Na miejscu białogardzcy policjanci, wspólnie z właścicielem farmy w zagrodzie ujawnili ponad 40 sztuk zagryzionych zwierzą, byki, łanie i cielaki Daniela.
W związku z zaistniałą sytuacją powiadomiono o zdarzeniu Państwową Straż Łowiecką, Koło Łowieckie, Straż Gminną i Państwowy Inspektorat Weterynarii, który na miejscu zajął się tą sprawą. Straty na farmie wyniosły ponad 50 tyś złotych.
Ze względu na sytuację, Policjanci z Białogardu podjęli działania prewencyjne i poinformowali pobliskich mieszkańców o zdarzeniu na farmie Danieli. Poprosili o zachowanie ostrożności przy wychodzeniu na spacer do pobliskich lasów, oraz o zamykaniu na noc swojego inwentarza i trzody chlewnej.
sierż. szt. Grzegorz Grzyb
gościu z 0930 czepiasz się szczegulika, a może to była nazwa farmy co?
Ciekawe, bo ja czytałełem, że to robota watahy zdziczalych kundli. Ale pewnie ta wersja się nie utrzyma, bo jest niepoprawna politycznie. Przecież psiaki są takie słodkie. Lepiej zwalić na pumę, tygrysa albo Obcego
a dlaczego ktoś pisze" daniele" z wielkiej litery? to imię czy gatunek? bo jak gatunek to nazwa zwierzęcia czyli z małej. kto uczył polskiego tych dziennikarzy. ..
czytałem o tym, weterynarze i leśniczy zbadali, że była to ta czarna puma grasująca w lasach w zachodniopomorskim, szkoda zwierząt
Yeti rządzi.