- Dzięki temu jego wskazania dają podstawę prawną do zatrzymania dowodu rejestracyjnego pojazdu oraz upoważniają do nałożenia mandatu karnego w wysokości do 300 zł. Policjanci przypominają jakie są dopuszczalne normy emisji hałasu - informuje sierż. Marta Szołtun z kamieńskiej policji.
Maksymalne jego natężenie nie może być większe niż:
- 93 dB w przypadku samochodu z silnikiem o zapłonie iskrowym (jednostki benzynowe)
- 96 dB w przypadku samochodu z silnikiem o zapłonie samoczynnym (jednostki wysokoprężne)
- 94 dB w przypadku motocykla z silnikiem o pojemności silnika mniejszej niż 125 cm3
- 96dB w przypadku motocykla z silnikiem o pojemności silnika większej niż 125 cm3.
Wygląda na proste urządzenie.Ile to kosztuje? A co tam zafunduje je policji w Świnoujściu, tylko ich w ogóle nie widać na ulicach.
A co ze zgrajami niemieckich motocyklistów? Ich sprzęty niejednokrotnie posiadają puste wydechy, im też zabiorą dowody rejestracyjne? Dodatkowo gdzie można sprawdzić głośność pojazdu bo na stacji diagnostycznej niestety nie, a tylko oni są od tego aby stwierdzić czy pojazd spełnia warunki dopuszczenia do ruchu. Kolejną sprawą są tkzw. silencery. Jeśli takowe urządzenie zamontuję i czasowo wygłuszę pojazd czy zabiorą mi za to dowód? Za rogiem znów mogę je zdemontować i cieszyć się basem silnika.
I niby gdzie oni zamierzają robić te pomiary? Bo chyba nie na ulicy, gdzie sonometr będzie ściągał hałas z otoczenia. Dlaczego samochód z silnikiem o zapłonie iskrowym (jednostki benzynowe) może mieć 93㏈, a samochód z silnikiem o zapłonie samoczynnym (jednostki wysokoprężne) może być głośniejszy dwa razy? Były Fotoradary, lasery, teraz sonometry, by żyło się lepiej. Bandycki Kraj!