Mieszkaniec powiadomił nas o sytuacji, która wydarzyła się ubiegłej środy. O sprawie powiadomił również komendanta świnoujskiej policji. Mężczyzna zbulwersowany jest bowiem zachowaniem policjantki, która przyjechała na interwencję.
- W środę ok. godziny 14.30 zadzwoniła do mnie córka. Poinformowała mnie, że gdy wróciła ze szkoły, stwierdziła wybite szyby w oknie od strony podwórka. Gdy weszła do domu zobaczyła, że w pokoju przy stoliku siedzi obcy mężczyzna, który pije kawę i kręci papierosa. Córka uciekła z mieszkania, ponieważ się wystraszyła, a jej kolega spytał się tego mężczyzny co on tu robi. Mężczyzna powiedział, że tu mieszka, że jego matka kupiła to mieszkanie. Po telefonie córki przyjechałem do domu i gdy wszedłem do mieszkania zobaczyłem, że mężczyzna w dalszym ciągu siedzi w pokoju i pije kawę. W mieszkaniu z szafek zostały powyrzucane wszystkie rzeczy w postaci odzieży oraz dokumenty, poprzewracane łózka, pootwierane szafki w pokojach. Kolega córki zadzwonił ze swojego telefonu na policję i powiadomił o włamaniu dyżurnego KMP Świnoujście. Po chwili ja zadzwoniłem na policję i powiedziałem, że mężczyzna, który włamał mi się do mieszkania, wciąż przebywa w mieszkaniu. Na miejsce przyjechał patrol policji. Policjantka rozmawiała z tym mężczyzną. W dalszym ciągu twierdził, że tu wczoraj spał, że jego mama kupiła ten dom za 800zł. Był to jakiś absurd, ponieważ ja powiedziałem, ze mieszkam tu od 16 lat. Mężczyzna został wylegitymowany, okazało się, że meldunek posiada w Drawsku Pomorskim. Ja rozglądnąłem się po mieszkaniu, aby zobaczyć czy nic nie zginęło. Wówczas stwierdziłem, że nie ma mojego telefonu. Policjantka powiedziała, że mam sobie posprzątać, bo może się znajdzie, po czym bez sprawdzenia zawartości kieszeni tego mężczyzny wyszła z nim na zewnątrz, gdzie został poddany badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna powiedział, że jego mama jest gdzieś na ogrodzie, chodził po ogrodzie z policjantką i wołał mamę. Opowiadał rzeczy niestworzone, widział dom którego nie było, że jego żona poszła do Biedronki, a jak wróci to posprzątają a szyby jutro mi w stawi, że kurier przywiózł psa , którego kupił za 500zl, a drugi zginął. Policjantka stała i słuchała tych bredni. W pewnym momencie policjantka powiedziała do mnie, że musi jechać na interwencje do Biedronki, że mam sobie posprzątać i jak nie znajdę telefonu to mam przyjść i to zgłosić. Nie spytała się mnie czy jako osoba uprawniona składam wniosek o ściganie i ukaranie tego mężczyzny za wyrządzoną szkodę, ponieważ ja jestem głównym najemcą tego mieszkania i jestem odpowiedzialny materialnie o czym też ją poinformowałem. Ponadto pokazałem policjantce, że moje obuwie jest porozrzucane po posesji a także pokazałem jej, że z korytarza mężczyzna ten wyniósł na podwórko wyrzynarkę. Niestety nie odezwała się słowem. Pojechali na interwencje, ja byłem przekonany, że zabrali ze sobą tego mężczyznę. Gdy wsiadłem do samochodu i wyjechałem z posesji na jezdnię (DK3), aby zabrać żonę z pracy, po przejechaniu ok. 100 m. zobaczyłem że ten sam mężczyzna biega po jedni, robi przewroty w przód, skacze, wbiega do lasu, po czym wbiega na jezdnię, narażając na niebezpieczeństwo swoje życie oraz innych uczestników ruchu drogowego, zatrzymałem się. Byłem w szoku, jak można było pozostawić tego mężczyznę wg. mnie chorego lub będącego pod wpływem działania jakiś środków odurzających bądź też leków, na jezdni w pobliżu domu do którego się