Jak informuje Robert Karelus, rzecznik prezydenta, budynek wystawiany był do przetargu od końca 2008 r. - Początkowo za 9 mln złotych, później obniżyliśmy cenę wywoławczą do 8 ; w końcu do 6,4 mln złotych – tłumaczy.
Póki budynek nie wejdzie w posiadanie inwestora, miasto płaci za jego ochronę. - Szczecińskiej firmie Polis- Security Group płacimy około 4 tysięcy złotych miesięcznie – informuje Robert Karelus.
Nasz czytelnik twierdzi jednak, że firma dostaję pieniądze, a nie pilnuje budynku. - Wiele razy widziałem ślady na śniegu prowadzące do ogrodzenia. Dziwna sprawa, bo żywej duszy tam nie widać. A pieniądze lecą... - podsumowuje mieszkaniec.
Gdyby nie pilnowali to już byłyby tam gołe mury. Nieroby i nieudaczniki nie rozumieją że można pilnować za pomocą elektroniki.
as to ciekawe bo ostatnio z z synem zwiedzilem caly szpital i zadnej ochrony tam nie bylo!!wiec co tu jest grane
Jak by zatrudnili trzech bezrobotnych do pilnowania to by chociaż mieli pracę.
po pierwsze pilnuje tam pracownik ochrony polis security bo co miesiąc przyjeżdża kątrol.
Jak zwykle - po polsku. Pieniądze" niczyje", czyli nas wszystkich, więc można nimi szastać bez opamiętania. Czy nie lepiej byłoby wydać je na posprzątanie świnoujskich ulic" zasłanych" przez czworonogich pupili jak, chyba, nigdy dotychczas?
Przez tyle lat wydali kupę kasy :) Brawo Janusz jestem Twoim idolem