W uroczystościach udział wezmą władze samorządowe Świnoujścia i gmin niemieckich wyspy Uznam. Przemówienie podczas ceremonii na wzgórzu Golm wygłoszą m. in. posłanka Landtagu Pani dr Margret Seemann z Wittenburgu, zastępca przewodniczącego powiatu Stowarzyszenia „Volksbundes Deutsches Kriegsgräberstätte e.V.” oraz pastor Jürgen Hanke z Ewangelickiej Parafii św. Piotra w Wolgaście. Natomiast na świnoujskim cmentarzu krótkie kazania wygłoszą Ks. Dziekan Zbigniew Rzeszótko oraz pastor S. Friecke. Potem zostanie odmówiona wspólna modlitwa „Ojcze nasz” i złożone zostaną kwiaty.
- Nasze coroczne spotkania pokazują,że szanujemy wspólną, czasami tragiczną historię naszego miasta - mówi Robert Karelus rzecznik prezydenta Świnoujścia
Historycy polscy i niemieccy podają, że Świnoujście w 1945 roku zamieszkiwało ok. 22 tys. osób. Jednak w marcu tego roku wszystkie ulice i place miasta były przepełnione uciekinierami.
Szacuje się, że podczas nalotu aliantów w mieście mogło zginąć nawet 20 tysięcy osób.
Ze względu na liczbę zabitych, Świnoujście stoi w jednym rzędzie z takimi niemieckimi miastami jak Hamburg, Kassel, Darmstadt, Pforzheim i Drezno. Większość ofiar pochowanych zostało na wzgórzu Golm, gdzie znajduje się miejsce pamięci.
"Przebaczamy i prosimy o przebaczenie" Zapomniałem od kogo wyszły te słowa może ktoś przypomni i kto ukrywał SS manów i przerzucał do Ameryki Łacińskiej a może to tylko komunistyczna propaganda.
Do 2019 r wojsko Angielskie opusci Niemcy chba tylko zostanie wojsko Amerykańskie Bo mamy na razie zagwarontowany pokój między narodami
Do Gość • Środa [06.03.2013, 08:37:28] • [IP: 83.21.142.***] Ona była nie tyle ofiarą co owocem komunistycznego terroru polegającego na robieniu szpilką dziurek w kondonach z UNRY,
W tym samym czasie (zimą i wczesną wiosną 1945r) krewni ofiar nalotu, ich synowie, ojcowie i wujowie, likwidowali setki obozów i podobozów koncentracyjnych z więźniami. Chorych mordowali, a tym, którzy stali na nogach organizowali marsze śmierci. Wycieńczone morderczą pracą, głodem i warunkami obozowymi, odziane w piżamy, boso lub w drewniakach, maszerowały ludzkie cienie na zachód. Maszerowały w kilkunastostopniowym mrozie po 30-40 km dziennie poganiane przez niemiecki personel pałami i strzałami. Kto upadł lub odstawał to był mordowany. Wszystko to działo sie kilkadziesiąt kilometrów przed nadciągającymi wojskami aliantów, zwiastującymi nieuchronny koniec wojny. Warto przypomnieć w takim dniu jak rocznica nalotu Świnoujście - Niemcy mordowali do ostatniego dnia wojny.
A informacja o barbarzyńskiej przebudowie cmentarza przy Chopina ukazała się dziś w" Gazecie polskiej codziennie". Dzięki PAP dotarła już do innych mediów, w tym do internetowego wydania" Wprost"... Teraz dowie się o tym cała Polska a może i Europa!
Sami sobie winni. Wcale mi ich nie żal.Dostali to oco się prosili.
Z tymi ofiarami nalotu to tak jak z naszymi kombatantami w miarę upływu lat ich przybywa. Ostatnio spotkałam kombatantkę która w chwili zakończenia wojny jak wyliczyłam miała 2 miesiące.
