Wygłodniali mali turyści zostali nasyceni w Pizzerii Cech, gdzie pochłonęli specjalnie dla nich przygotowane pyszne pizze. Miła i cierpliwa obsługa sprawiła, że dzieci wyszły zadowolone i gotowe na dalszy ciąg niespodzianek.
fot. ZSP4
Nie trzeba wyjeżdżać z naszego miasta, żeby miło spędzić czas. Przekonali się o tym uczniowie IIIc z ZSP4 w Świnoujściu, którzy we wtorkowe popołudnie spotkali się w Szkolnym Schronisku Młodzieżowym przy ul. Gdyńskiej 26. Dzieci rozgościły się w trzy i czteroosobowych pokojach. Warunki w schronisku były bardzo dobre. Dobrze wyposażona kuchnia, ładne i czyste łazienki oraz świetlica, w której można miło spędzić czas. Trzeciaki zwiedziły ciekawe miejsca naszego miasta. Wśród uczestników „biwaku” znaleźli się miłośnicy Świnoujścia, którzy swoim kolegom i koleżankom przybliżyli historię i legendy miasta.
Wygłodniali mali turyści zostali nasyceni w Pizzerii Cech, gdzie pochłonęli specjalnie dla nich przygotowane pyszne pizze. Miła i cierpliwa obsługa sprawiła, że dzieci wyszły zadowolone i gotowe na dalszy ciąg niespodzianek.
fot. Czytelnik
Po powrocie do schroniska spotkały się ze świnoujskimi siatkarzami, którzy zaimponowali im nie tylko swoim wzrostem ale i umiejętnościami.
fot. Czytelnik
Następnego dnia po śniadaniu przygotowanym przez mamy dzieci wraz z wychowawczynią wróciły do szkoły na lekcje.
fot. Czytelnik
Pobyt poza domem okazał się dla nich niezapomnianą przygodą.
Było super. Jak opowiadałem legendę o Świnoujściu to wszyscy byli zaciekawieni. Było dużo śmiechu i zabawy. Pozdrowienia dla pani wychowawczyni :) O.S
Rewelacja-fajny pomysł i podpowiedź dla wychowawców klas 1-3. W razie problemów, Rodzic pod ręką ;).
Wspaniały pomysł.
Szkoła posiada kuchnię ale do zajęc praktycznych a nie dla gości
A co sanepid ma do tego? Sanepid niech się wali w zad.
Gość • Niedziela [12.05.2013, 12:00:45] • [IP: 62.69.254.***] niestety sanepid nie zezwala teraz na takie imprezy. a potem się dziwić, ze mały przyrost naturalny... :D
Biwak, to mi się kojarzy wypad za miasto z namiotem lub bez przy jeziorku gdzieś na zadupiu i ognisku z beztroskim chlaniem i bzykaniem.