włamał. Widziałem jak również inne samochody hamowały i się zatrzymywały na widok biegającego mężczyzny po jezdni. Samochód pozostawiłem na poboczu jezdni, trzymałem tego mężczyznę, aby nie stała mu się krzywda. Zaczął opowiadać niestworzone rzeczy, np., że jego żona jest w skrzynce gazowej, że ma tylko 7 minut na przeżycie, że mam ją wypuścić, ze on nie ma łomu, że zatrzymywał dlatego samochody aby ją uwolnić. Po czym mówił, że nieopodal w pobliżu dwóch znaków drogowych na drzewie wisi jego matka. Jednocześnie ten mężczyzna płakał, po czym zaczynał się śmiać, po czym mówił, ze słyszy jakieś glosy. Ponownie zadzwoniłem na 112, odebrał dyżurny. Przedstawiłem mu całą sytuację, jak zachowuje się ten mężczyzna, oświadczył, że jedyne co może zrobić to wysłać Pogotowie. Bałem się pozostawić tego mężczyzny samego przy głównej drodze S3, dlatego gdy czekałem na Karetkę Pogotowia. Podjechał samochód m-ki Audi na norweskich numerach rejestracyjnych. Z samochodu tego wysiadł i podszedł mężczyzna i spytał się mnie co się stało. Okazało się, że był to znajomy tego mężczyzny, który poinformował mnie, że mężczyzna ten wcześniej rozrabiał na promie i został z samochodu podczas jazdy w kierunku Drawska Pomorskiego wyrzucony. Z uwagi, że Karetka Pogotowia dość długo nie przyjeżdżała, mężczyzna który podjechał samochodem Audi zabrał tego mężczyznę do Drawska. Gdy wraz z żoną przyjechałem do domu, zrobiłem porządek tak ja mi kazała policjantka, stwierdziłem, że nie mam dokumentów z działalności gospodarczej oraz notesu. Ponadto w pokoju zostały zjedzone słodycze a także nie znalazłem swojego telefonu. Jestem zdruzgotany i oburzony postępowaniem Policji, a w szczególności postępowaniem policjantki, która pozostawiła sprawcę kradzieży z włamaniem do mojego mieszkania pod moim domem. Uważam, ze skoro podjęła decyzję o tym, że mężczyzna ten nie może zostać zatrzymany jako sprawca włamania czy też jak mi powiedziała zniszczenia mienia, powinien on zostać zabrany przez Karetkę Pogotowia – opisuje sytuację zbulwersowany mężczyzna.
O wyjaśnienie sytuacji poprosiliśmy rzecznika prasowego świnoujskiej policji. Do chwili publikacji materiału odpowiedzi nie otrzymaliśmy.
Szanowny Panie od Listu ma pan wspaniały talent do pisania poezji. Spokojnie powinien pan prowadzić program nie z tej ziemi:). A poza tym skoro jest to budynek nadleśnictwa to dlaczego nie zgłosił im pan tego faktu? to oni jako właściele budynku muszą złożyć zawiadomienie i o tym fakcie na pewno został pan poinf. Mamusia tak nauczyła kłamać? Poza tym należałoby odświeżyć elewację, bo troszkę zaciąga meliną, ramy okien też można oczyścić i odmalować. Odnośnie sprawdzenia lub przeszukania zawartości bagażu lub rzeczy nikt tego nie dokona w miejscu gdzie są inne osoby. Czynności te należy wykonać w miejscu ustronnym, bądź np. w radiowozie. Na przeprowadzone czynności osoba przeszukiwana może zażądać protokołu. Skoro widział pan, że mężczyzna nie zachowuje się normalnie to dlaczego nie wezwał pan od razu pogotowia na miejsce zdarzenia, bał się pan czy może panu drugi telefon ukradli. bo z listu wynika że zanim policja przyjechała na miejsce zdarzenia dzwonił pan na policję to z tego skradzionego telefonu? Pozdr
hahah to do biedronki to do mnie i do kolegi jechala na interwecie hahah
Do 252...bo jestes k...wa i zlodziej i wedlug mentalnosci tego dziadowskiego buractwa to tobie sie pomnik nalezy.Chwala zlodziejom, naszym bochaterom. Europa dla takich jak ty to na syberji.
