- Dlaczego samochody sąsiadów z klatki obok będą stawać pod moimi oknami? Ja sobie tego nie życzę – denerwuje się pani Róża. - Jeden z sąsiadów zaproponował nawet żeby wyburzyć murek przy budynku, żeby samochodny mogły parkować jeszcze bliżej bloku!
Mieszkanka podkreśla, że wcześniej w tym miejscu planowano posadzenie zieleni i ustawienie ławek. - Zaproponowaliśmy nawet że zerwiemy kafle i wywieziemy. Mieliśmy posadzić trawę, ustawić ławki, żebyśmy mogli sobie wyjść na podwórko, zrobić grilla, odpocząć. Teraz okazuje się, że planowane jest powiększenie parkingu przy budynku – mówi pani Róża.
Mieszkańcy w związku z planowanym utworzeniem zielonego skwerka zakupili bramę. Pani Róża, chce jednak zwrotu pieniędzy bo uważa, że sytuacja z podwórkiem miała wyglądać zupełnie inaczej.
- Miał być teren zielony, więc chcemy żeby tak było! - podkreśla stanowczo nasza rozmówczyni.
O problem mieszkańców zapytaliśmy w Spółdzielni Mieszkaniowej „Stoczniowiec”. Do chwili publikacji artykułu odpowiedzi nie otrzymaliśmy.
Teren zielony Pani Róża to może sobie mieć w parku, lesie itd albo niech sobie kupi hektar ziemi i cieszy się zielenią. Póki co Pani Róża ma jakieś tam M i to jest jej.
Najlepiej te śmierdziele podstawić komuś pod nos. Dlaczego tych rupieci nie trzymają sobie w domu najlepiej przy łóżku? Zawsze można podjechać sobie do kuchni, albo kibelka.
Następny artykuł poprosimy o tym, ze pani Róża nie ma gdzie stawiać swojego samochodu, bo jest mało miejsc parkingowych w mieście.
Pani Róża jest chyba na bakier z autami... gdzie ludzie maja parkować ? Ogarnij się kobito... i kto niby miał by dbać o tę zieleń ? Ty. .. ? no śmiech na sali. .. chcesz zieleni idź do parku na działkę... Parking jest potrzebny i tyle. ..
A ja miałem zieleń pod oknami i balkonem, a mam betonowe maszkary: dinozaury, autka, pociągi - taki suwenir zrobili nam na ul Chopina. Do tego dojdą wrzaski dzieciarni...