieszniejsze? Tak Wam wszystko nie pasuje, a i tak będziecie robić tam zakupy. Najwiecej do powiedzenia ma osoba, która tak naprawdę do powiedzenia nie ma nic... Sytuacji nie widziala, w danym dniu w sklepie nie była i generalnie gada, żeby gadać i punkty sobie nabijać w Internecie za jakże" piękne komentarze"
Może ja się nie znam, ale kwestie ubezpieczenia to raczej kwestie prawnie regulowane, także podejrzewam, że kierownictwo naprawdę zrobiło wszystko co mogło i zachowało się w porzadku. Napoje stoją w każdych sklepach, po cholerę zostawiać wózek. Poza tym, wózek nie jest raczej po to, żeby stał i zagradzał drogę innym...
Nigdy nie zrozumiem tego, dlaczego artykuł mówiąc o jednym, wywołuje tysiące komentarzy na temat innych kwestii i to sączących się jadem i hejtem... Wina ewidentnie matki - co przekłada się na narzekanie na kolejki w sklepach i" mało miejsca". Wystarczy jedna taka osoba i oczywiście, że miejsca w sklepie brakuje, a do tego sama matka nie dba o bezpieczeństwo dziecka. A co do poprzednika, to że kiełbasa z 9 zł przeszła na 5, to jest rabat lub promocja, rację wygooglować jak się nie zna tych pojęc. Nienawidzę jadu i hejtu w INternecie, naprawdę. Chociaż konstruktywna krytyka, ale nie, trzeba być trollem.
jeszcze raz syf i obluda. glowny zarzad, dyrekcja tego polo" marketu" do wymiany !! wyplaty marne + nakazywanie sprzedawanie wedlin czasem i miesa po przecenie :) co oczywiscie = przetermoniwanymi produktami do tego ine produkty tez po terminie :) polecam przyprawione miesko na grila !! skrzydelka, udka, karkowke :) mniam mniam !! i kto dostanie po zaworach ?? wiadomo sprzedawca ktory musi sluchac kierownika sklepu :) a gdzie sanepid gdy kielbasa z cena np. 9 zl po kilku dniach koszyuje juz np.5 lub 4 zlote ?
Pani podobno, , specjalista'' ds. PR POLOmarketu tiwerdzi, że pragnie zapewnić, iż dołoży wszelkich starań, aby podobne zdarzenie się nie powtórzyło, a palety z butelkami przy wejściu jak stały tak stoją. I co pani specjalistko na to ?
Do niczego nie przykładacie należytej wagi, we wszystkich świnoujskich sklepach, jest bałagan. Najgorzej na Posejdonie tam bród, oszukiwanie, ślamazarność- jedna kasa czynna... Wielokrotne monity (maile) nie dały żadnego efektu. Dobrze, że powstaje nowy wielkopowierzchniowy sklep obok torów kolejki UBB. ŻENADA Najczęściej skargi dotyczą POLO
Ja nie robię tam zakupów ponieważ jest tam syf, pracownicy są nie grzeczni i towar mają często przeterminowany a już nie wspomnę o mięsie mytym po dziesięć razy!! Pracowałam tam i zwolniłam się bo nie mogłam patrzeć jak bezczelnie trują ludzi!!
to wszystko przez ludzi bo nie chce im sie siegac po butelki puszki ktore sa dalej i siegaja te z brzegu
skoro drzwi awaryjne pozamykane są na kłódki to w takim razie ktoś z pracowników powinien powiadomić inspekcję pracy o całej sytuacji od tego oni są albo opisać albo wysłać mejla lub zadzwonić bo sami pracownicy sobie krzywdę robią w razie pożaru którędy będą uciekać TRZEBA MYŚLEĆ I PRZYCIĄĆ SKRZYDEŁKA TAKIM PRACODAWCĄ.
A w jednym ze sklepow spozywczych latala mucha.
Niestety, ale poszkodowana nie jest zainteresowana bonami, była w sklepie i oświadczyła że wytoczy sprawę sklepowi o odszkodowanie.Zgłosił się sam adwokat, który podejmie się prowadzenia sprawy.Dochodzenie odszkodowania jest czasochłonne i dlaczego to ona ma wydeptywać ścieżkę do ubezpieczyciela.Polo powinno wypłacić odszkodowanie a póżniej domagać się zwrotu od ubezpieczyciela.Wolą sprawę sądową ich wybór...
Pracownicy układają z napojów wysokie wieże. Klienci niskiego wzrostu wyrywają ze środka takiej wieży butelki i wieża się wali. Dobrze że to nie są butelki ze szkła.
