Mieszkaniec Świnoujścia, za pośrednictwem naszego portalu, pragnie się podzielić z władzami miasta swoimi spostrzeżeniami.
fot. Czytelnik
Z wypowiedzi Roberta Karelusa i policyjnych statystyk mogłoby wynikać, że Warszów to całkiem spokojna dzielnica. I tylko media i panikarze nagłaśniają jakieś drobne zdarzenia. List od jednego z mieszkańców nie pozostawia jednak złudzeń. Dzielnica ulega degradacji. Ludzie z marginesu mają zły wpływ na mieszkańców, którzy żyją normalnie. Są dla nich także zagrożeniem. Zdaniem świnoujścianina, do tego wszystkiego doprowadziły nasze władze.
Mieszkaniec Świnoujścia, za pośrednictwem naszego portalu, pragnie się podzielić z władzami miasta swoimi spostrzeżeniami.
fot. Czytelnik
- Narobiliście dużo złego mieszkańcom Warszowa, grupując wszystkich „socjalistów”, tych złych i dobrych w jednym budynku przy ulicy Modrzejewskiej 20 - pisze świnoujścianin (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). - Oczywiście, są wśród nich mieszkańcy, którzy z różnych przyczyn, w tym losowych, nie poradzili sobie z otaczającą rzeczywistością. Są to z reguły ludzie „normalni”, którzy nie sprawiają żadnych problemów w osiedlu. W tym przypadku należy im współczuć, że znaleźli się w tym budynku, często wraz z całymi rodzinami. Niestety, większość to elementy zatwardziałe, stroniący od wody (nie mylić – ognistej), mydła, pospolitej kultury. Takich „uodparniaczy” po Warszowie krąży wielu. Nie mają oni swoich orbit, gdyż trasę wytyczają im promile we krwi. Piją wszędzie, śmierdzą wszędzie. Rynek, pobliskie skwerki, a na nich porozrzucane śmieci, butelki – to ich znak rozpoznawczy i powszedni. Ich wszechobecność staje się coraz bardziej męcząca i uciążliwa. „Uodparniacze” sami sobie udowadniają, że są i będą poza przeciętnym, normalnym społeczeństwem. W żaden sposób, nie starają się asymilować i identyfikować z rdzennymi mieszkańcami Warszowa. Twierdzą oni, że tu mieszkają tylko z przypadku i chwilowo. Niestety, rzeczywistość jest bezwzględna – nie mieszkają, a bytują i…… nie krótko.
fot. Czytelnik
Nasz Czytelnik zauważa, że „uodparniacze” zaczynają mieć ogromny wpływ na znaczną część mieszkańców osiedla.
- Zachowania tych ludzi – pisze świnoujścianin - stwarzają ogromne zagrożenia w postaci: negatywnego wpływu na psychikę i osobowość młodych ludzi i dzieci ( wszechobecny alkohol, narkotyki, wulgaryzmy). Doszło do obniżenia tzw. masowej kultury na ulicy i w miejscach użyteczności publicznej.
Zdaniem świnoujścianina, „uodparniacze” stwarzają też zagrożenie epidemiologiczne. Brudni, śmierdzący przebywają w sklepach. Załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne gdzie popadnie. Wystarczy zaś przejść się w okolice wspomnianego budynku socjalnego, by zobaczyć brud, odpady spożywcze, przepełnione śmietniki.
fot. Czytelnik
Trudno też żyje się w sąsiedztwie bloku socjalnego. „Uodparniacze” zakłócają spokój i ciszę nocną częstymi pijatykami, bijatykami, krzykami, wulgaryzmami. Niszczą mienie społeczne (znaki drogowe, śmietniki itp.)
fot. Czytelnik
- Jest tylko kwestią czasu, że bezradność, a może wygoda i lenistwo rządzących będzie przyczyną zdarzenia kryminalnego, w którym ucierpią niewinne dzieci lub inni mieszkańcy Warszowa – uważa nasz Czytelnik. I apeluje do Janusza Żmurkiewicza, Rady Miasta i Zarządu Osiedla Warszów, by zaczęli przeciwdziałać degradacji dzielnicy.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Jakiś rok temu byłem w Sajgonie i tam jest dużo czyściej.
Same menelstwo
żmurek powinien tam mieszkać ma twarz m*
Ale macie syf koło działek, idąc od Norweskiej do Wrzosowej, przed i za torami, zobaczcie jaki tam jest nieporządek, to kto tak zasyfił?Chyba działkowicze?Wstyd, nie da się tamtędy przejść!
A może każdy mieszkaniec naszego miasta posprzątałby koło siebie. Każdy widzi tylko czyjś syf i doradza co ktoś ma zrobić. Niech każdy podniesie tylko jednego śmiecia i myślę, że problem rozwiązałby się sam.
