Problem z plakatami nie jest co prawda tak dotkliwy jak w przypadku większych miast, a materiały same w sobie są estetyczne, ale nie da się ukryć, że nieco się już zdezaktualizowały. Mieszkańcy miasta żartują nawet, że plakaty będą wisiały do przyszłych wyborów, a kandydaci z oszczędności przemalują tylko numery list. Według prawa taka sytuacja nie będzie jednak mogła mieć miejsca: plakaty powinny być usunięte w przeciągu 30 dni od momentu wyborów, co oznacza, że pod koniec listopada Świnoujście i wiele innych miast Polski powinny być wolne o uśmiechniętych twarzy polityków. Po tym czasie wójt, burmistrz czy prezydent ma obowiązek obciążenia kosztami sprzątania dany komitet. Ponadto razem z materiałami wyborczymi z miast mają zniknąć także dykty, na których zostały umieszczone plakaty.
Na tym poziomie nie prowadzę dyskusji gościu z 22.30.
Gość • Środa [07.11.2007, 22:30] • [IP: 217.97.199.*]...widać że tobie ulżyło!!?...ale dopiero po zastosowaniu reni rączkowskiej.
oby tylko takie problemy byly
Niedawno gdzie niegdzie wisialy plakaty jeszcze z przed paru lat na to sie patrzec niechce powinni dostac jeden slup w miescie i tam niech sie wieszaja a nie strasza zewszad !
do gościa z 19.44: I co ulżyło ci? W swoim oku belki nie widzisz a w cudzym. ...
No tak... taka jest PO. Jak trzeba było zabiegac o głosy" ciemnego ludu" to było super. Ale posprzątać tego bałaganu wielki wygrany juz nie musi, bo po co... w senacie już jest, co się będzie takimi drobiazgami zajmował. A swoją drogą co robi loklanla Platforma Obywatelska? nie może po swoim kandydacie posprzątać? a może się nie lubią? Wstyd panie Senatorze Zaremba. Pan ma dawać dobry przykład... odchudzanie w poprzedniej kadencji, a co będzie w tej? bajzel do końca?
Bałagan to dopiero będzie ale wcale nie przez to że zostało kilka plakatów!? no chyba że nastąpi obiecywany cud.
Kaczor, Lech wisiał rok na bilbordach.