Opóźnienie przyjazdu gości, jak doskonale wpisało się w scenariusz pikniku. W nawiązaniu parlamentarzyści zapowiedzieli konsekwentne poparcie, jakiego chcą udzielać działaniom na rzecz budowy stałego połączenia Świnoujścia z resztą kraju. Sławomir Nitras poszedł nawet o krok dalej. „Gdańsk ma swój Sopot. Sopotem Szczecina powinno być Świnoujście. Przy dotychczas funkcjonującej przeprawie to niemożliwe.” – mówił. To kolejny argument, jaki tuż przed wyborami Platforma Obywatelska wysuwa na poparcie starań o rychłe rozpoczęcie budowy tunelu.

Platforma Obywatelska chce także wspierać inwestycję gazoportu. Michał Łuczak zaznaczył jednak, że partia nie chce podkreślać swoich zasług w staraniach o lokalizację terminalu nad Świną. „Gazoportu nie zawdzięczamy P.O. ani PIS ani żadnej innej partii. To zasługa ministra gospodarki morskiej Rafała Wiecheckiego!” – podkreślił Łuczak. Wszyscy zaznaczali, że sprawna realizacja tych inwestycji zależeć będzie w dużej mierze od operatywności przyszłej władzy, a zwłaszcza Zachodniopomorskich przedstawicieli w Warszawie.

Zdaniem gości pikniku Irena Kurszewska jako poseł sprawdzi się jako strażnik interesów miasta i regionu. Wyborczy wiec P.O. nosił charakter pikniku z muzyką, balonikami dla dzieci i szalikami wyborczymi w barwach PO – dla dorosłych. „Muzycznym głosem poparcia” był występ Stanisława Iwana z zespołem. Zabrakło jedynie wyborczej kiełbaski. Kiełbaska wyborcza w Świnoujściu bywała już w przeszłości przedmiotem kpin i wytykania kandydatom „kupowania wyborców”. I tych właśnie skojarzeń organizatorzy postarali się w tym przypadku uniknąć.
----------------------------------------------------------------------
Niedzielny piknik wyborczy Platformy Obywatelskiej przełamał stereotypy wiązane z tą formacją. Poważne tematy polityczne przeplecione pozytywną muzyką Stana Iwana to mieszanka, która przyciągnęła młodych, ale także starszych wyborców. Sławomir Nitras, Arkadiusz Litwiński, Michał Łuczak i Irena Kurszewska mieli okazję do scenicznych prezentacji jednak najlepszym wyborczym forum okazało się „chodnikowe forum”. „Ulotka – ulotką, ale najważniejsze to pogadać” – to zdanie jednego ze spotkanych tu mieszkańców. Okazji nie brakowało. Rzadko, który z przechodniów wolał stać z boku.
----------------------------------------------------------------------