To jeden z niewielu sklepów w którym jest podjazd dla wózków, czyli wstęp wolny dla nich.Ja też wjeżdżam i będę robiła tam dzięki temu zakupy.Ale do kierowniczki sklepu, to nie hurtownia tylko sklep.Proszę zamawiać mniej towaru ale częściej jeśli nie posiada lokal odpowiedniego zaplecza-magazynu po co robić wieże z palet z towarem a potem przepraszać za zaistniałą niebezpieczną sytuację. ZGADZAM SIĘ
Tak czytam niektóre komentarze i śmiać mi się chce, towar jeśli chodzi o napoje jest dobrze ułożony a to ze ktoś karze pracownikowi kłaść jeszcze wyżej to nie jego wina ze zamawiane jest przez kogoś kto nie ma o tym pojęcia, a tym bardziej nie interesuję go czy jest to potrzebne tylko ma stać i się sprzedawać, po 2 na placu kościelnym kierownikiem sklepu jest obecnie facet a nie kobieta, jak macie stare informację bądź słabą spostrzegawczość to się nie odzywajcie, po 3 każdy kto pracował kiedyś w handlu doskonale wie ze za zamówieniami stoi nie tylko kierownik sklepu ale i kierownik regionalny który jest tak zwany stopień wyżej ale jak widać w sieci polo market w świnoujsciu ktoś z tych 2 ludzi kompletnie nie zna się na swojej pracy skoro zamawia towaru po sufit, taka osoba powinna się puknąć w czoło lub wogóle nie pracować na takim stanowisku, bo przez takie osoby zj.. od klientów dostają bogu ducha winni pracownicy.
Widzialam to bylam tego swiadkiem kierowniczka sklepu podeszla proponujac tej pani poszkodowanej ze da numer tel. Do ich ubespieczyciela... I ze niestety nic wiecej nie moze zrobic.
To jeden z niewielu sklepów w którym jest podjazd dla wózków, czyli wstęp wolny dla nich.Ja też wjeżdżam i będę robiła tam dzięki temu zakupy.Ale do kierowniczki sklepu, to nie hurtownia tylko sklep.Proszę zamawiać mniej towaru ale częściej jeśli nie posiada lokal odpowiedniego zaplecza-magazynu po co robić wieże z palet z towarem a potem przepraszać za zaistniałą niebezpieczną sytuację.
jeżeli wam nie pasje ten sklep to do niego nie chodzcie. proste a nie piszecie syf brud to po co tam chodzisz widocznie tak lubisz
Jak ktoś jeździ po kierowniczce to jest w błędzie. Ona BYŁA jeszcze ludzka, NOWY kierownik sklepu i kierownik regionalny to dopiero buraki. Ten niski blondas to wiecznie na fajce, jak nie z przodu na schodach sklepu, to z tyłu na rampie. A słyszałem jak pracownicy się skarżyli, że wszystkie drogi ewakuacyjne im pozamykali na kłódki. Niech odpowiedzialne służby się za to wezmą. Brak słów na przepracowanie pracowników, wolne ruchy, smutne miny, totalne przemęczenie. Na mięsnym 5 lub 6 osób to kiedy oni mają wolne?
Najlepiej matki z dziećmi pozamykać w domach. Ja wjeżdżałam i będę wjeżdżać wózkiem do sklepu. Gdyby inwalida poruszający się na wózku chciał zrobić zakupy niestety nie miałby wielkiego wyboru jeżeli chodzi o sklepy. Też w takim wypadku miałby zostawić wózek przy kasach?? A co jeśli dziecko jest maleńkie i jeszcze nie siedzi? Może najlepiej zostawić wózek z dzieckiem przed sklepem? Wtedy wszyscy by mówili, że nieodpowiedzialna matka zostawiła dziecko. Wózek przy kasach będę zostawiać wtedy jeżeli miałabym pewność, że żaden żul mi go nie ukradnie, by potem sobie w nim złom wozić! Co do posądzania o kradzieże, niech ochroniarze zamiast śledzić matki z wózkami po całym sklepie przyjrzą się bliżej tym, którzy przesuwają sobie bezczelnie towar pod wejściowymi barierkami. A to że wszędzie są nastawiane palety z towarem utrudnia również ludziom swobodne poruszanie się po sklepie nawet sklepowym wózkiem!
Wy to już naprawdę nie macie o czym pisać... Halo! Takie rzeczy sie zdarzają i to na pewno nie jest żaden wielki news :D I też zgadzam się z poprzednikami, że to wina matki. Nie dość, że zastawiła przejście, to jeszcze nie dba o bezpieczeństwo dziecka. Zero myślenia perspektywistycznego.
do pani-Gość • Czwartek [27.06.2013, 11:38:27] • [IP: 46.134.53.***] A moim zdaniem wine ponosi mattka ktora normalnie myslaca kobieta wprowadza wozek na teren tego sklepu. ------------Ta pani właśnie postawiła wózek przed kasami:):):)tam gdzie pani stawia czyli normalna tak jak pani matka.Proszę najpierw przeczytać uważnie artykuł, a potem obrażać i tak zdenerwowana matkę.
Denerwujące jest to że młode mamy wjeżdzają tymi wózkami do sklepów, gdzie jest wąsko, powinien być zakaz wjeżdzania wózkami do sklepu, ile w takim wózku można wywieść na boku towarów, ale w naszym mieście ochrona sklepów wogóle nie myśli, bo to nie ochroniarz zapłci tylko pracownicy, prawda.