Ten nalot był prezentem dla mnie na moje imieniny.
a drugie tyle ofiar lezy pod blokamy pomiedzy kwartałem ulic Grunwaldzka-Matejki, Konstytucji(zymierskiego)a Kołłataja. Tam jest pełno szkieletów, tych co zostali przysypani przez zbombardowane domy, nikt nigdy tam nie robił ekshumacji.pamietam jak były robione wykopy w latach 60 i 70 czesto (nawet bardzo czesto 0 znajdowano kosci ludzkie. ... NO I PROSZĘ MAMY NASTĘPNY CMENTARZ -OKAŻE SIĘ ŻE ŚWINOUJŚCIE TO NIC INNEGO, JAK JEDEN WIELKI CMENTARZ I PO CO TYLE KRZYKU. JAK BY DOBRZE PRZEKOPALI PARK PRZY CHROBREGO, TO NA PEWNO TEŻ COŚ BY ZNALEŻLI ??
Meldunek policji niemieckiej z dn 24 marca mówił o 1500 zabitych i 2000 rannych.Razem z personelem wojskowym i zmarłymi od ran szacowano na 4000 ludzi.Komandor Klaus Bahr, dowódca pułku marynarki ze Świnoujścia określił liczbę zabitych na ok 7000tysięcy.Niemiecki historyk Erich Murtzaw pisze o ofiarach ok 4000-5000.20 lat później świadkowie okreslają już na 14000 a w połowie lat 90-tych mówi się o 22000-23000tysiącach.W 1940-1942 Świnoujście było dużym zapleczem paliwowym i nie tylko, dla niemieckiej floty!To był główny cel nalotu.Wśród uciekinierów przebywających wówczas w Świnoujściu nie były tylko kobiety, dzieci i starcy ale przede wszystkim zbrodniarze wojenni. To Niemcy wywołali tę wojnę! Autor artykułu powinien skonsultować się z Panem Plucińskim by nie szokować liczbami faktycznie zabitych.
"bandyci amerykańscy zbombardowali miłujących pokój Niemców." - znowu jakiś troglodyta nie odróżnia zbrodniarzy od zwykłych ludzi. Wg takich jak ty, ty też powinieneś zostać powieszony, bo Polacy popełniali zbrodnie na Ukraińcach i Żydach.
Swinemiunde było też bombardowane w sierpniu 1943 roku kiedy to Alianci dokonali bombardowania Penemiunde bazy rakietowej v1 i v2 na wyspie Uznam nalot był wsile 600 samolotówi dlatego cześc aby niewracac do bazy z ładunkiem przyleciała do Swinemiunde
Na Prośbę Wojska Rosyjskiego Wojsko Alianckie zbombardowało Port Wojenny Kriegsmarine w Swinemiunde
To była tragedia, bandyci amerykańscy zbombardowali miłujących pokój Niemców.
a kogo obchodza zydzi?
Więc zaproście gości na teren zdewastowany po cmentarny przy Chopina , zobaczycie co powiedzą na temat pomysłu o placu zabaw i WC w tym miejscu. Może tam coś odprawią ku czci.Tam więcej szkieletów ich rodaków leży jak na cmentarzu Karsiborskim.A do p. Karelusa - gdzie leżą ekshumowane szczątki żydów
Niech niedo-rzecznik Karelus zaprosi stronę niemiecką na cmentarz przy Chopina żeby dumnie pokazać gościom nowy kibel i fundamenty cmentarnego placu zabaw. Myślę że bardzo to by była cenna inicjatywa udowadniająca jak pokomunistyczna władza szanuje pamięć o dawnych mieszkańcach miasta!
a drugie tyle ofiar lezy pod blokamy pomiedzy kwartałem ulic Grunwaldzka-Matejki, Konstytucji(zymierskiego)a Kołłataja. Tam jest pełno szkieletów, tych co zostali przysypani przez zbombardowane domy, nikt nigdy tam nie robił ekshumacji.pamietam jak były robione wykopy w latach 60 i 70 czesto (nawet bardzo czesto 0 znajdowano kosci ludzkie.