Zbigniew Osewski , 47-latek ze Świnoujścia nie wytrzymał, kiedy w 2008 roku usłyszał, że "Die Welt" podało, iż Majdanek… to polski obóz koncentracyjny. Kupił niemiecką gazetę i na własne oczy zobaczył w niej zwrot "polnische Konzentrationslager Majdanek". Wtedy postanowił wytoczyć wydawcy dziennika, spółce Axel Springer AG powództwo. Żąda przeprosin za naruszenie dóbr osobistych ( tożsamości i godności narodowej oraz prawa do poszanowania prawdy historycznej). Z różnymi perturbacjami sprawa toczy się do dziś. Dziennik „Die Welt” przepraszał, ale…
- W 2011 roku drugi raz użył określenia polski obóz koncentracyjny i teraz, 17 lutego trzeci raz to się stało – mówi pan Zbigniew. - Moi prawnicy walczą o powołanie biegłego. Chodzi o wykazanie celowego wprowadzanie niemieckiej opinii publicznej w błąd. Strona przeciwna chce, by opinię wydali Niemcy. My- by to zrobiono w Polsce. Kolejny termin rozprawy to 17 października. W kwietniu ma być przesłuchany naczelny „Die Welt” Sprawa się wlecze. Polski wymiar sprawiedliwości nie stanął na wysokości zadania. Mamy dwie rozprawy w roku. Takie tempo. W związku z tym, że „Die Welt” po raz trzeci użył w lutym określenia „polski obóz zagłady”, postanowiłem zmienić powództwo i zamiast 500 tys. złotych na cel społeczny podniosłem tę kwotę do miliona złotych. Ponadto wniosłem o zakazanie „Die Welt” wszelkich publikacji na temat obozów koncentracyjnych znajdujących się na terenie Polski. W zmianie powództwa jest też nowa wersja przeprosin, jakiej się spodziewam.
Pan Zbigniew zwracał się w tej sprawie o pomoc do premiera Donalda Tuska.
- Niestety mi odmówił – mówi świnoujścianin. – Być może on o tym nawet nie wie. Jego urzędnicy skierowali mnie do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Chodziło o załatwienie tłumacza.
Pan Zbigniew jest rencistą. Wynajęcie tłumacza przekracza jego możliwości finansowe. Na odpowiedź MSZ jeszcze czeka.
- Trwają przepychanki prawne. Sprawę wydłuża zmiana terminów, to, że redaktor naczelny niemieckiego dziennika ma być przesłuchany w Berlinie, a nie w Polsce - wylicza pan Zbigniew.
Sam dotąd nie został jeszcze przesłuchany.
- Kiedy przeczytałem po raz pierwszy określenie „polski obóz koncentracyjny”, poczułem złość. Teraz jest jeszcze oburzenie, bo od znajomych dochodzą do mnie sygnały, że w Niemczech się z nas śmieją, że w polskich sądach sobie parę lat poczekamy na rozstrzygnięcie. Skoro sprawa trwa już trzeci rok, a Niemcy w międzyczasie już dwa razy powtórzyli użyty zwrot… To, że Niemcy przepraszali, nie ma żadnego znaczenia. Dalej robią to samo. Jakby mieli plan, żeby tak robić. I uczą młode pokolenia, że to tak nie do końca były nazistowskie obozy koncentracyjne. Chciałbym, żeby strona polska coś z tym zrobiła, ale ze strony rządu nie widzę reakcji. Jest mi przykro, bo ze strony zwykłych obywateli mam mnóstwo głosów poparcia, a ze strony tych, którzy mogliby coś w tej sprawie zrobić, nie. Rząd nie robi w tej sprawie kompletnie nic. Widzę, jak premier jeździ do Niemiec, rozmawia z kanclerz Merkel. Jakieś targi wspólnie otwierają. Mają dobre kontakty. A w tej sprawie nic. Czy to jest celowe? Cieszę się, że w Polsce powstało teraz stowarzyszenie, które będzie zajmować się tą sprawą i nie będę już musiał pozywać innych wydawców, np. z Anglii. Stany Zjednoczone jakoś potrafiły zrobić z tym porządek. W Europie przepraszają i dalej robią to samo. Gdyby zapadł wyrok i nałożono na wydawcę znaczną karę, to to by zmusiło wydawców do zastanowienia.
Panie Zbigniewie Wielki szacunek.O swoje dobre imię trzeba dbać. Ministerstwo Spraw Zagr. zgraja urzędasów która wypłynęła po transformacji. I ten cały tusek...
Jestem dumny, że mam takiego kolegę, znam Go od lat. Brawo!A swoją drogą to państwo powinno za Niego robić tę robotę.
Dopóki ta chora poprawność polityczna będzie nakazywała podawania informacji typu" obóz nazistowski" albo - jak na tablicach w Warszawie -" w tym miejscu nazisci rozstrzelali 40 mieszkańców Warszawy w 1944", to dopóty takie celowe bądź bezmyślne fałszowanie historii będzie miało miejsce. A ja się pytam : w jakim języku mówił" personel" obozów? Czy w okupowanej stolicy, na sklepach i w tramwajach były napisy:" Nur fur Nazis" czy" Nur fur Deutsche"? Nie mam nic osobiście do Niemców i nawet cieszę się, ze Polacy znajdują u nich pracę i z tego, ze Niemcy robią u nas zakupy - trzymając miejscowy handel i domy wczasowe" przy życiu". Ale prawda historyczna i sprawiedliwość dziejowa muszą być zachowane i transparentne. Także brawo dla tego Pana i wszystkich innych podobnie reagujących.
