iswinoujscie.pl • Niedziela [14.04.2013, 20:52:23] • Świnoujście
Rzecznik prezydenta o pracy w urzędzie: Mało się tutaj zarabia

Janusz Żmurkiewicz Prezydent Miasta Świnoujścia.(fot. Sławomir Ryfczyński
)
Nasz Czytelnik zwrócił uwagę na konkurs na stanowisko geodety w urzędzie miasta. Twierdzi, że wygrał go… dotychczasowy miejski geodeta, emeryt. Zarzuca miastu, że nie dopuszcza do pracy w magistracie młodych. Robert Karelus zaprzecza.
Urząd Miasta ogłasza konkurs na miejskiego geodetę w piątek 28 marca przed świętami a rozstrzygnięcie jest 8 kwietnia czyli naprawdę zostają 4 dni, żeby ogłoszenie o konkursie zobaczyć, przygotować i złożyć - pisze nasz Czytelnik. - Istotną kwestią jest fakt, że z dotychczasowym geodetą miasta rozwiązali umowę, bo został emerytem, po to, żeby ogłosić, że nie ma nikogo i na konkurs wystartował tylko obecny i emerytowi dać dalej pensyjkę.
Czytelnik iswinoujscie twierdzi, że ten przypadek nie jest wyjątkowy.
Ilu jest takich pracowników Urzędu Miasta, którzy "nie wpuszczają młodych" i trwają na stanowiskach pobierając wysoką pensję i emerytury? – pyta i zaraz sam sobie odpowiada- Wystarczy zobaczyć oświadczenia majątkowe. Jest to przykład realizacji polityki miasta, która oszukuje a nie szuka dla młodych pracy w mieście.
Krótko po otrzymaniu informacji od Czytelnika, z jego uwagami zapoznaliśmy rzecznika prasowego prezydenta Janusza Żmurkiewicza.
- Procedurę ogłaszania konkursów na stanowiska pracy w Urzędzie Miasta Świnoujście, tak jak we wszystkich innych urzędach miast, gmin i powiatów w Polsce, reguluje ustawa o pracownikach samorządowych – mówi Robert Karelus. - Zgodnie z artykułem 13. cytowanej ustawy:„termin do składania dokumentów określony w ogłoszeniu o naborze nie może być krótszy, niż 10 dni od dnia opublikowania tego ogłoszenia w biuletynie”. Tak też jest w przypadku ogłoszenia o konkursie na stanowisko miejskiego geodety.

Robert Karelus rzecznik prezydenta(fot. Sławomir Ryfczyński
)
Rzecznik zapewniał, że jeszcze w poniedziałek, 8 kwietnia mogli się zgłaszać chętni. Według najświeższych informacji z magistratu, do konkursu na urząd geodety miasta zgłosiło oferty trzech kandydatów.
- Wyboru komisja konkursowa dokona na początku przyszłego tygodnia i wtedy też, do publicznej wiadomości, podane zostaną dane zwycięzcy konkursu - mówi Robert Karelus.- Jeden z kandydatów to rocznik 1977.
Jak podaje rzecznik prezydenta, w ubiegłym roku ogłoszonych zostało 18 konkursów na różne stanowiska urzędnicze.
- Z tego na 2 nie wpłynęła żadna oferta, w jednym przypadku wybrano kandydata młodego, z rocznika 1986, który jednak ostatecznie zrezygnował z zatrudnienia w urzędzie – dodaje Robert Karelus.- Natomiast w jednym przypadku, po przeprowadzeniu rozmowy kwalifikacyjnej komisja konkursowa uznała, że jedyny kandydat, który się zgłosił, nie ma wystarczającego przygotowania merytorycznego do stanowiska. Ostatecznie w 2012 roku na stanowiska urzędnicze w wyniku konkursu przyjęto 14 osób, w tym aż 10 osób w wieku od 24. do 35. roku życia. Dodatkowo dwie młode osoby przyjęto na zastępstwo, a kolejne równie dwie młode na stanowiska obsługi, przy których nie jest wymagany konkurs. Z tych danych wynika niezbicie, że nieprawdą jest, iż młodzi nie mają szans na pracę w urzędzie miasta.
Robert Karelus twierdzi, że nie wszyscy chcą pracować w samorządzie, bo mało się w nim zarabia.
- Dla przykładu na stanowisku inspektora, gdzie wymagane jest kierunkowe wyższe wykształcenie, średnia miesięczna pensja wynosi 2,5 tys. złotych. Natomiast na stanowisko podinspektora – wykształcenie wyższe lub średnie i 3 lata stażu – średnie miesięczne wynagrodzenie wynosi 2 tysiące złotych - wylicza.- Dla wielu młodych osób z wyższym wykształceniem nie są zadowalające pensje i wolą szukać innej, lepiej płatnej pracy w sektorze prywatnym. W konkursach na kierownicze stanowiska rzadko biorą udział młodzi, wykształceni mieszkańcy miasta. Przykładem ostatni konkurs na stanowisko dyrektora Żeglugi Świnoujskiej.
