iswinoujscie.pl • Niedziela [07.10.2007, 18:14:30] • Świnoujście
Odnaleźli utracony raj
fot. Artur Kubasik
Poszukiwaniem utraconego raju połączonym z wernisażem malarstwa oraz kameralnym koncertem zajmował się w ten weekend Jazz Club Centrala.
Comiesięczna impreza ma być – co podkreślają organizatorzy – próbą wzdrożenia do jadłospisu wyspiarzy zaginionych i utraconych przepisów kuchni staropolskiej z początków XX wieku, w oparciu o dzieło z przełomu XIX i XX wieku autorstwa Marii Ochorowicz – Montonowej. Do swojego menu restauracja dołączyła więc tak ekskluzywne i egzotyczne potrawy jak zupa rakowa czy pieczone przepiórki. Uczta nie byłaby jednak dopełniona, gdyby poza doznaniami dla ciała zabrakło czegoś dla duszy.
fot. Artur Kubasik
O to zadbano podczas sobotniego wieczoru. W Jazz Clubie odbył się wernisaż obrazu „Wanda” pędzla znanego artysty Sławomira Gębczyńskiego, który przy okazji wystawy uraczył także gości krótką opowiastką legendarno – historyczną na temat wymienionej Wandy, która (jak głosi legenda) Niemca nie chciała. Po nasyceniu oczu przyszedł czas na muzyczne propozycje młodych i zdolnych, czyli Tomasza Litry z Piotrem Nyrkowskim, którzy zadbali o pozytywne brzmienia i podtrzymanie wspaniałej atmosfery.
Sobota była więc bardzo oryginalna i stanowiła doskonały początek całego cyklu. Prolog cudowny, jak będzie dalej? Czekamy z niecierpliwością!
Jedna z sobot, ktora nie przeszla bez echa. Jesli chodzi o ten lokal. Nie bylo jak wejsc i gdzie usiasc. Chociaz nie narzekam bo zawsze postac tez mozna i dla zdrowia dobrze i ogolnej gimnastyki ciala. Widzialem ze plastyk, czy klub, musial sie nagimnastykowac zeby cos -jakos -kogos przyciagnac. Prawda jest ze gdyby poszla sama wystawa, nie przyszedl by nikt. A szkoda. Choc z drugiej strony. Po co nam dzis takie malarstwo. Metale byli, fajne chlopaki. Dobrze ze na obraz nie wpadli, bo domniemam ze Pan Slawek by sie tam zaplakal. Ale gdyby sie wszyscy tak choc zachcieli bawic, moglo by byc pozytywnie. Ostatecznie impreza minela, obraz stoi w zaciemnionym miejscu jazz clubu i mechacieje.. ciekawe czy ktos zadal pytanie o sens jego powstania. Pozostaje uznac ze pan Sławek jest - ni w pięc ni w dziesięc w dzisiejszy ton. Bo po co malowac duze plotno, obraz realistyczny, a jeszcze aspirujacy do roli malarstwa historyczno - legendowego, jak dobrze wyczytalem? Jak kiedys spotkam tam Pana Slawka zadam - po co?
Piotruś szkoda że nie daliśmy rade wejść i zobaczyć jak grasz : (ale pamiętaj.. Jesteśmy zaproszeni ;DD
W teorji to nic nie mam do metalów, poprostu niektórzy nie zbyt się zachowywali.
A co metalom nie mozna uczestniczyc na takiej imprezie bucu?!
Wernisażcałkiem ciekawy był, szkoda że metale wkręciły się.
Gratuluje Slawku, wyczekanego wernisazu :) oby wiecej takich rzeczy w miescie sie dzialo :) szkoda tylko ze taka krotka ta relacja z tak wykwintnego wydarzenia :)
Świetny koncert i świetny wernisaż :) Gratulacje :)
a fe, ten skrzypek zacheca do rozwiazlego zycia seksualnego, po nam takie poganskie wzorce?