Flota wystąpiła w składzie: Kasprzik - Jasiński, Damianow, Mysiak, Opałacz, Szałek, Bodziony, Gilewicz, Olszar, Arifović, Nwaogu. W drugiej połowie zagrali: Kupczanko - Fryc, Udarević, Damianow, Opałacz, Kieruzel, Niewiada, Wrzesień, Niedziela, Śpiączka, Aleksander.
W 15 minucie przed szansą na zdobycie gola stanął Krzysztof Bodziony, ale bramkarz Bochum obronił jego uderzenie z rzutu wolnego. W 38 minucie po dwóch błędach Rzatkowski wbiegł w pole karne z prawej strony i strzałem w długi róg zdobył jedynego gola w meczu.
- Gol padł po akcji po rzucie z autu dla Bochum, który powinien być nasz - poinformował dyrektor Floty, Jarosław Dunajko. - Zagraliśmy solidnie w obronie, gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, Niemcy mieli kłopoty ze stwarzaniem okazji. Cały zespół zagrał na podobnym poziomie.
W końcówce spotkania mógł wyrównać Arkadiusz Aleksander, który w dogodnej sytuacji zdecydował się na podanie wzdłuż bramki do Bartosza Śpiączki.
Jednak bramkarz VfL zdołał przeciąć podanie i odbił piłkę.
W drużynie Bochum zagrał m.in. obrońca polskiego pochodzenia Lukas Sinkiewicz.
Sparing z zespołem z 2. Bundesligi na pewno wyjdzie Wyspiarzom na dobre.
Pozdrawiam
Krzysztof Dziedzic
rzecznik prasowy
Dobrze, że przegrali. A Ty Kupa mało jeszcze w życiu widziałeś.
Jest dobrze!!
Wynik całkiem całkiem. Tak naprawdę myślałem że będzie standard-w przerwie między sezonowej odejdzie połowa składu.A tu niespodzianka.Flota się wzmacnia.I to całkiem konkretnie...jestem pełen podziwu...:)) Miałem okazję zobaczyć zespół na siłowni w 10tce-wyglądali dobrze, w sumie wszystko wyglądało dobrze...Oby tak dalej a tak odległa ekstraklasa może okazać się bliżej niż wszyscy myślą...:)
gdzie Zalepa?