źródło: www.iswinoujscie.pl
sekretarz miasta. ..były wojskowy z emeryturą ponad 8 tyś zarabia drugie tyle w UM...pomyślcie...
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
jak ktoś chce pracowac to będzie pracował nawet za najniższą jak ja!ma szkołe i co z tego??staż?jaki staż gdzie go zdobyc??zastanawia mnie jedno kto w urzędzie zarabia najmniej??
Świetnie to kombinują. Po prostu są mistrzami świata.
Nie wstyd wam włodarze czytać te komentarze!!??
jak patrze na jego gebe to mi g wo zal bo oni malo zarabiaja oczywiscie co niektorzy tyle co premia P. Agatowskiej lub tej drugiej od Karsiborskich gowien
Dla potwierdzenia (jeżeli to jest prawda) niech się wypowiedzą ci których faktycznie nie przyjęto do pracy - bez gdybania.
i dlatego wydłóżono wiek emerytalny, bo stare dziady emeryci zajmują stanowiska pracy młodym, i dlatego nie będzie miał kto pracować na nasze emerytury
Geodeta pracujacy w UM to ma być" swój"człowiek, a nie ktoś z zewnątrz.
nawet głowne medium telewizyjne nas prowadzi redaktorek emeryt z wojska. to jakies przegięcie jest.i każdy zamiast inteligentnej, ładnej dziewczyny musi sluchac jego pseudo śmiesznych przemondrzalych programow. Turyści-emeryci, pracujący-emeryci, co to jest jakis Park Jurajski?
WINA Platwormy Obywatelskiej bo powinna w Sejmie wprowadzic uchwałę zakazującą pracy Emerytom jesli chce pracowac to Emerytura obowiązkowo powinna byc zawieszana na czas pracy
Nabór na kierownika Basenu Rybackiego w 2011r. też był fikcją. Wygrał kierownik którego zwolnili na 1 dzień aby nie stracił prawa do emerytury.
A co z naszym nowym radnym? Ktoś wie? Jaką posadke zachował jednak z pełną kasą i jednakowoz jest od przyklepywania uchwal Żmurka...Też zreszta za kase.
do Gość Poniedziałek [15.04.2013, 09:29:12] [IP: 37.30.159.***] Jak patrze na to zdjecie to widzę ten ból wynagradzanego nędznie urzędnika KTÓRY PRZYJECHAŁ TU ROZSTAJĄC SIĘ Z RODZINĄ, ABY ZDOBYĆ DLA NICH KAWAŁEK CHLEBA. ..
Urząd to wieżchołek góry lodowej. W większości gminnych instytucji nabory wyglądają według tego samego scenariusza. Pierwsza opcja to zawyżone wymagania odnośnie doświadczenia i wykształcenia w stosunku do stanowiska. Podanie zakresu obowiązków, którego żadna rozsądna osoba nie podejmie się realizować za podane wynagrodzenie. A następnie z braku kandydatów przesunięcie ustalonej osoby na wolny wakat. Druga metoda, mniej subtelna, to ustalenie wymagań strikte pod" preferowanego" kandydata. Na przykład w MOPSie poszukuja kandydata na inspektora d/s organizacyjnych. Ciekawe, który pracownik zmieni biurko
inteligentnie mówił te koleś z Warszawy od strategii że brakuje u nas wykorzystania potencjału społecznego w mieście.no i miał rację.Jak ma być wykorzystany jak idzie przekaz że wszystko to kolesiostwo i nepotyzm, czyli zatrudnianie rodzin.Wstyd.
jak takie historie się zdarzały i zdarzać będą jak piszesz, to jaki przekaz idzie do mieszkancow i młodych.że ściema to wszystko i że na wierzchu co innego a pod stolem co innego?super
Te wyliczanie z pensją... a trzynastki i inne" nagrody":)?
szczególnie mało zarabiaja sprzątaczki. Na całym etacie nie maja nawet najniższej krajowej!! urząd łamie Ustawę !!
Niech zabiorą głos osoby które startowały w konkursie a nie dostały pracy.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Nie ma jeszcze etatowego pracownika do sprawdzania fonemów i leksemów w naszym magistracie. Piszący anty gdy dojdą do władzy bedą zatrudniać nieswoich.
P.rzeczniku.Młodzi nie kwapią się do konkursów na pracę w urzędzie miasta, bo od lat fama miejska głosi, że konkurs konkursem, a robotę w urzędzie i podległych miastu jednostkach dostają ci, co z góry wiadomo że mają być zatrudnieni.Świadczą o tym choćby wpisy przy tym artykule i nie tylko.
Zeby przyjac mlodych na odpowiedzialne stanowiska, trzeba wpierw ich przygotowac, bo inaczej moga wiecej zaszkodzic niz pomuc.A WIEC POMAGAJMY MLODYM I DAJMY IM SZANSE>
Jak żyć, panie prezydencie?