Jolantę K. aresztowano w 2004 roku. Kobieta przywłaszczała sobie pieniądze, które do kasy wpłacali petenci urzędu, odpowiednie wpisy w programie księgowym usuwała. W śledztwie zeznała, że pieniądze trafiały do jednej z rodzin romskich mieszkających w Świnoujściu. Jak tłumaczyła najpierw jej pomagała, potem była przez nią szantażowana.
Braki w kasie wykryli sami urzędnicy. Katarzyna Okomska-Misiuna z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie wniosła o karę 2,5 roku pozbawienia wolności. - Bez warunkowego zawieszenia jej wykonania i obowiązek naprawianie szkody. Przestępstwo było popełnione z chęci uzyskania korzyści majątkowej, stąd też wnioskowana kara - tłumaczyła.
Rodziny romskiej, do której miały trafiać pieniądze nie udało się przesłuchać, jest za granicą. Proces trwał od 2007 roku, w jego trakcie zgromadzono blisko 200 tomów akt. Sędzia ze względu na zawiłość sprawy wyrok ogłosi za tydzień.
usłyszy wyrok? niemożliwe! szkoda, że nie za kolejne 9 lat !
Dostanie 2 lata po roku wypuszczą za dobre sprawowanie, za 900 tys. rok to ja mogę tyrać na galerach, a co dopiero w spokojnym kiciu.
Przestępcy cwańsi od sądów to polska choroba.
Ludzie proponują naprawienie szkody. W tym celu miasto powinno dać ją na prezesa banku *, bo tylko z takiej pensji byłaby w stanie zwrócić forsę. Jak tak, to ja też gwizdnę trochę i czekam na oferty pracy!
To są sądy tylko w Polsce, większe wyroki za brak biletu i {3 miesiące więzienia student) i za kradzież starszej kobiety kostki masła w Swinoujsciu a tu za 900000 tys 2ipół roku to się nazywa sprawiedliwość.brawo panowie sędziowie, jesteście bardzo sprawiedliwi.
Aresztowana w 2004 roku, czy ona jeszcze siedzi?Czy może wyrok, który zapadnie już odsiedziała?Dlaczego sędzia musi po 6 latach procesu, dochodzenia jeszcze się zastanawiać?
Musiała jej się kasa na adwokata skończyć i powstało tylko 200 tomów akt. Jeszcze trochę, a dociągnęłaby do przedawnienia lub jakiejś amnestii. Koszty wypełniania tych 200 tomów, chyba przekroczyły wysokość przywłaszczonej sumy. Teraz pani będzie siedzieć w pierdlu co te koszty jeszcze powiększy. Po wyjściu i tak kasy nie zwróci bo nie będzie miała pracy. Baba, powinna w ciągu miesiąca od wykrycia przestępstwa dostać wyrok ograniczenia wolności, obrączkę na nogę i robotę przy sprzątaniu miasta, zieleni itp. Nie zawracałaby d... i oszczędziłaby kosztów sądowi, więziennictwu, a może nawet odpracowałaby część kasy.
LUDZIE !! dwa i pół roku i NAPRAWIENIE SZKODY !!
W sprawie Maj...ej tez będzie sporo tomów.
I to jest cała praca prokuratury i sądu.Straszą tylko ilością akt, a wyników pracy - zero.
a ile dają za 10"baniek " ??
Osoby, na której polecenie zainstalowano w kasie odpowiedni program komputerowy prokurator nawet nie szukał. Śmiech na sali. Wyrok za tydzień ? Może nawet już uzgodniony, przecież Prezes Sądu Okręgowego wczoraj odwiedziła Świnoujście z okazji otwarcia nowej siedziby Prokuratury Okręgowej wybudowanej niezgodnie z prawem. Rodzinę romską może też by się ustaliło. Mam nadzieję, że ta sprawa wróci za czas jakiś.
pewnie ze sie oplaca kaska na koncie numerycznym w szfajcarji tylko haslo trzeba znac zadnych i ion nazwisk tylko numerki
Jezeli to wszystko prawda ?.Co uzyla to uzyla, teraz koniec meki.Pora na wczasy.
To akurat zależy od tego, czy grzywna orzeczona jest za przestępstwo, czy za wykroczenie. W pierwszym wypadku 1 dzień pozbawienia wolności jest równoważny 2 stawkom dziennym grzywny (art. 46 par. 2 kkw). W tym drugim zaś rzeczywiście w pewnym stopniu przelicznik jest zależny od uznania sądu, bowiem jeden dzień zastępczej kary aresztu jest równoważny grzywnie od 20 do 150 zł (art. 25 par. 3 kw). Niezły sąd, co? Tylko 2, 5 roku.
Dwa i pół roku za 900tyś. - Opłaca się. Chyba się skuszę na taki numer.