BRAWO DLA PANA
bravo!!
NIEMCY TO HAMY! ale są tyż wyjątki.
Sursum Corda!
"Polskie obozy zagłady" tak samo jak" polskie Świnoujście". O co temu panu może chodzić? Przecież to kretyństwo, że gazeta naruszyła jego dobra osobiste. Czy ten pan jest pozbawiony rozumu i tego nie pojmuje? W takim razie ten głupiec niżej, który pisze o" bombardowaniu, w którym zginęło 23 tys. faszystów niemieckich" powinien za te słowa iść do więzienia. Mi tam wystarczy, że przedstawił nam wszystkim się jako skończony łajdak.
Na antyniemieckich fobiach prostego ludu można sie nieźle wylansować. I prawdopodobnie tylko to tu chodzi.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Trudny wyraz moze lepiej zmienic na latwiejszy 178.Np.w urzedzie miasta. Wielkie brawo dla pana Osewskiego. Tylko dlaczego te polskie panstwo prawa tego nie uczynilo ? Czy to nie jest podejrzane ??.
i bardzo dobrze, należy pamiętać że obozy były NIEMIECKIE. Od małych kłamstewek się zaczyna, a kończy na przekłamaniu historii.
Pan występuje o dobre imię naszego Państwa i obywateli.Uważam, że nasze miasto powinno pomóc, myślę o prawniku, tłumaczu.Pogonić redakcję gazety Die Welt nauczyć ich historii swojego, niemieckiego narodu.
Bogaty może więcej-ta stara prawda właśnie się potwierdza!Dlatego nie dziwota że RZĄD Polski wchodzi po palcu Niemcom i nie rusza przyschniętego łajna historii tak samo jak z dzikim uporem liże tyłek amerykanom w sprawie wiz chociaż 99, 9% Polaków nie ma nawet zamiaru tam jechać.Jakieś ciemne przesłanki kierują poczynaniami naszych Fuhrerów dlatego popieram w całości Pańską walkę o prawdę historyczną, której tak się boją podjąć urzędy państwowe!Władze są skompromitowane w całości, wstyd i hańba!
Popieram
Artykuł polecam" zbulwersowanym" modernizacją parku przy ulicy Chopina.
Jeszcze jedno. Cytat Krytyk" Niestety większość Polaków nauczona jest wchodzić Niemcom w przysłowiową" dupe"i dlatego tak sie dzieje" Większość Niemców też się nie zgadza by ich pieniądze w miliardowej wysokości Euro w postaci dotacji unijnych (to się teraz nazywa Fundusz Rozwoju Regionalnego) wysyłać do Polski i tym samym Polakom wchodzić w przysłowiową d..e.
09:04:02] • [IP: 88.156.233.***] no a wg ciebie powiniśmy zrobić w tym dniu radosny festyn że tyle osób zginęło i tym samym upodobnić sie do faszystów... zawsze ten dzień będzie dniem wielkiej żałoby po tragicznej śmierci tysięcy mieszkańców mojego miasta
Ten pan może zajrzeć w internecie co tam pisze o obozie, działającym po roku 1945 w Swiętochłowicach-Zgodzie, którego komendantem był Morel. Może wtedy też będzie się procesował? W w/w obozie zmarło setki Slązaków i ludzi z pochodzeniem niemieckim od wieków żyjących na Sląsku.
@ 09:04:02] [IP: 88.156.233.***] - popieram, tego pana też popieram.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Ten dziadowski sąd niech się przyjrzy, jak w odwrotnych sprawach działa niemiecki system prawny! Erika Steinbach, nie zgadzając się z jakimś tam określeniem wypowiedzianym przez Polaków o jej ziomkostwie, tak zakręciła niemieckimi sądami, że wyrok był niemal natychmiastowy. Mało tego, wysokość zasądzonej kary postawiła polskie instytucje - pozwane przez tę działaczkę - na progu całkowitej ruiny finansowej. Jak działa koncern medialny AxelSpringer, nie jest tajemnicą. Poza tym siedzi bardzo mocno w polskim rynku prasowym. Wiele tytułów nibypolskich gazet należy do niego. Milion złotych kary, nawet gdyby sąd tak zasądził, to dla nich tyle, co psa w ch.j kopnąć. To może być rzeczywiście takie założenie, żeby sprawę odwlekać na ile się da, a w tym czasie rzucać te swoje faszystowskie kalumnie. Bandyta zawsze pozostanie bandytą, ksiądz - księdzem, dobrodziej - dobrodziejem, złodziej - złodziejem.
Dobry pomysł jestem za tym aby dać temu Panu pieniądze na tłumacza, bo rząd polski mu nie pomoże. Niestety większość Polaków nauczona jest wchodzić Niemcom w przysłowiową" dupe"i dlatego tak sie dzieje na świecie że piszą artykuły mówiące nie prawdę, jeszcze troche to napiszą Niemcy ze my Polacy rozpoczeliśmy IIwojnę światową.
A w Świnoujściu nadal użalajcie sie i obchodźcie rocznice bombardowania niemieckiego miasta Swinemunde! Przewodniczący rady według relacji internautów może tylko między wierszami przypominać kto wywołał II wojnę światową.
A w Swinoujsciu nadal uzalajcie sie i obchodzcie rocznice bombardowania niemieckiego miasta Swinemunde!