drzwi otwarte o każdej porze dnia i nocy proszę przyjść przyjechać i sprawdzić może któryś zrozómie ze to jest zazdrość i proszę nie pisać bredni które są nie prawdziwe i nie oczerniać ze tu jest melina

babo ty nie jednemu zatrówasz życie nawet matkę zatrówałaś az opieka się tobą interesowałaś

ale to naturalny prosty dym co za wiesniak twierdzi ze to plastyki obok jest warsztat samochodowy co spala autentycznie plastyki z demontażu rozbitych samochodów może akurat miesza się z dymem węgla i chłopa posądzacie niewinnie

niech ten burakowa z willi co to opisała niech weznie koło i walnie się w czoło co to opisał udowodni ze śmieci palone broni się RYcersk ze palą syfem ta pleśń w waszych domach wam śmierdzi od nie grzania w mieszkaniu a meliny tu nie ma i nie było buraku palnij się w swój cymbał kwia...k co piszesz durniu

niech ten burak co to opisał udowodni ze śmieci palone broni się RYcersk ze palą syfem ta pleśń w waszych domach wam śmierdzi od nie grzania w mieszkaniu a meliny tu nie ma i nie było buraku palnij się w swój cymbał kwia...k co piszesz durniu

Pan z chełmskiej pali najekologiczniejszym opałem jaki może być.Już nie ma lepszego opału od ekogroszku a ludzie z okolic zazdroszczą i piszą bzdury, że ten Pan pali jakimiś śmieciami, a sami wrzucaja do pieców co popadnie. A ten Pan co zainterweniował w tej sprawie jak jest na tyle odwazny to niech sam złoży wizyte u tego pana i udowodni mu ze w piecu jest palone śmiećmi. Osoba która zna się na tym jak się pali w takich piecach wie jaka zachodzi reakcja spalania wszelkiego rodzaju wegla.A ludzie jak pisali tak bedą pisać bzdury.

A co w Szczecinie? Mimo ograniczeń prawnych, w Świnoujściu zda się nie do pokonania, tam ukarano dużo trucicieli - podawało Radio Szczecin, a urzędników ze Świnoujścia proszę o prostą rzecz: zadzwonienie do Urzędu Miejskiego w Szczecinie i zapytanie jak to zrobiono. Pamiętam z relacji, że straż miejska chodziła po domach. Po prostu. --Iświnoujście, zapytaj proszę Szpytkę, dlaczego tego Urząd nie robi. A sam Szpytko mieszka bodaj 100 m od znanego truciciela z ul.Gałczyńskiego, blisko Polomarketu, między numerami 3 a 11. Ten to sobie pozwala...Szpytko, masz dzieci, chciałbyś, by miały raka od sąsiada?

Okadzanie okolicy jadowitym dymem to stary słowiański zwyczaj noworoczny. Przegania złe duchy i likwiduje pluskwy, pchły, owsiki i wszystkie inne uciązliwe robactwo. Otwierajcie szeroko okna i wdychajcie głeboko to kadzidło.

Do kamil. jakim węglem chyba w życiu nie widziałeś dymu z węgla.I faktycznie wydobywa się z komina stojącego parę metrów od ziemi, widać można sobie postawić komin na czym się chce i gdzie się chce.To jest Polska właśnie...żal.

Takie zachowanie nie powinno być tolerowane. Nie wolno przymykać na to oczu. W Niemczech czy Szwajcarii taka osoba już miałaby kolegium/ sąd. Dlaczego się na to pozwala??...Monika tu jest polska...psy sraja..buraki parkuja jak chca..deokracja.

Takie zachowanie nie powinno być tolerowane. Nie wolno przymykać na to oczu. W Niemczech czy Szwajcarii taka osoba już miałaby kolegium/ sąd. Dlaczego się na to pozwala??

ten dym wydobywa się z komina (przecież)

to...ide dorzucic kilka butelek platikowych co by przesiedlenca z pgr lepiej sie oddychalo.

Tak, to faktycznie może dziwić, że bydło zamieszkujące w tych mieszkaniach i postępujące w ten sposób, robi to bezkarnie. Nie nad tym jednak my obywatele tego miasta powinniśmy się zastanawiać, lecz nad tym, dlaczego nieroby utrzymujące się z naszych podatków na takie czyny bydła pozwalają.

co wam przeszkadza zdrowy polski dym, wyngiel po 1000 zł za tonę, w starych czasach był tańszy i nie przeszkadzało to nikomu.

na Gdańskiej i Sląskiej to samo sazczególnie wieczorem wali dym z kominów, że dusi w gardło.

siedzą w takim bunkrze i palą butelkami plastikowymi.nie lubie tej baby w rudej peruce

Tradycyjne palenie w takim kotle polega na rozpaleniu i zasypaniu porcją węgla o odpowiedniej granulacji Prześledźmy ten sposób. Na ruszt kładziemy papier i drewno, po chwili podajemy trochę węgla, kiedy węgiel się rozpali zasypujemy kocioł do pełna. Teraz żar leżący na ruszcie podgrzewa węgiel powyżej. Po niedługim czasie podgrzewany węgiel zaczyna gazować i dymić. Dym zawierający sporą ilość pary wodnej (suszenie) nie może się zapalić bo całe ciepło pochłania para wodna wypuszczana w komin, komora spalania dalej zimna. Nie ma warunków do zapłonu. Nie jest problemem to, że węgiel się grzej, tylko fakt że grzeje się cały zasyp ! Przecież tak duża ilość gorącego węgla wytwarza ogromną ilość gazów palnych. Proporcje w stosunku do pobieranego tlenu są wielokrotnie przekroczone. Kocioł dymi, wyrzuca palne substancje w komin który się brudzi. Między innymi ulatnia się duża ilość sadzy a to przecież czysty chemicznie węgiel który powinien być spalony w kotle i obrócić się w ciepło dla domu. Sąsiedzi machają rękami, spoglądają w niebo i coś mówią pod nosem.

powinno się ukrucic takie palenie, gdzie przeszkadza innym, niech załozy ogrzewanie gazowe albo z miasta z ciepłowni bo jak zyć w takim dymie

to zwyczajny dym z węgla brunatnego bądź kamiennego, a że jest żółty to znaczy że węgiel ma w sobie większą ilość siarki, nie rozumiem o co chodzi??

Koło Polo na Gałczyńskiego też taki jeden pali jakimś świństwem że na całym osiedlu śmierdzi

Przepraszam, że tak kopcę, ale palę węglem i jest to naturalny proces spalania, ponieważ dopóki węgiel nie osiągnie odpowiedniej temperatury to kopci. Staram się czyścić kominy regularnie i mam w tym duże doświadczenie. Potwierdzają to żony sąsiadów z osiedla u których przeprowadzam regularne przeglądy podczas absencji ich mężów! Pozdrawiam wszystkie moje drogie kominiarki!

najgorsze te buraki z zachodniego z wiosek to przyjechali osiedlili ich w tych blokach syfia naokolo

u nich nie tylko dym, ale i lokatorzy melinarze , co załatwiają potrzeby fizjologiczne pod płotem innych posesji, wstyd.

ale jak straż miejska ma sprawdzić czym pali ta osoba ? fotoradarem...? :)