Nasz Czytelnik wybierał się na działkę, aby naprawić uszkodzony rower.
- Mieszkam na lewobrzeżu. Codziennie dojeżdżam do pracy rowerem, bo pracuję na prawobrzeżu. Chciałem pojechać na działkę do Karsiboru aby naprawić usterkę. Nie zostałem jednak wpuszczony do autobusu. Musiałem jechać taksówką. Zapłaciłem 33 zł. – żali się pan Zdzisław.
Mieszkaniec nie kryje oburzenia z powodu zachowania kierowcy.
- Nigdzie nie ma informacji, że nie można wsiadać do autobusu z rowerem. Skoro z wózkiem można, to z rowerem też można – denerwuje się pan Zdzisław. I zapewnia, że będzie domagał się przeprosin oraz zwrotu pieniędzy za kurs taksówką.
ludzie nie gadajcie glupot, ludzie powinni sobie pomagac i czy przepisy stanowia tak czy siak co to za roznica. Popsul sie Panu rower chcial go sam sobie naprawic i w tym celu udac sie z nim na dzialke, nie mial innej mozliwosci niz jechac autobusem. A to co zrobil kierowca swiadczy o jego braku dobrych manier i to wszystko. Niestety 80% mieszkancow polski to buraki i by go nie wpuscili.
Myślę, ze była w tej stacji dobra wola kierowcy.Jeśli rower nie przeszkadzał innym pasażerom to czemu nie pomoc człowiekowi.Ale to tak już jest u nas.Ludzie dzielą się na dobrych i na świnie. ...
Ten kierowca to pewnie burak z Warszowa, to wlasnie On zamyka drzwi przed nosem, rzuca pieniedzmi przy wydawaniu za bilet, jezdzi jakby za kare, duzo ludzi sie wlasnie na Niego skarzy...
W takiej Warszawie nigdy nie widziałem, żeby ktoś woził autobusem rowery. I słusznie !
A nasz Pan Piotr jest super super kierowca, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin.
bo jemu sie należy... PRL-owskie podejscie, pieniactwo i buractwo, tym sposobem wybudowali sobie wille na Złodziejowie, co panstwowe to niczyje, autobus panstwowy to niech wozi ziemniaki, hehe, co mu szkodzi, przepisy nie ważne
nie po raz pierwszy... kiedyś" złapałem gumę" w rowerze szosowym... czekałem na przystanku obok szkoły w Karsiborze, nadjechał autobus i kierowca powiedział, że albo złożę rower albo nie pojadę. A kiedy spytałem jak mam złożyć szosówkę uśmiechnął się zamknął drzwi i odjechał. doszedłem pieszo do promów i tam zabrali mnie" na stopa" Panowie z gazowni... I mam nadzieję, że Pan kierowca z autobusu wyleczył się choć trochę ze swoich kompleksów i podbudował swoje ego przez ten" wyczyn".
Bardzo dobrze założyć sprawę i domagać się zwrotu kosztow i rekompensaty za brak poszanowania człowiekato może się wtedy naucza jak powstępować
Zdzichu, jestem z Tobą.Waldek.
Pewnie jeszcze bez dokumentów jeździ! Karta rowerowa i dowód zakupu roweru, że nie kradziony ! Lepiej niech sobie gumowe opony zamontuje to nie złapie gumy następnym razem.
Rower ma, niech * Słusznie zrobił kierowca. Niech następnym razem nosi dętkę albo pompkę w plecaku i po kłopocie
U nas też się to zdarza, i nawet nie tak rzadko. Kierowcy nie pamiętają, że rower można przewozić tylko jest jeden warunek: ten kto już wsiada z rowerem do autobusu musi zakupić w automacie, lub mieć już zakupiony bilet normalny.
Ocenia sie bardzo szybko...pasazera. Brak mi slow na kierowcow ktorzy czesto jezdza na Warszowie.Na sluisznie zwrocona uwage reaguja hamstwem.
Nie można przewozić rowerów autobusami, mówi o tym punkt 14 regulaminu. Ja się kiedyś chciałam zabrać z Wydrzan, więc zostałam poinformowana, że to zabronione, ale bardzo miły kierowca mnie jednak zabrał i powiedział, że mogę jechać do momentu, aż zabraknie miejsca.
dobrze że panu się samochód nie zepsuł...
Przepis mowi, ze mozna przewozic rower jeli nie stanowi zagrozenia dla pasazerow i poza godzinami szczytu kiedy autobus jest przepelniony. Kierowca ham nic dodac nic ujac...
Kierowca zamknal mu drzwi przed nosem i odjechal 5 minut wczesniej...CHAMSTWO !
bezczelny narcyz, . ..bo jemu sie rower popsuł i chce byc wozony autobusem, to telewizor do naprawy tym bardziej powinno sie wozić autobusem i meble tez jezeli jest miejsce
hehe, co za pieniacz, było przyczepic rower do słupa i pojechac autobusem po dętke, taki cwaniak a nie nie miał przy sobie kompletu reparacyjnego, albo niech dzwoni po lawete
KIEROWCY AUTOBUSÓW ROBIĄ CO CHCĄ. STAŁAM DO WYJŚCIA PRZED PRZYSTANKIEM A KIEROWCA NIE ZATRZYMAŁ SIĘ MIMO ŻE NIE BYŁ TO PRZYSTANEK NA ŻĄDANIE.MUSIAŁAM KRZYCZEĆ ABY PRZYSTANĄŁ, ZAMYKAJĄ LUDZIOM DRZWI PRZED NOSEM, HAMUJĄ ŻE MOŻNA WSZYSTKIE ZĘBY SOBIE POWYBIJAĆ ITP ITD...
POWINIEN PAN DOMAGAĆ SIĘ ZWROTU ZA TARYFĘ OD KOMUNIKACJI AUTOBUSOWEJ, JEST WEJŚCIE W AUTOBUSACH DLA WÓZKÓW I ROWERÓW
miał racje kierowca
za 33 zł naprawili by mu w serwisie rowerowym i bez kłopotu
a jak wyglądają odnośne przepisy??...może najpierw je przeczytac a dopiero później robic zamieszanie ??!!...rozumiem, że to trudne ponieważ nigdzie nie jest powiedziane, że...WSZYSCY MUSZĄ umiec czytac !!
Złapał gume i już do domku nie mógł wrócić biedaczek rowerowy jeden HA HA HA.