chwileczkę - przecież ona nie przyjechała sama na interwencję, więc dlaczego czepiacie się tylko jej? a partner to co? jako anioł stróż? niewinny?
Pani Policjantka na interwencji w biedronce też nie wykazała się chęcią wykonywania swoich obowiązków po bójce dwóch gości uznała że na monitoringu nic nie ma i nie może nic zrobić mimo że wczasie tej bójki ucierpiała starsza pani...
kabaret
Maniek to pewnie rodzina.
a się pan czepił Policjantki chyba bardzo nie lubi pan mundurowych. A człowiek na pewno ma zaburzenia racjonalnego myslenia. Oby zajął się tym człowiekiem odpowiedni lekarz.
Takie nastaly czasy, ze moze sie zdarzyc i spotkamy nie policjantow ale przebierancow. Trzeba byc ostroznym.I legitymowac legitymujacych.
@Maniek Jak rozumiem policjanci w Katowicach zaliczali testy wspaniale katując przypadkową rodzinę.
"kręci papierosa". Nie sądzę żeby koleś kręcił sobie papierosa.
nie znacie zadnych faktow tej sytuacji a sie wypowiadacie znafffcy, poznaliscie tylko zdanie jednej strony i juz wyciagacie miliony wnioskow i sugesti. Papier wszystko przyjmie. Po to jest teraz postepowanie wyjasniajace zeby zobaczyc czy policjantka dopelnila badz nie dopelnila obowiazków. Jesli nie, to postepowanie dyscyplinarne, zabiora pare zlotych z 13 stki i tyle, pracy nie straci wiec mozecie sie cmoknąc. Jesli uwazacie ze bylibyscie lepsi od niej, to bramy do policji są otwarte ale wiekszosc z was I etapu testow by nie przeszla, , , no ale warto sie starac dla tych milionowych zarobkow. pozdro
Zawsze twierdziłem ze kazda złotówka wydana na Policje to pieniądze wyrzucone w błoto.
Pojechała zakuć w kajdanki złodzieja batonika w Biedronce.To ważniejsza sprawa.
ale okno nie ma co się dziwić że lubp wszedł do środka, połowa okien jest takich tragicznych
Poczekajmy na wyjasnienia policji. Nie mozna z gory znajac jedna strone stawiac wyrokow
Włamanie do mieszkania i nie został zatrzymany anj przeszukany to sie w głowie nie miesci
Nie mogę wyjść ze zdumienia. Kafka przy tym wysiada. Policjantka, jeśli tak to wyglądało powinna zmienić pracę, jak najszybciej.
Ktoś chyba powinien stracić pracę.
Chyba miałem z ta paskudą do czynienia. przesadzona suka. Nie wiele brakowało, a bym jej nos połamał i jej partnerowi.
ona nadaje się tylko do łpania rowerzystów, sprawy tego typu przerastają tą panią.
Ubaw jak u Drozdy.
to ta blondyna co trzy lata temu była kelnerką ?strasznie się wczuwa w role strażnika teksasujak jedzie kabaryną a już nie wspominając jak wypisuje mandaty kierowcom, a jak przychodzi co do czego to widać co robi, kto daje takim mundury ?
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
do 07:24:26, obronca ucisnionych sie znalazl. szkoda ze to nie pierwsza amatorka w jej wykonaniu ;)