Autor listu zapomniał dopisać o notorycznych kradzieżach, wszystkiego i wszędzie."Getciarze" i menelstwo z Warszowa spiknęło się i teraz mamy Mutantów.Zwiększenie kwoty kradzieży uważanej za wykroczenie a nie kradzież z 250 do 1500zł, jest ukłonem i cichym pozwoleniem na to co teraz się dzieje na Warszowie.Wszystko co metalowe i kolorowe z działek i garaży znika wnet.Wzywasz policję do kradzieży a oni no co Pan chce to tylko kabel od betoniarki, kawałek ogrodzenia.Wartość w/g nich 50zł i po sprawie oraz interwencji
Za socjalizmu rozwiązano ten problem budując i przesiedlając meneli do baraku czy tego nie można obecnie podobnie rozwiązać.
Zadam jeszcze raz pytanie! W jakiej odległości od placówek oświatowych np.takich jak przedszkole, Dom kultury można sprzedawać wyroby spiritusowe??
Takim menelom zbudwac drewniane szałasy na wyspie i tam ich wyslać !! Nie będą nikomu przeszkadzać a jak będą chcieli iść do ludzi to przepłyną przez kanał przynajmniej się wykąpią, wypiorą bez dodatkowych opłat a normalnym ludziom dadzą żyć a nie okradać piwnice i podpalac samochdy !!1111
a ja myslałem ze rzecznik mówi o warszawie a nie o warszowie
A jak zmienić już zaistniałą sytuację? Jakieś propozycje? Jak zmusić do obowiązkowego sprzątania, tak by nie cierpieli, ci którzy starają się dbać? Swoją drogą za czystość wokół budynku odpowiada właściciel, bo inaczej mandat... chyba będziemy płacić większy podatek, na nierobów i pijaków (nie mylić z osobami w trudnej sytuacji).
A wizytówką tego witającą przyjezdnych jest ruina DIETRYCHÓWKI. ..To reklama władz Świnoujścia mogącą tylko konkurować z sztandarowymi budowlami tak wspaniale upiększających zaśmiecone okolice miasta.
Winne jest socjalistyczne prawo chroniące lokatora pijaka, cwaniaka i awanturnika przed eksmisją pomimo nie płacenia czynszu, innych opłat i dewastowania lokalu.
A niech szanowny prezydent zobaczy jaki syf jest koło przejazdu przy budynku do rozbiórki, ludzie mieszkali to był porządek ale szanowny pan prezydent wszystkich wywalił bo chciał sie dorobić na sprzedaży budynku, lokatorzy chcieli kupić to nie a teraz syf na samym widoku i jakoś nikt nikogo nie każe, wizytówka na dzień dobry.dzieki takim mądralom.z urzędu, szlak mnie trafia na Was mądrale., zmarnować a nie dać.
Bardzo dobrze że tak głośno o Warszowie sam mieszkam na Barlickiego i krew zalewa jak smiecą te brudasy nie mówie że każdy ale zrzucili cały badziew na prawą strone i mają w nosie taka prawda niestety
To nie mieszkańcy warszowa zadecydowali aby powstał tem moloch!! Tylko Władze Miasta!! Chcieli pozbyć się brudu i patologii, przenieśli to wszystko na warszów, a teraz ręce umywają, nie zapominajcie co było na Sztajera czy Wyspiańskiego, a Zachodnie było uważane za najniebezpieczniejszą dzielnicę !!
brzydzy brac po tych brudasach koszyk w sklepie.niektore pozadrudniały się jako sprzedawczynie i kasjerki anki, baski i inna chołota i dotykają jedzenia blee
to zacznijmy dzialac kto za odwolanie zmurka lapki w gore moze cos zrobimy a nie tylko nazekac bedziemy moze wtedy zaczna sie nas bac a nie na odwrót
To socjal a nie centrum Warszowa!! Ludzie ogarnijcie się i nie dorzycajcie elementu na Warszów to będzie czysto i spokojnie!!1
To nie Sajgon to Warszów!
Na pewno pomoże nowa ustawa śmieciowa, tylko kiedy? Bo ustawa można wszystkiego i wszystkich nauczyć.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
po co się denerwować - spadł śnieg i już po problemie, brudu nie widać. Szkoda że to koniec zimy:-)
Nikt nigdy nie powinien był dopuścić do stworzenia" getta" na warszowie. Wciskanie do jednego bloku ludzi biednych i ludzi ze skrajnej patologii jest do granic mozliwości niesprawiedliwe i nienormalne. Faktycznie ten odłam patologiczny którego mamy dużo ma negatywny wpływ na resztę mieszkańców dzielnicy a w szczególności na dzieci Pomijając juz kwestię, że strach jest puścić dziecko samo do sklepu co na wyspie uznam jest raczej normalne.
Przecież macie radę osiedlową a nawet posłankę. Chcecie aby prezydent z radą miejską przyszli i posprzątali. Coś z waszym myśleniem jest nie w porządku.