Piszą (prawie) bez „byków”. Zobacz fotogalerię i film!
fot. Adam Strukowicz
„Nieopodal rozległ się krzyk rozzuchwalonego kszyka.” Takie właśnie i wiele innych, „najeżonych” ortograficznymi pułapkami zdania musieli pisać uczestnicy piątego Ogólnopolskiego Dyktanda o tytuł Mistrza Ortografii. Zawody odbyły się w Gimnazjum Publicznym nr 2 im. Henryka Sienkiewicza. Wśród dorosłych najmniej błędów w arcytrudnym tekście zrobił Aleksander Heresiński z Kielc i on właśnie odebrał nagrodę za pierwsze miejsce.
Zawody rozpoczęły się już przed południem. Jako pierwsi z ortografią zmierzyli się najmłodsi. Ortograficzne zasadzki pojawiły się już na poziomie gimnazjów. Prawdziwe kłopoty dla niektórych zaczęły się gdy usłyszeli słowa” półkożuszek z hiacyntowa, żakardową podszewką…”. Wśród gimnazjalistów bezkonkurencyjni okazali się tym razem goście z Wolina. Trzy pierwsze miejsca przypadły właśnie uczniom z tego miasta. Najlepszy był Eryk Bieługa.
fot. Adam Strukowicz
Do pisania dyktanda dla dorosłych zasiadła pełna sala. Zgłosili się mieszkańcy z odległych nieraz miejscowości, np. Kielc. Na czele jury stanął także gość z bardzo daleka: profesor Wawrzyniec Konarski z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wraz z nim prace uczestników oceniały dr Edyta Tomaszek (dyrektor GP nr2) i mgr Justyna Mumot.
fot. Adam Strukowicz
Poza zwycięzcą, bardzo dobrze z trudnym tekstem poradzili sobie; Marek Szopa (z Gorzowa Wielkopolskiego) i Maciej Kajzer (z Bystrej Śląskiej). Oprócz cennych nagród dla pierwszej trójki organizatorzy przygotowali także nagrodę dla najlepszego zawodnika ze Świnoujścia. Okazał się nim „bywalec” telewizyjnych teleturniejów, znany m.in. widzom „Jednego z dziesięciu” -Jakub Zaryński.
fot. Adam Strukowicz
Organizatorzy postarali się by atrakcje dyktanda nie skończyły się na samym pisaniu. Po zakończeniu dyktanda, oczekiwanie na werdykt jury urozmaiciły konkursy, w których trzeba było wykazać się np. znajomością filmów. Za każde odgadnięte prawidłowo pytanie najszybszy dostawał cukierka. Gdy komuś udało się zgromadzić więcej od innych słodkich nagród otrzymywał cenną nagrodę rzeczową.
Profesor Konarski nie po raz pierwszy był w jury konkursu w GP2. I po raz kolejny miał okazję pochwalić szkołę za cenną inicjatywę.
jestem tego samego zdania, ciągle go nie ma w szkole!
Za dużo zwrotów obcojęzycznych, to faworyzuje" kujonów".
Brawo Jakub!
Analfabeci
PAN OD GEOGRAFII POKAZAŁBY SIĘ W KOŃCU W ZDZ ! SKANDAL ZEBY OD MIESIACA NAUCZYCIELA NIE BYŁO///
"prawie". hahah Mnie nie było więc same byki :D