W wale przeciwpowodziowym powstały dwa ujęcia zamykane zasuwą. W razie deficytu wody w rezerwacie może ona wpływać na jego obszar ze Starej Świny. Dzięki dwóm doprowadzalnikom i sieci rowów jest ona w stanie nawadniać pastwiskowe tereny w zachodniej części „Karsiborskiej Kępy”, a także łąki w części wschodniej, stanowiące siedlisko wodniczki. Doprowadzalniki zakończone są przepustami – ich zamknięcie umożliwia zatrzymanie wody na łąkach i pastwiskach.
Woda to kluczowy czynnik zapewniający odpowiednie warunki siedliskowe dla ptaków siewkowych i wodniczki. Tereny przesuszone nie gwarantują im odpowiednio bogatej bazy pokarmowej ani warunków do bezpiecznego odbycia lęgów. Dopływ słonawej wody – wody słodkiej zmieszanej ze słoną wodą z Bałtyku – jest również niezbędna dla przetrwania kilkunastu gatunków roślin słonolubnych (tzw. halofitów). Do stwierdzonych na Karsiborskiej Kępie przedstawicieli tej grupy zaliczamy m.in. babkę pierzastą, która ma tu swoje jedyne stanowisko w Polsce.
Po zakończeniu sezonu lęgowego ptaków poziom wody, dzięki stacji pomp, można obniżyć do poziomu pozwalającego na przeprowadzenie zabiegów ochrony czynnej – koszanie i zbioru biomasy.
Prace wykończeniowe przy systemie nawadniającym trwały do połowy marca br. i były podstawową przyczyną utrzymywania się niskiego poziomu wody w rezerwacie. W przyszłości jednak system, stanowiący swoisty unikat jeśli chodzi o krajowe obszary objęte ochroną, pomoże dostarczać wody niezbędnej do utrzymania i odtworzenia siedlisk ptaków lęgowych oraz słonawy nadmorskiej – formacji roślinnej chronionej w ramach sieci Natura 2000.
Mimo prowadzenia zabiegów aktywnej ochrony, od roku 2000 OTOP obserwuje spadkowy trend w populacji wodniczki na Karsiborskiej Kępie. W 2007 stwierdzono tu mniej niż 20 śpiewających samców (śs). 4 lata później było ich już tylko od 2 do 4, a w ubiegłym roku w rezerwacie nie stwierdzono obecności przedstawicieli tego globalnie zagrożonego gatunku. Śpiewające samce odnotowano wówczas na wyspach Wolińskiego Parku Narodowego - w we wschodniej części obszaru Świnoujścia.
Pomorska populacja wodniczki, będąca niegdyś częścią większej populacji w północno-zachodniej Polsce i w północnych Niemczech, jest genetycznie odrębna od populacji północno-wschodniej (biebrzańskiej) Na Pomorzu Zachodnim ich ilość zmniejszyła się z ponad 50 w 2011 roku do około 30 w 2012 roku. Warto dodać, że wciąż mało wiemy o tym, co dzieje się z wodniczkami na przelotach i zimowiskach – dotychczas poznano lokalizację zimowania zaledwie 30% populacji. Charakterystyczne dla tego gatunku są również silne fluktuacje między latami, dlatego mamy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości wodniczki znów powrócą na Karsiborską Kępę.
Jednym z głównych celów w rezerwacie OTOP, poza ochroną wodniczki, jest ochrona ptaków siewkowych, takich jak krwawodzioby, kszyki, czajki, biegusy zmienne, kuliki, sieweczki, siewnice, bataliony czy kwokacze. Część z nich przystępuje tu do lęgów, część wykorzystuje podmokłe części rezerwatu jako ważne żerowiska w okresie wiosennej i jesiennej migracji.
Więcej informacji:
Maja Piasecka
Koordynator rezerwatów zachodniopomorskich
Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków (OTOP)
to działająca od dwudziestu lat organizacja pozarządowa o statusie pożytku publicznego, zajmująca się ochroną dzikich ptaków i miejsc, w których one żyją. Celem Towarzystwa jest zachowanie dziedzictwa przyrodniczego dla dobra obecnych i przyszłych pokoleń. Jego działania wspiera rzesza kilkunastu tysięcy członków, wolontariuszy i sympatyków. OTOP jest polskim partnerem światowej federacji towarzystw ochrony ptaków – BirdLife International.
Po 20 latach istnienia OTOP to:
Prawie 1000 ha rezerwatów, w których prowadzona jest czynna ochrona przyrody
174 ostoje ptaków (IBA), w tym 110 objętych regularnym monitoringiem zagrożeń
159 lęgowych gatunków ptaków objętych regularnym monitoringiem
2.500 nakładu kwartalnika “Ptaki”
800 wolontariuszy
2.000 członków
10.000 zadeklarowanych sympatyków
50.000 dzieci objętych programem edukacyjnym
Więcej informacji o działaniach OTOP na: www.otop.org.pl.
należy dbać o kormorany! u nas nie może się nim stać żadna krzywda, , Niemcy likwidują ich nadmiar ale u nas muszą mieć spokojna ostoję bo przecież musimy pomóc biednym kormoranom.
proponuje aby otop ustawił tabliczki informacyjne dla ptaków" w tym roku lęgów niema" bo zarząd otop wypompował wodę
Do IP: 193.200.150.*** Tych pasożytów lata tyle, że nie ma co się martwić o to czy są głodne czy nie. Polecam spacer nad mulnikiem gdzie 30m od brzegu wszystko jest wypalone przez odchody kormoranów, dlatego, że ktoś kiedyś bardzo przejął się tym, że" burczy im w brzuszkach"
:) dobre!! :)
Gość Poniedziałek [22.04.2013, 09:29:02] [IP: 193.200.150.***]--żółwik
te, malkontenci i frustraci - pogoda fajna, wiosna za oknami, może tak ruszyć dupsko sprzed kompa na świeże powietrze - dobrze wam zrobi na szare komórki..
kiedyś tecza to był zwiastun pieknej pogody, dziś kojarzy mnie się nieodmiennie z paskudztwem, nie chcę się patrzeć
niektórzy nie umieją dokładnie czytać a jak chcą szerzyć zło wokół siebie, to i tak to będą robić...
"Było sucho, żeby było mokro" - rzekł Konfucjusz
A co z mewami i kormoranami? Przecież te ptaki nie mogą latać głodne. Czy ktoś je dokarmia? Ostatnio, jak przed moim oknem leciała mewa, to słyszałem jak jej w brzuchu burczała.
oczywiście ważnym elementem ekosystemu są spacerowicze z pieskami puszczonymi luzem które przecież " nie gryzą " ale płoszą całe to pierzaste towarzystwo.
Może po prostu przeniosła się na wyspy WPN gdzie ochroną zajmują się profesjonaliści, a uciekają z prywatnego folwarku pn. Karsiborska Kępa, gdzie amatorzy ciągle uczą się na własnych błędach? Tym bardziej, że na KK źle zaczęło się dziać po zmianie osoby odpowiedzialnej za rezerwat, ale OTOP lubi od czasu do czasu coś sp... bo jednak kasa najważniejsza ;)
Może wodniczki jest mniej bo nie lubi być oglądana ale za to nie oglądane ptaszki takie jak kormorany mają się dobrze i proponuję postarać się o dofinansowanie stada z unii europejskiej. "800 wolontariuszy 2.000 członków"-ogólnie to w Polsce za dużo jest członków.I gdzie jest wzięgziołek złotoróżki moczarkowy krótkonogi-też wystraszony przez bandę opiekunów?