Za tak opluwanego PRL-u takich problemów jednak nie było, o 5-ej dozarca już zasuwał przy śniegu i pojawiał się gdy go znów nawaliło. Tak pamietam lata 50, 60 te.

Jaka kultura osobista taki porządek. Widać gdzie króluje chamstwo. Chamstwo trzeba tępić chamstwem - cytat z kabaretu Dudek. Trudna trzeba dzwonić do straży miejskiej bo inaczej chamstwa nie wytępimy! A urzędnicy i funkcjonariusze też dzielnicowi niech ruszą tyłki i ostro pogonią tych chamów. Zacznie się szkolenie i nawracanie. Mandaty mogą być symboliczne, ale następne znacznie większe. -czyścioszek-

Miasto tak się zajmuję, że firma wynajęta przez UM wrzuca śnieg z ulic na chodniki, które odśnieżają ludzie po parę godzin!! od co!

Cudownie zobaczyc gorke sniegu pod swoim wesciem, tak odsniezaja geniusze na Posejdonie!To jak zamiatanie i siu pod drzwi sasiada, nie widzi to zbierzee na szufelke!

Wczoraj szłam do pracy na 9.00. Przejście chodnikiem przy ul. Rybaki było niemożliwe. Jeśli dzisiaj nadal będzie ta sama sytuacja, to na pewno skorzystam z telefonu Straży Miejskiej.

straz wiejska lopaty w lapy i zajac sie miejskimi chodnikami skoro miasto jest za nie odpowiedzialne.

Osobiscie odsniezam, ale tylko na pewno nie dlatego, ze to jest przymusem.. jakim prawem moze ktos mnie zmusic do robienia czegokolwiek po za moja posesja ?

sklepikarze powinni zrobic zrzutke na maszyne która szczotkuje chodnik i po krzyku